byłem ślepy?
nie sądzę
widziałem wszystko
precyzyjnie
więc dlaczego?
ach! jak można!
czuć ciężar?
„muszę”
„powinienem”
kant = ja
ja = logika
byłem niewolnikiem
obłędu systemu
wyrachowany
przebiegły
kurewski dżemik!
byłem sympatyczny
byłem dobry
byłem grzeczny
byłem ułożony
koszmar!!!
ileż dni!
ileż nocy!
czułem zew
wolność
lęk
nieznane
a teraz?
mówią mi
chwalą niemal
nikt nie potępia
cieszą
wraz ze mną
stwierdzają
pytają
„że też tak długo wytrzymałeś?!”
doprawdy!
dziwny jesteś
odważny trochę
żyj!
nie przejmuj
należy ci się
w końcu jesteś!
bez żony
żyj, należy ci się!
A teraz Fobiak, kilka słów wyjaśnienia.
To co tu teraz wkleiłem i wcześniej też, to były i są zwykłe wierszyki do których dodałem tzw. awersację. Niemalże do każdego wierszyka mogę dodać awersację i co z tego? To nic kompletnie nie zmienia. Treść, i przed, i po, mówi to samo.
ps. Powiem Ci może jeszcze tak. Jeżeli wiersz jest dobrym
wierszem, to on niczego nie potrzebuje, jeżeli natomiast ktoś nie umie skonstruować dobrego wiersza, to posiłkując się sztucznym zabiegiem w postaci awersacji, sądzi, że w ten sposób nada mu głębię, ulepszy go, czy niby co?, nada mu sens? Moim skromnym zdaniem to nonsens.
To co tu teraz wkleiłem i wcześniej też, to były i są zwykłe wierszyki do których dodałem tzw. awersację. Niemalże do każdego wierszyka mogę dodać awersację i co z tego? To nic kompletnie nie zmienia. Treść, i przed, i po, mówi to samo.
ps. Powiem Ci może jeszcze tak. Jeżeli wiersz jest dobrym
wierszem, to on niczego nie potrzebuje, jeżeli natomiast ktoś nie umie skonstruować dobrego wiersza, to posiłkując się sztucznym zabiegiem w postaci awersacji, sądzi, że w ten sposób nada mu głębię, ulepszy go, czy niby co?, nada mu sens? Moim skromnym zdaniem to nonsens.
chcesz powiedziec, ze ten tekst juz publikowales?
to moze napisz jak powinna wygladac poezja, przyda nam sie tutaj taki poradnik
[ Dodano: 2010-07-14, 11:30 ]
tylko erekcjato jesli to ma byc dzielo konkursowe
to moze napisz jak powinna wygladac poezja, przyda nam sie tutaj taki poradnik
[ Dodano: 2010-07-14, 11:30 ]
ale ty nie masz pisac wierszawwww pisze:Powiem Ci może jeszcze tak. Jeżeli wiersz jest dobrym
wierszem, to on niczego nie potrzebuje, jeżeli natomiast ktoś nie umie skonstruować dobrego wiersza, to posiłkując się sztucznym zabiegiem w postaci awersacji, sądzi, że w ten sposób nada mu głębię, ulepszy go, czy niby co?, nada mu sens?
tylko erekcjato jesli to ma byc dzielo konkursowe
dajcie zyc grabarzom
ps. Fobiak, tylko "musisz" mnie dobrze zrozumieć. Jeżeli Twoje erekcjato ma tzw. wartość, to ono samo się obroni, bez Twojej pomocy. "Musisz" zdawać sobie sprawę do chuja pana jasnego, że ono "musi" przejść wszelkie próby bojowe. Może już przeszło, nie wiem, nie śledziłem uważnie, ale ja je sobie właśnie testuję.
