Prawda i piękno tekstu.
: 2010-01-21, 10:35
Prawda i piękno tekstu.
Niekończąca się aktualność Gadamera.
I znów jestem w swej „błękitnej jaskini”.
Od czego by zacząć? Niekończący się problem z początkiem. Trzeba posłuchać Hegla. Znów! Kolejny raz!
Różnica i powtórzenie.
Cóż począć, skoro absolutny początek jest wszędzie. Nie zastanawiając się, przystępuję do dalszej produkcji.
Duch-wolność, czysta synteza.
Tekst musi sam siebie uzasadniać i wyjaśniać, stając się swą prawdą. Atmosfera robi się duszna, nie do zniesienia, gdy tylko pojawią się dowody i argumenty. Taka jest istota wolnego ducha. Wolna wola, sama-wola „kierowana jak gdyby” przez wolnego ducha wytwarza konieczność. Konieczność tekstu. Słowa stają się prawdziwe w swej nieskrępowanej niczym konieczności. Nie ma w nich miejsca na przypadek, na me „ja”. Zostaje sam, czysty duch. Tekst znika, przestaje przeszkadzać, choć w dalszym ciągu jest niezbędny. Staje się przeźroczysty i klarowny, błękitny. Od zawsze tak było, nic się nie zmieniło.
Różnica i powtórzenie.
Duch musi, bo, jak słusznie ktoś zauważył, inaczej się udusi. Duch musi zamienić się w przedmiot, by poznać swą materialną istotę, jak zrobił to Jezus i wielu innych avatarów. W przeciwnym wypadku, pozostanie na wieki czystą fantazją. Musi przejawić się w swych wytworach, nie ujawniając się nigdzie realnie. Dlaczego tak być musi? Oczywiście dlatego, że jest wolny. Wolna wola i jej konieczność.
Różnica i powtórzenie.
Na pytanie „dlaczego” nie ma odpowiedzi. To Tajemnica. Gdybyśmy i na to umieli dać sobie odpowiedź, koniec z nami. Stalibyśmy się po prostu rzeczami. Przedmiotami, wśród wielu innych przedmiotów.
Oto oświecona niewiedza.
Gdzie tu piękno? Zapytasz? Nie rób tego. Już udzieliłem odpowiedzi.
Różnica i powtórzenie.
Czytaj uważnie.
Niekończąca się gra, niekończący się symbol, niekończące się Święto, czyli me
pełne szkło
ps. Bardzo brzydki tekst, to kara dla Ciebie. A teraz, muszę Cię już pożegnać, bo na dzisiaj mam już dość piękna.
Może podstawi mi ktoś wiaderko, bo idę rzygać
VAT-em
Niekończąca się aktualność Gadamera.
I znów jestem w swej „błękitnej jaskini”.
Od czego by zacząć? Niekończący się problem z początkiem. Trzeba posłuchać Hegla. Znów! Kolejny raz!
Różnica i powtórzenie.
Cóż począć, skoro absolutny początek jest wszędzie. Nie zastanawiając się, przystępuję do dalszej produkcji.
Duch-wolność, czysta synteza.
Tekst musi sam siebie uzasadniać i wyjaśniać, stając się swą prawdą. Atmosfera robi się duszna, nie do zniesienia, gdy tylko pojawią się dowody i argumenty. Taka jest istota wolnego ducha. Wolna wola, sama-wola „kierowana jak gdyby” przez wolnego ducha wytwarza konieczność. Konieczność tekstu. Słowa stają się prawdziwe w swej nieskrępowanej niczym konieczności. Nie ma w nich miejsca na przypadek, na me „ja”. Zostaje sam, czysty duch. Tekst znika, przestaje przeszkadzać, choć w dalszym ciągu jest niezbędny. Staje się przeźroczysty i klarowny, błękitny. Od zawsze tak było, nic się nie zmieniło.
Różnica i powtórzenie.
Duch musi, bo, jak słusznie ktoś zauważył, inaczej się udusi. Duch musi zamienić się w przedmiot, by poznać swą materialną istotę, jak zrobił to Jezus i wielu innych avatarów. W przeciwnym wypadku, pozostanie na wieki czystą fantazją. Musi przejawić się w swych wytworach, nie ujawniając się nigdzie realnie. Dlaczego tak być musi? Oczywiście dlatego, że jest wolny. Wolna wola i jej konieczność.
Różnica i powtórzenie.
Na pytanie „dlaczego” nie ma odpowiedzi. To Tajemnica. Gdybyśmy i na to umieli dać sobie odpowiedź, koniec z nami. Stalibyśmy się po prostu rzeczami. Przedmiotami, wśród wielu innych przedmiotów.
Oto oświecona niewiedza.
Gdzie tu piękno? Zapytasz? Nie rób tego. Już udzieliłem odpowiedzi.
Różnica i powtórzenie.
Czytaj uważnie.
Niekończąca się gra, niekończący się symbol, niekończące się Święto, czyli me
pełne szkło
ps. Bardzo brzydki tekst, to kara dla Ciebie. A teraz, muszę Cię już pożegnać, bo na dzisiaj mam już dość piękna.
Może podstawi mi ktoś wiaderko, bo idę rzygać
VAT-em