piszę sobie
Moderator: Gacek
piszę sobie
czy ty żyjesz?
czy ty gnijesz?
może piszesz?
możesz śnisz?
czym zajmuje się twój wiersz?
co jest?
co naprawdę wiesz?
prawdą być to może?
nie! nie zgadzam się!
jedno tylko wiem
na spacer idę z psem
czy ty gnijesz?
może piszesz?
możesz śnisz?
czym zajmuje się twój wiersz?
co jest?
co naprawdę wiesz?
prawdą być to może?
nie! nie zgadzam się!
jedno tylko wiem
na spacer idę z psem
moje wszystkie teksty podpalili
czesc przepadla rok temu z dyskiem
praktycznie nie ma tekstow
nie jestem zly i sie nie powiesilem
moze nie mam abicji, jak mi pluja w oczy to udaje, ze deszcz pada, ale prawda jest taka, ze mozna zyc bez tekstow
a bez ruchania sie nie da, ponoc
[ Dodano: 2010-07-02, 10:23 ]
ambicji
[ Dodano: 2010-07-02, 10:24 ]
zreszta wszystkie moje teksty byly z bykami to nie ma czego zalowac
czesc przepadla rok temu z dyskiem
praktycznie nie ma tekstow
nie jestem zly i sie nie powiesilem
moze nie mam abicji, jak mi pluja w oczy to udaje, ze deszcz pada, ale prawda jest taka, ze mozna zyc bez tekstow
a bez ruchania sie nie da, ponoc
[ Dodano: 2010-07-02, 10:23 ]
ambicji
[ Dodano: 2010-07-02, 10:24 ]
zreszta wszystkie moje teksty byly z bykami to nie ma czego zalowac
dajcie zyc grabarzom
wiesz, ze nie jestes geniuszem
i nic nie wiesz o zyciu
odrzucasz empiryzm
i ciagle kantujesz
wiec pytam sie, co chcesz ukladac?
[ Dodano: 2010-07-02, 10:39 ]
wiesz, ze nie jestes geniuszem
i nic nie wiesz o zyciu
odrzucasz empiryzm
i ciagle kantujesz
wiec pytam sie, co chcesz ukladac?
chyb kostke betonowa
na dzialce
abym mial po czym spacerowac
[ Dodano: 2010-07-02, 10:40 ]
jak sie upije
i nic nie wiesz o zyciu
odrzucasz empiryzm
i ciagle kantujesz
wiec pytam sie, co chcesz ukladac?
[ Dodano: 2010-07-02, 10:39 ]
wiesz, ze nie jestes geniuszem
i nic nie wiesz o zyciu
odrzucasz empiryzm
i ciagle kantujesz
wiec pytam sie, co chcesz ukladac?
chyb kostke betonowa
na dzialce
abym mial po czym spacerowac
[ Dodano: 2010-07-02, 10:40 ]
jak sie upije
dajcie zyc grabarzom
Ja pierdolę!!!! No teraz to mnie rozbawiłeś niemal do łez!!!
ps. Na działce poruszamy się tylko na trawce, ale jak chcesz dla Ciebie ułożę trochę betonu.
ps2. No tak, fobiak, po chuj to pisać, skoro nic z tego nie wynika
dla mojego życia
ps3. Myślałem, że to coś daje, ale niestety, jak w większości przypadków łudziłem się.
ps4. Kolejne rozczarowanie wypływające z naiwności, ot tyle.
ps. Na działce poruszamy się tylko na trawce, ale jak chcesz dla Ciebie ułożę trochę betonu.
ps2. No tak, fobiak, po chuj to pisać, skoro nic z tego nie wynika
dla mojego życia
ps3. Myślałem, że to coś daje, ale niestety, jak w większości przypadków łudziłem się.
ps4. Kolejne rozczarowanie wypływające z naiwności, ot tyle.
chcesz zyciem sterowac?wwww pisze:ps2. No tak, fobiak, po chuj to pisać, skoro nic z tego nie wynika
dla mojego życia
czy piszesz czy nie piszesz to i tak sie nie dowiesz czy cos z tego wyniknie, jesli cos wyniknie to nie to czego oczekujesz a jesli nie wyniknie tzn. ze nie o tym pisales
dajcie zyc grabarzom
Chcę czuć jakie takie zadowolenie, a go nie czuję, więc może trzeba poszukać czegoś innego.
