pojechałem tam gdzie miałem pojechać jeszcze raz
tym razem nie wołałem mądrej muzy by wyszła na peron
i przyznaję się do tego jak dziurawy kajak
lewoskrętny z grafoskrętną premedykacją
zabrałem za to kupkę płyt z rytmiką marszową pasującą do czapki
notatnik z zapisanym życiem ostatniej pięciolatki
nieprzydatny kalendarz chorego asystenta
obyło się bez wierszy fraz a znając już dziury
w asfalcie patrzyłem więcej na boki i uda
nie udawałem że jadę po coś jeszcze oprócz
córki miałem misję d r obnej wymiany mleka z południa
na benzynę co z pomocą siostry kowala z sąsiedniego
jarmarku udało się znakomicie dość że w koszyku
zrobiło się pusto
wracając zacząłem jarzyć od upału i rzecznych kąpieli
że z brakiem słów odpowiednio ułożonych nie ma żartów
(choć tak tęsknię za niesłownymi)
za to z nimi może uda się podgadać i wymienić ochy na achy
żebrałem się w sobie i już postumentalnie zebrałem
kilka okruchów muszelek z dna omulastego
perseidów nie udało mi się złapać marzeniem bo miały wzięcie przed niespełnieniem
pora niedzielnych mszy nie zmieściła się
ale pamiętam ją przejazdem
i strach na zakręcie że wszystko się wysypie
gdy samochód obróci się szpitalnie
do koszyka można nawkładać dużo
od babcinych jajek i kotletów
po dawno nie widzianą cholerę
z koszyka podróż znika
Moderatorzy: Boob, Wojciech Graca, Margot, andreas43, anty-czka, nuel, Gacek
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 39 gości