-
ann13
widocznie taką awersację umisz tylko dodać, czyli powinieneś napisać, że możesz dołożyć puentę, która może tylko uwypuklić treść, podkreślić, zaakcentować, ale nie zmienić sens i wyciągnąć asa z kieszeni, że pitoliłeś o dupie maryni, a wyszedl z tego chuj mariana, oczywiście upraszczam i sie poruszam w zaklętym kręgu, poza tym erekcjato jest dla inteligentnych, to może się nie nadajesz jak brniesz w całą prawdę całą dobęwwww pisze:A teraz Fobiak, kilka słów wyjaśnienia.
To co tu teraz wkleiłem i wcześniej też, to były i są zwykłe wierszyki do których dodałem tzw. awersację. Niemalże do każdego wierszyka mogę dodać awersację i co z tego? To nic kompletnie nie zmienia. Treść, i przed, i po, mówi to samo.
no ja np. nie umiem napisać dobrego wiersza, ale awersacja nie służy mi jako winda, którą dojadę na szczyt polskiej poezji i będę nią kamuflować braki, być może w drygu, czy żyłce do pisania, w ogóle, tylko nie znoszę monotonii i prowadzenia jednego wątku, uparcie, od początku do finiszu, i jak płaczę, to znaczy, że muszę wyjść roześmiana na końcu, bo takie sa prawidła przy powidłach, lub odwrotnie, dlatego mnie wkurwia twoja konstatacja, że awersacja, jest sztucznym wytworem, może u ciebie, bo u mnie to normalna kolej przekornej rzeczy, a sam wierszyczek wydaje mi się nagi i odarty z tajemnicy, jak czytam, że tobie się własne wnętrzności przewracają, tak przewracają, i dalej będą przewracaćwwww pisze: jeżeli natomiast ktoś nie umie skonstruować dobrego wiersza, to posiłkując się sztucznym zabiegiem w postaci awersacji, sądzi, że w ten sposób nada mu głębię, ulepszy go, czy niby co?, nada mu sens? Moim skromnym zdaniem to nonsens.
w głębokim talerzu
gdyby nie było tego bez żony, to bym pomyślała, następny kretyn wpatrzony w swoje lustereczko, dalej mi się tylko ciśnie tylko, następny użalający się nad sobą, bo co to w ogóle kogo obchodzi, poza zainteresowanym, który się musi koniecznie obejrzeć bez majtek i jeszcze pokazać innym, ze on był sympatyczny, taki, sraki, czy owaki, każdy jakiś jest, żadne odkrycie, i w dodatku jeszcze nieinteresująco napisane, a dopiero po małżeńskim zakończeniu mogę ponosić ciężary , którym te baby są niewinne
ps
i nie rób z siebie idioty, który nagle zapomniał, że erekcjato musi mieć w tytule erekcjato
-
robert kobryń
-
ann13
nieprawda
tak źle, a tak niedobrze
uogólniać:P)
[ Dodano: 2010-07-14, 18:46 ]
acha, zgadzam się z tym, że dobry wiersz nie potrzebuje awersacji
bo i tak, poza autorem nikt go nie zrozumi
i zastanów się, co mnie, jako czytelnika, może obchodzić opis chłopaczka wyżej, na sympatię go trzeba było wkleić, bez awersacji, bo jeszcze pomyślą, że to napad na bank, a nie poszukiwanie sexapealu
tak źle, a tak niedobrze
uogólniać:P)
[ Dodano: 2010-07-14, 18:46 ]
acha, zgadzam się z tym, że dobry wiersz nie potrzebuje awersacji
bo i tak, poza autorem nikt go nie zrozumi
i zastanów się, co mnie, jako czytelnika, może obchodzić opis chłopaczka wyżej, na sympatię go trzeba było wkleić, bez awersacji, bo jeszcze pomyślą, że to napad na bank, a nie poszukiwanie sexapealu
Otóż to, carroll, gdzie obraz, gdzie sens?
Dla ułatwienia może odnieśmy się do malarstwa. Rozpad obrazu „przedstawiającego” zaczyna się od impresjonistów, przez kubistów, surrealistów oraz innych fetyszystów, a także suprematystyczny kwadrat Malewicza i wiele innych. Przedstawienie przedmiotu się skończyło. Odsyłam Cię do estetyki Hegla, który to wszystko świetnie przewidział. Przedmiot, obecność, mówiąc językiem współczesnej filozofii już nie istnieje, a w każdym bądź razie powoli znika. Olbrzymią rolę w tym wszystkim odegrała i odgrywa w dalszym ciągu oczywiście nauka pozytywna, która rozłożyła ów przedmiot na atomy, a te z kolei na morze cząstek elementarnych, pola, siły, energie i czas. Bez teorii obrazek nie istnieje. Możesz zrozumieć współczesnego malarza, który coś tam sobie gryzmoli? Nie możesz, dopóki ów cymbał nie powie ci o co w tym wszystkim chodzi. Obraz stał się niezrozumiały, bezprzedmiotowy, czyli abstrakcyjny. Aby być zrozumiały przez odbiorcę założona musi być wiedza, czyli teoria (pojęcie). To jest tragiczne, nie mniej jednak prawdziwe. Ty chcesz budować obrazki? Uprawiać poezje? Twoje rozumienie poezji zatrzymało się w wiekach średnich, gdzie wszystko można było przedstawiać, nawet Boga, za pomocą katedry, rzeźby, wiersza, itp.
Przedstawienie, obecność, grunt, podstawa, to wszystko dziś już prawie nie istnieje. Co pozostało? Otóż to.
I jeszcze o Malewiczu. Cóż w jego czarnym kwadracie na białym tle jest estetycznego? Przecież ten obrazek odarty jest z najmniejszej dozy jakiejkolwiek poetyki, a jednocześnie uznawany jest za tzw. dzieło sztuki. Ciekawe co? A czy Ty myślisz, że Malewicz nie mógłby namalować pięknego pejzazyku, czy portreciku? Czegoś co byłoby wg Ciebie piękne, estetyczne …. Oczywiście mógłby tylko po kiego chuja malować coś, co już było malowane miliard razy?
Dla ułatwienia może odnieśmy się do malarstwa. Rozpad obrazu „przedstawiającego” zaczyna się od impresjonistów, przez kubistów, surrealistów oraz innych fetyszystów, a także suprematystyczny kwadrat Malewicza i wiele innych. Przedstawienie przedmiotu się skończyło. Odsyłam Cię do estetyki Hegla, który to wszystko świetnie przewidział. Przedmiot, obecność, mówiąc językiem współczesnej filozofii już nie istnieje, a w każdym bądź razie powoli znika. Olbrzymią rolę w tym wszystkim odegrała i odgrywa w dalszym ciągu oczywiście nauka pozytywna, która rozłożyła ów przedmiot na atomy, a te z kolei na morze cząstek elementarnych, pola, siły, energie i czas. Bez teorii obrazek nie istnieje. Możesz zrozumieć współczesnego malarza, który coś tam sobie gryzmoli? Nie możesz, dopóki ów cymbał nie powie ci o co w tym wszystkim chodzi. Obraz stał się niezrozumiały, bezprzedmiotowy, czyli abstrakcyjny. Aby być zrozumiały przez odbiorcę założona musi być wiedza, czyli teoria (pojęcie). To jest tragiczne, nie mniej jednak prawdziwe. Ty chcesz budować obrazki? Uprawiać poezje? Twoje rozumienie poezji zatrzymało się w wiekach średnich, gdzie wszystko można było przedstawiać, nawet Boga, za pomocą katedry, rzeźby, wiersza, itp.
Przedstawienie, obecność, grunt, podstawa, to wszystko dziś już prawie nie istnieje. Co pozostało? Otóż to.
I jeszcze o Malewiczu. Cóż w jego czarnym kwadracie na białym tle jest estetycznego? Przecież ten obrazek odarty jest z najmniejszej dozy jakiejkolwiek poetyki, a jednocześnie uznawany jest za tzw. dzieło sztuki. Ciekawe co? A czy Ty myślisz, że Malewicz nie mógłby namalować pięknego pejzazyku, czy portreciku? Czegoś co byłoby wg Ciebie piękne, estetyczne …. Oczywiście mógłby tylko po kiego chuja malować coś, co już było malowane miliard razy?
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 69 gości