ps. Jakby Ci tu jaśniej może odrobinę. Chodzi chyba o to, że mam potrzebę metafizyki i staram się ją jakoś zaspokoić, ale mi się nie udaje.
ps2. Wniosek, pozbyć się potrzeb.
ps3. Myślałem, że jak wywalę co nie co ze łba, to mi przejdzie, ale jest jeszcze gorzej. Potrzeba w miarę jedzenia wzrasta i czuję się jeszcze gorzej. No tak to jakoś wygląda.
ps. Jakby Ci tu jaśniej może odrobinę. Chodzi chyba o to, że mam potrzebę metafizyki i staram się ją jakoś zaspokoić, ale mi się nie udaje.
ps2. Wniosek, pozbyć się potrzeb.
ps3. Myślałem, że jak wywalę co nie co ze łba, to mi przejdzie, ale jest jeszcze gorzej. Potrzeba w miarę jedzenia wzrasta i czuję się jeszcze gorzej. No tak to jakoś wygląda.
pitolisz jak wszyscy w pitoleniu
a co zle sie czujesz w bagnie, u mnie ludzie placa za to aby sie w nim pobabrac jak swinie
kurwa, nie wiem dlaczego chesz sie wygrzebac z bagna i to w lecie kiedy nie ma sie gdzie skryc, ludzie pod uralem nie wychodza z domow bo maja 43°C a deszcz nie pada od kilku tygodni
a co zle sie czujesz w bagnie, u mnie ludzie placa za to aby sie w nim pobabrac jak swinie
kurwa, nie wiem dlaczego chesz sie wygrzebac z bagna i to w lecie kiedy nie ma sie gdzie skryc, ludzie pod uralem nie wychodza z domow bo maja 43°C a deszcz nie pada od kilku tygodni
dajcie zyc grabarzom
No właśnie sobie pitolę z Tobą i kopiuję owo pitolenie, by na stare lata mieć co czytać na działce.
ps. Tobie może i sprawia radochę pisanie, mi powoli przestaje.
ps2. Być może ten stan minie, bo jak to ktoś się ładnie wyraził "wszystko mija, nawet najdłuższa żmija", ale na razie jest po prostu źle.
ps3. Sensu w tym za grosz, jak prawie we wszystkim zresztą.
ps4. Fobiak, wiesz o co tak naprawdę chodzi? Powiem Ci. Chodzi o wiarę. Żeby coś miało odrobinę racji, potrzebna jest wiara, że to co się robi jest dobre, a u mnie jej jak na lekarstwo.
ps5. Derrida ładnie o tym mówi, opisując dwuznaczną naturę znaków pisanych jako "farmakonu". To słowo oznacza jednocześnie i lek i truciznę. Otóż pisanie jest lekarstwem i trutką w jednym, tyle tylko, że u mnie szalka przesuwa się zdecydowanie w stronę trucizny.
ps. Tobie może i sprawia radochę pisanie, mi powoli przestaje.
ps2. Być może ten stan minie, bo jak to ktoś się ładnie wyraził "wszystko mija, nawet najdłuższa żmija", ale na razie jest po prostu źle.
ps3. Sensu w tym za grosz, jak prawie we wszystkim zresztą.
ps4. Fobiak, wiesz o co tak naprawdę chodzi? Powiem Ci. Chodzi o wiarę. Żeby coś miało odrobinę racji, potrzebna jest wiara, że to co się robi jest dobre, a u mnie jej jak na lekarstwo.
ps5. Derrida ładnie o tym mówi, opisując dwuznaczną naturę znaków pisanych jako "farmakonu". To słowo oznacza jednocześnie i lek i truciznę. Otóż pisanie jest lekarstwem i trutką w jednym, tyle tylko, że u mnie szalka przesuwa się zdecydowanie w stronę trucizny.
wiara to gigantwwww pisze:ps4. Fobiak, wiesz o co tak naprawdę chodzi? Powiem Ci. Chodzi o wiarę. Żeby coś miało odrobinę racji, potrzebna jest wiara, że to co się robi jest dobre, a u mnie jej jak na lekarstwo.
wydaje mi sie, ze bez wiary mozna zyc
moim zdaniem wazniejsza jest nadzieja
dajcie zyc grabarzom
Nadzieja? A niby na co?
ps. Wiara daje siłę, a nadzieja co daje? To jakiś marazm, gnuśność, stan oczekiwania. Z tym mi się kojarzy. Wiara czyni cuda, przenosi góry, itp. ble, ble
ps2. "Mam nadzieję, że to, co robię ma sens."
ps3. "Wierzę, że to, co robię ma sens."
ps4. Widzisz różnicę w tych dwóch zdaniach? Bo ja delikatną widzę. W pierwszym zdaniu jest jakaś małość, poddaństwo niemal, a w drugim przekonanie, moc, że to co się robi jest dobre.
ps. Wiara daje siłę, a nadzieja co daje? To jakiś marazm, gnuśność, stan oczekiwania. Z tym mi się kojarzy. Wiara czyni cuda, przenosi góry, itp. ble, ble
ps2. "Mam nadzieję, że to, co robię ma sens."
ps3. "Wierzę, że to, co robię ma sens."
ps4. Widzisz różnicę w tych dwóch zdaniach? Bo ja delikatną widzę. W pierwszym zdaniu jest jakaś małość, poddaństwo niemal, a w drugim przekonanie, moc, że to co się robi jest dobre.
ja widze wyrazna roznice
"mam nadzieje, ze moje marzenia sie spelnia" chociaz wiem, ze marzenia sie nie spelniaja, bo gdy to nastapi, przestana byc marzeniami
wlasnie tutaj jest sila
poddac sie byc zniewolonym ale walczyc z tym i widziec daleko koniec swojej meki, wiedziec o tym, ze tak nie moze byc wiecznie
jesli terrorysta wierzy w to, ze na gorze czeka na niego 10
golych bab to niech czeka, jesli komunista wierzy w komunizm to niech wierzy, wiara nie ma zadnej wartosci ani zdrowego zrodla, brak jej zwiazku przyczynowego, jest od podstaw i bezdowodowa, wyjasnia jedynie mozliwa egzystencje lub zjawisko
"mam nadzieje, ze moje marzenia sie spelnia" chociaz wiem, ze marzenia sie nie spelniaja, bo gdy to nastapi, przestana byc marzeniami
wlasnie tutaj jest sila
poddac sie byc zniewolonym ale walczyc z tym i widziec daleko koniec swojej meki, wiedziec o tym, ze tak nie moze byc wiecznie
jesli terrorysta wierzy w to, ze na gorze czeka na niego 10
golych bab to niech czeka, jesli komunista wierzy w komunizm to niech wierzy, wiara nie ma zadnej wartosci ani zdrowego zrodla, brak jej zwiazku przyczynowego, jest od podstaw i bezdowodowa, wyjasnia jedynie mozliwa egzystencje lub zjawisko
dajcie zyc grabarzom
Jeżeli terrorysta miałby jedynie nadzieję, że w raju czeka na niego dziesięć gołych bab, to wątpię, by się zdetonował dajmy na to, a jeżeli wierzy, tzn. jest pewien, że owe baby realnie istnieją i na niego czkają, to działa i się zabija.
ps. Fobiak, chodzi mi tylko o to, że wiara zawiera w sobie element dynamiczny, jest kreatywna, a nadzieja jest pasywna, wyczekująca. To ktoś, albo coś, albo sam sobie robę nadzieję i czekam jak baran, aż coś się stanie, wydarzy. Wierząc w coś, działam, np. buduję komunizm.
ps2. A poza tym, wydaje mi się, że nadzieja wypływa z wiary. Jest wtórna i nie można tych spraw sztucznie rozdzielać, jak my to robimy w tej rozmowie. Najpierw trzeba wierzy, a w konsekwencji mieć nadzieję, że tak właśnie sprawy się maja.
ps. Fobiak, chodzi mi tylko o to, że wiara zawiera w sobie element dynamiczny, jest kreatywna, a nadzieja jest pasywna, wyczekująca. To ktoś, albo coś, albo sam sobie robę nadzieję i czekam jak baran, aż coś się stanie, wydarzy. Wierząc w coś, działam, np. buduję komunizm.
ps2. A poza tym, wydaje mi się, że nadzieja wypływa z wiary. Jest wtórna i nie można tych spraw sztucznie rozdzielać, jak my to robimy w tej rozmowie. Najpierw trzeba wierzy, a w konsekwencji mieć nadzieję, że tak właśnie sprawy się maja.
