można mierzyć się długością lądów głębokością jezior
a mimo tego ciągle być poza
nie czuć tętnienia ziemi przeskoku iskry
nie widzieć rozszczepienia światła
być jak puste pudło z naciągniętej skóry
ciągle głodne wnętrze
można osobno od powiek budzić oczy
spierzchnięte wargi odgrodzić zębami od języka
nazywać tak samo to co dzieli i dzielić to co łączy
być kimś kto się nie narodził lub wczoraj właśnie umarł
a jednak
wciąż próbuję ci siebie odkryć
dać kody dostępu jakiś klucz nieporadnie odlany lub
zaczyn na chleb którym można karmić szpaki w ogrodzie
później patrzeć jak czyszczą dzioby o kamień
chciałabym znów słyszeć jak śnisz
tymczasem noc okopała się w ciszy
ma swoje tajemnice języki cienie
i już niczego nie wiem poza jednym
z wszystkich stron siebie tęsknię tak samo
pełne zanurzenie
Moderator: Gacek
głupie, sentymentalne
poezjowanie?
w dupie mam takie pisanie!
interesuje mnie świat
ptaka
zwykłego wróbla
jego przestrzeń
to
gdzie siada?
co jada?
jak widzi?
jak się kocha?
co czuje?
o! właśnie!
co taki mały chuj czuje?
co sobie wyobraża?
całując w locie
chciałbym to wiedzieć
nie!
chciałbym to przeżyć
trudno
zostaje mi tylko wierzyć
że kiedyś, być może
przylecę do ciebie
kawy napiję
zobaczę cię
rozczochraną
jezu!
chcę widzieć cię nagą!
bez piór
bez świecidełek
wkurwioną
kochaną
ps. Nie mogłem się powstrzymać, to czyszczenie dziobów o kamień jest cudne.
poezjowanie?
w dupie mam takie pisanie!
interesuje mnie świat
ptaka
zwykłego wróbla
jego przestrzeń
to
gdzie siada?
co jada?
jak widzi?
jak się kocha?
co czuje?
o! właśnie!
co taki mały chuj czuje?
co sobie wyobraża?
całując w locie
chciałbym to wiedzieć
nie!
chciałbym to przeżyć
trudno
zostaje mi tylko wierzyć
że kiedyś, być może
przylecę do ciebie
kawy napiję
zobaczę cię
rozczochraną
jezu!
chcę widzieć cię nagą!
bez piór
bez świecidełek
wkurwioną
kochaną
ps. Nie mogłem się powstrzymać, to czyszczenie dziobów o kamień jest cudne.
Skoro o "głębokich zanurzeniach" mowa, to masz tu ciąg dalszy tej opowieści.
jak zwykle w oknie
paliłem
świt witałem
wróbla widziałem
w towarzystwie
z wdzięczną samiczką
zachwyconą, piszczącą
podnieconą
a on?
swym małym chujem
co rusz jej dosiadał
i zeskakiwał
cieszył
to było widać
a jej?
wciąż było mało
mało i mało!
myślałem sobie
boże!
zajeździ
biednego ptaka!
twardy mały chuj!
się nie poddawał
dosiadał ją i dosiadał
wytrwały, kochany
mój mały!
dawaj! dawaj!
nie poddawaj!
w końcu
ma dość
zleciała na ziemię
on na dach wskoczył
co robi mała?
piasek wpierdala!
nienażarta jakaś!
trawi
poprawia
dobrze jej zrobił
piórka układa
a książę?
odzyskuje energię
wykończony
spaceruje po dachu
ćwierka radośnie
odrobinę zdziwiony
wiosną miłosną
jak zwykle w oknie
paliłem
świt witałem
wróbla widziałem
w towarzystwie
z wdzięczną samiczką
zachwyconą, piszczącą
podnieconą
a on?
swym małym chujem
co rusz jej dosiadał
i zeskakiwał
cieszył
to było widać
a jej?
wciąż było mało
mało i mało!
myślałem sobie
boże!
zajeździ
biednego ptaka!
twardy mały chuj!
się nie poddawał
dosiadał ją i dosiadał
wytrwały, kochany
mój mały!
dawaj! dawaj!
nie poddawaj!
w końcu
ma dość
zleciała na ziemię
on na dach wskoczył
co robi mała?
piasek wpierdala!
nienażarta jakaś!
trawi
poprawia
dobrze jej zrobił
piórka układa
a książę?
odzyskuje energię
wykończony
spaceruje po dachu
ćwierka radośnie
odrobinę zdziwiony
wiosną miłosną
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości