nie tylko tuż przed z tobą łagodnieję
zwinięty w kłębuszek
wzbudzasz we mnie czułość
nie brzydzę się ani jednego twojego zarzyganego kawałka
chcę ci zrobić loda bo nasze są języki

kiedy leżysz gotowy
na śmiertelny wypadek
który wygadałeś

jak słońce paliło niemiłosiernie
a ja rozbierałam cię z białego podkoszulka
oszołomionym wzrokiem
flaszka z atramentem miała pomóc w dokładnym obmacywaniu pośladków
przełamałam śmiałość w disco pomyliłam rozkroki
i nie musiałeś mnie zaciągnąć rozumem na pole
żebym mogła cię wszędzie całować





















































































































na twoim weselu

Właśnie, trafiłaś idealnie! Ostatnio, na działce czytałem sobie Wesele i wiesz co? Występuje tam pewna postać, a mianowicie Nos, który niucha i stwierdza, że:


może to erekcjato
a być może wiersz

szeptem mówi
tak naprawdę
nie wiem co to

kurwa jest?!

ani to?
ani tamto?

chyba siamto
lub owamto

dobrze!
niechaj będzie!
pokocham i to!


ps. Jesu!, znów się zgrzałem.

to wsadź nogi w zimną wodę do miski, może się w końcu zdecydujesz


















wyemigrować w himalaje

[ Dodano: 2010-07-16, 21:29 ]
zapomniałam tego
:P)

Kiedyś znajomi próbowali zdobyć Pik Komunizma w Pamirze (to chyba niedaleko Himalajów) i wiesz co?, poodmrażali sobie paluszki u stóp, które później trzeba było niektórym amputować. Chcesz bym sobie coś przy Tobie odmroził? To już wolę się trochę popoić



przy Fobiaku



ps. Ty niedobra jesteś! Nu! Nu!

Tu jest jakiś problem z inwersją czasową. Odnoszę wrażenie, że nie opowiadasz w tekście jednego zdarzenia, ale jest to zbiór wydarzeń na przestrzeni dłuższego czasu. Może to kwestia wymieszania czasu teraźniejszego z przeszłym, co przeszkadza mi w awersacji.

no najpierw jest później, a potem przed
ale jesteś bystra;)