wiara jest zawsze fanatyczna jesli jest "prawdziwa"
a nadzieja jest indywidualna, niepotwierdzona i oddalona na tyle, ze ledwo ja widac
[ Dodano: 2010-07-02, 18:13 ]
wiara nie potrzebuje nadziei
dlatego nadzieja nie moze sie z niej wywodzic
nie ma nic wspolnego z wiara a jesli ma to wiara sie z niej wywodzi w ten sposob, ze ciagla i wielka nadzieja moze zrodzic wiare, wiara jest niepodwazalna i nie potrzebuje dowodow, na ktorych sie i tak opiera, czy sa prawdziwe czy nie nie ma zadnego znaczenia
a nadzieja jest indywidualna, niepotwierdzona i oddalona na tyle, ze ledwo ja widac
[ Dodano: 2010-07-02, 18:13 ]
oczywiscie, ze to jest twoje zdaniewwww pisze:ps2. A poza tym, wydaje mi się, że nadzieja wypływa z wiary. Jest wtórna i nie można tych spraw sztucznie rozdzielać, jak my to robimy w tej rozmowie. Najpierw trzeba wierzy, a w konsekwencji mieć nadzieję, że tak właśnie sprawy się maja.
wiara nie potrzebuje nadziei
dlatego nadzieja nie moze sie z niej wywodzic
nie ma nic wspolnego z wiara a jesli ma to wiara sie z niej wywodzi w ten sposob, ze ciagla i wielka nadzieja moze zrodzic wiare, wiara jest niepodwazalna i nie potrzebuje dowodow, na ktorych sie i tak opiera, czy sa prawdziwe czy nie nie ma zadnego znaczenia
dajcie zyc grabarzom
Jestem w stanie zgodzić się co do jednego, nadzieja może zrodzić wiarę.
A osłabiona wiara może szukać pocieszenia w nadziei.
Co do reszty, to zostanę u siebie.
Nadzieja jest formą pocieszenia (chciałem napisać jakie daje filozofia) jest bierna, a wiara, to zew, wola działania, czynienia, chęć osiągnięcia czegoś.
ps. Spójrz jak europejczycy z Biblią w ręku działali na całym świecie. Oni mieli wiarę, a nie tylko nadzieję. Robili to z przekonaniem, zaangażowaniem, a nie rozmemłaniem, gnuśnością jakąś.
ps2. Nie cierpię mieć nadziei. Wolę już czarną rozpacz, albo bunt. Przynajmniej są to jakieś konkretne stany, a nie jakieś bez_nadziejne
nadzieje
wiery
luby
matki głupich chujów
A osłabiona wiara może szukać pocieszenia w nadziei.
Co do reszty, to zostanę u siebie.
Nadzieja jest formą pocieszenia (chciałem napisać jakie daje filozofia) jest bierna, a wiara, to zew, wola działania, czynienia, chęć osiągnięcia czegoś.
ps. Spójrz jak europejczycy z Biblią w ręku działali na całym świecie. Oni mieli wiarę, a nie tylko nadzieję. Robili to z przekonaniem, zaangażowaniem, a nie rozmemłaniem, gnuśnością jakąś.
ps2. Nie cierpię mieć nadziei. Wolę już czarną rozpacz, albo bunt. Przynajmniej są to jakieś konkretne stany, a nie jakieś bez_nadziejne
nadzieje
wiery
luby
matki głupich chujów
przewaznie
albo wykoncza wierzacego albo wierzacy wykonczy niewierzacego
na tym polega obrona wiary
najpierw rzymianie wykanczali chrzecijan pozniej bylo odwrotnie
podobnie bylo ze slowianami
nawte w sadzie jesli wierzysz, w to, ze masz racje i sedzia zauwazy twoja arogancje to zrobi wszystko aby twoja wiare rozjebac
pewnie, ze mozna byc takim jak kolbe stalin czy hitler bo kwasniewski nigdy w nic nie wierzyl ale dobrze udawal przynajmniej mial nadzieje, ze udaje
albo wykoncza wierzacego albo wierzacy wykonczy niewierzacego
na tym polega obrona wiary
najpierw rzymianie wykanczali chrzecijan pozniej bylo odwrotnie
podobnie bylo ze slowianami
nawte w sadzie jesli wierzysz, w to, ze masz racje i sedzia zauwazy twoja arogancje to zrobi wszystko aby twoja wiare rozjebac
pewnie, ze mozna byc takim jak kolbe stalin czy hitler bo kwasniewski nigdy w nic nie wierzyl ale dobrze udawal przynajmniej mial nadzieje, ze udaje
dajcie zyc grabarzom
Fobiak, odwołanie się do wiary bez oddzielenia czy rozróżnienia jej od religii, czy religijności jest błędem - implikuje sofizmaty. wiara nie równa się religia/ religia nie równa się wiara. Błędna teza-.błędny argument->błędny wniosek.
