coraz bardziej dla siebie niż przeciw
kolejnym bogom ze styropianu
usta i dłonie składamy ofiarnie
w misterne kształty origami
już sami sobie potrafimy
alternatywą być i nawiasem
coraz nam łatwiej mając nie mieć
nie mając nie żałować szczerze
kiedy wyznania to wyzwania
gdy walczyć nie ma po co
to wokół źrenic czerni nagle
błękit i zieleń czekolada
ciepła jak mleka kubek rano
do kromki chleba z miodem
słowa jak słowa wciąż się droczą
a nam już nie wypada
choć czasem żal bo żalu trzeba
słowom oddając przyzwolenie
by mogły ziębić grzać i łamać
nie urastając do rozmiarów
coraz bardziej dla siebie niż przeciw
fałszywych bogów serca szklane
łamiemy z trzaskiem jak zapałki
by być czymś więcej niż origami
coraz bardziej
Moderator: Gacek
Faktycznie ewaluujesz.
Proponuję laboratoryjnie kierunek modyfikacji:
coraz bardziej sobie niż przeciw
kolejnym bogom ze styropianu
usta i dłonie składamy ofiarnie
w misterne kształty origami
już sami sobie potrafimy
alternatywą być i nawiasem
łatwiej nam mając nie mieć
a braku nie żałować szczerze
Pozdr.
Proponuję laboratoryjnie kierunek modyfikacji:
coraz bardziej sobie niż przeciw
kolejnym bogom ze styropianu
usta i dłonie składamy ofiarnie
w misterne kształty origami
już sami sobie potrafimy
alternatywą być i nawiasem
łatwiej nam mając nie mieć
a braku nie żałować szczerze
Pozdr.
"Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło się nudno, kiedy umrzesz" - Julian Tuwim
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 13 gości