znowu dobrze
przyjechalem

wysiadlem tam gdzie wsiadlem

ulicy nie rozpoznalem bo zawsze na innej stalem

gdybym sie wrocil
tam na dol
i sie tam troche nachodzil
moglbym popytac
tych gadul
moze bym sobie zaszkodzil gdyz nazwy tej zapomnialem
ale bym sobie przypomnial

nieraz sie kogos pytalem
i przez przypadek on wspomnial

stojac na obcym terenie
podchodze
z moim pytaniem
do przechodnia z sumieniem
przerywam
niepelnym zdaniem
zaczynajac od
przepraszam

a odpowiedzi nie bylo
moze pomyslal
a to cham juz mu sie piwsko skonczylo
zatoczyl luczek
wyminal
rece pokazal bezradne
zginal w tlumie
ze zla mina

sam odpowiedzi nie zgadne

duzo jest takich pytaczy
z papieru kubkiem
lub dlonia
pytaja
zyja z tej pracy
i tak specjalnie
nie gonia
jak ci
co odpowiadaja
i za nich
i na pytania

im cieplo
lepiej sie maja
przywykli juz do dawania

Widzialem wiele juz dworcow w Europie, wiele starowek, deptakow rowniez i dzieki Bogu, a wiec genom, odpowiedniej stymulacji mozgu w czasie, kiedy ten mozg rosl, doskonale kojarze twarze, wiec jesli ktos, kogo ostatni raz rok temu widzialem na Berlin HBF albo Köln HBF albo Wroclaw Glowny, albo Enschede Central Station etc od roku zbiera na bilet do domu to cos jest nie tak. Oczywiscie on mnie juz nie pamieta i ma dziwny grymas na twarzy kiedy slyszy: Milcz klamco
Oczywiscie zawsze wyslucham "nowe" twarze i zapraszam do automatu z biletami albo po cos do jedzenia ale jakos sie im odechciewa