Szczęśliwi, którzy w takich chwilach na brak nadziei mają wiarę
[ Dodano: 2010-07-03, 10:13 ]
hehe, nie zauważyła ps2 www:)
Szczęśliwi, którzy w takich chwilach na brak nadziei mają wiarę
[ Dodano: 2010-07-03, 10:13 ]
hehe, nie zauważyła ps2 www:)
Cieszę się, że jako tako mnie zrozumiałeś.
ps. Fobiak? A czy Ty wiesz, że ja nie wiem co to wiara? Nigdy jej chyba nie miałem i ostatnimi czasy, coraz bardziej mnie ten problem nęka. Starzeję się, ewidentnie. Nigdy nie rozumiałem ludzi wierzących i często wręcz im zazdrościłem, i myślałem sobie, jak oni to robią? Jak to jest możliwe, że oni są czegoś pewni. Świat jest czysty i klarowny. Nigdy nie znajdowałem w sobie krzty pewności. Nawet teraz nie jestem pewien czy zdechnę, czy nie. Żartuję. Co do tego jestem święcie przekonany. A więc wierzę!!!! Tego od zawsze byłem pewny. Skoro tak, skoro moja wiara w zdechnięcie jest tak silna, to dlaczego nie przekłada się na inne dziedziny?
ps2. Wiem chyba dlaczego tak się dzieje. Moja pewność opiera się na negatywności, a nie pozytywności. I niech tak pozostanie. Chciałem coś jeszcze napisać, ale mnie ludzie rozpraszają.
ps. Fobiak? A czy Ty wiesz, że ja nie wiem co to wiara? Nigdy jej chyba nie miałem i ostatnimi czasy, coraz bardziej mnie ten problem nęka. Starzeję się, ewidentnie. Nigdy nie rozumiałem ludzi wierzących i często wręcz im zazdrościłem, i myślałem sobie, jak oni to robią? Jak to jest możliwe, że oni są czegoś pewni. Świat jest czysty i klarowny. Nigdy nie znajdowałem w sobie krzty pewności. Nawet teraz nie jestem pewien czy zdechnę, czy nie. Żartuję. Co do tego jestem święcie przekonany. A więc wierzę!!!! Tego od zawsze byłem pewny. Skoro tak, skoro moja wiara w zdechnięcie jest tak silna, to dlaczego nie przekłada się na inne dziedziny?
ps2. Wiem chyba dlaczego tak się dzieje. Moja pewność opiera się na negatywności, a nie pozytywności. I niech tak pozostanie. Chciałem coś jeszcze napisać, ale mnie ludzie rozpraszają.
elka ale ja to oddzielilem, dlatego wmieszalem ideologie, rowniez mozna uwierzyc komus przed oltarzem nie bedac wierzacym, lub pozyczyc sasiadowi kilo cukru wierzac, ze oddaelutka pisze:Fobiak, odwołanie się do wiary bez oddzielenia czy rozróżnienia jej od religii, czy religijności jest błędem - implikuje sofizmaty.
to jest oczywiscie paradoksem, ktos kto wierzy nie potrzebuje nadziei, rownie dobrze mozna powiedziec, mam chlopa ale nie mam mezczyzny z warszawy z ulicy brackiej, ktory ma na imie krzysztofelutka pisze:Szczęśliwi, którzy w takich chwilach na brak nadziei mają wiarę
mysle, ze wiesz ale nie potrafisz jej bez katow okreslicwwww pisze: A czy Ty wiesz, że ja nie wiem co to wiara?
to nie jest wiara, to jest jedna z prawd oczywistych, zly przykladwwww pisze:Skoro tak, skoro moja wiara w zdechnięcie jest tak silna, to dlaczego nie przekłada się na inne dziedziny?
tutaj z kolei piszesz o przekonaniu, wyrzuc z twoich notatek termin pewnosc, no chyba, ze grasz w kartywwww pisze:Moja pewność opiera się na negatywności, a nie pozytywności.
dajcie zyc grabarzom
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 9 gości