schowany w zakamarku
między ścianą i szafą
za rufą próbuję przepuszczać czas
w skuleniu zachować trwanie
skrzypnięcia schodów nie przyswoiły zaklęć
wślizgują się do pokoju
wyciągają go w korytarz

drzwi stają się tyłem pędzącego pociągu
lokomotywę pożera pustka
zapieram się stopami
ktoś się jeszcze usiłuje wydostać
jest jak ja
przerażony puszczam się bezwładnie
kosmiczna fuzja łączy w jedno
boleśnie

twoja twarz babciu wyrasta nagle
jasna miła wyhamowuje z pędu
cumuję do wskazującego palca
odholowujesz
wkładając mi do ust
zwilżony smoczek
zataisz fakt
wiesz że to nie wiek


































na spadanie z łóżka

w każdym wieku, można spaść z łóżka, a w tym zaawansowanym, czyli posuniętym:P może i jeszcze tym bardziej, bo już z (nie) ukochaną, (nie) tylko, w tle, chociaż, też czasem, będąc do niej przyssanym ;)

czasem coś co nie powinno upada, w chwili kiedy nieruchomieje zastanawiamy się czy nie uległo zniszczeniu, tymi przyssanymi można by się nie przejmować, wydaje się pewne, że podejmą akcję szybko, zgadzam się, wypada się w każdym(kryteria wiekowe trochę się z samodzielnością wiążą), nie wiem jednak dlaczego (nie wykazując nadwrażliwości) wiek posunięty, uważasz za konkretnie ten ;)
wyciągam wniosek z twojego komentarza nanie, że zaskoczenia tu nie ma;|

nie przywiązywałabym wagi do wieku posuniętego, zrównoważył , tylko misię, z wiekiem, ssącym smoczka, no nie wiem, bo może mnie zaskoczysz, i nic nie zrozumiałam, a w takim razie, jaki to jest odpowiedni wiek, lat/ miesięcy/ dni, ile, trzeba mieć, żeby dobrze/stosownie wypaść, przy spadaniu z łóżka, albo, żeby w ogóle z niego spadać?

wybacz, że się trochę obruszę, skąd mam niby wiedzieć, w jakim wieku, nie wypada się już posuwać, do wypadania z łóżka, po uprzednim przyssaniu się?

myślałam, że wiesz, w końcu, to nie ja jestem autorem tego:
(..)
wiesz że to nie wiek
na spadanie z łóżka

więc mi wyszło, że w najlepszym razie, mnie oświecisz, (dlaczego i czym powinnam się poczuć, tutaj, zaskoczona), a nawet w najgorszym, nie przypuszczałam, że się obruszysz;)

chciałbym się wycofać za barierkę nanie (jeśli ją sforsowałem, to wynik potknięcia), jesteś super, powinienem się trzymać tekstu, idea laboratorium jest chyba w kryzysie a ja świadomie (chyba) wklejam te podróbki, jeśli chodzi o wypadanie to lubię się trzymać mocno łóżka



tematu;)

Dlaczego tekst o czlowieku, ktory ma problemy socjalne opatrzyles mianem erekcjato? Przeczytalem Twoj wiersz i nie rozumiem. Wybacz, ale czy mozemy o nim porozmawiac?

Czemu mam wrażenie, że chcesz namierzyć moją pozycję, żeby z powietrza sfatygować mi czapkę, tekst opatrzony nieuprawnionym tytułem erekcjato, o człowieku, który ma problemy socjalne, niestety jest tekstem o którym nie warto gadać.