Na puszce Lecha jest napisane, że został wyprodukowany w Holandii. Warka z kraju-raju jest w polskim sklepie spod lady. Spod tejże lady są ukraińskie Rothmansy i litewskie Marlboro, bo te polskie z Krakowa nie opłacają się.

Margot pisze: ↑2021-06-05, 21:17 bo te polskie z Krakowa nie opłacają się.

ta motywacja sprzedaja polske od 30-u lat. w polskich sklepach za granica prawie nie ma polskich produktow, sa tylko nazwy po polsku. wlascicielami przemyslu spozywczego sa kooperacje zagraniczne. "Polska to w Europie trzeci pod względem wielkości producent piwa. Próżno jednak szukać dużych browarów kontrolowanych przez polski kapitał." https://klubjagiellonski.pl/2019/02/27/ ... ch-rekach/

przecież od lat trwa wyprzedaż majątku polskiego, nawet dane (wrażliwe) polaków ze spisu narodowego zostały sprzedane i są przetrzymywane na syjonistycznych serwerach, a polakom zostały już tylko bilionowe długi do spłacenia

Powoli fobiaku, są w Sheffield w polskich sklepach polskie produkty. Płatki górskie ze Stoisławia nie do pokonania przez angielską badziewną owsiankę, twarożek Mazurski z Polski, wędzona makrela ze Szczecina....... I jabłka z Polski, pachnące, miękkie, pyszne. Ichnie jabłka to horror; małe, twarde, brr. Sprowadzają je z Afryki Południowej. Fasolki szparagowej w ogóle nie sadzą w Anglii, bo kto by zrywał. Na rynku jest z Maroka, Senegalu, z Kenii. Rozpisuję się o tym wszystkim, żeby także Wam pokazać, że Zjednoczone Królestwo to ciągle imperium. Wybaczcie przynudzanie.