Podarowałeś mi wiarę w niewidzialne,
Dałeś marzenia, choć były banalne,
Ofiarowałeś siebie, takiego, jak stałeś,
Dostałam od Ciebie wszystko, co miałeś...
Co za to?
ja - mały nikt przy Twoich dłoniach,
ja - z obrączką cienką, złotą jak słoma,
ja - której kształt nadałeś inny,
ja - człowiek...? aż trudno uwierzyć, że kiedyś niewinny...
A teraz?
Siedzę na ziemi, chowam twarz w dłoniach,
I choć obrączka wciąż złota, jak słoma,
I choć kształ nadany pozostał do dzisiaj,
To zamiast miłości w sercu łka cisza...
Napisany 2005.07.02
Ja.
Moderator: Gacek
-
- Posty: 3473
- Rejestracja: 2007-10-02, 20:07
- Kontakt:
"To jest wiersz o tym jak wychodzi na jaw, że baba nigdy go nie kochała. Baba rzadko kocha. Dzisiaj może to już manifestować do woli, gdyż rozwody uprawomocniły się. Baba nie kocha mężczyzny, tylko to co jej ofiaruje - idąc tropem tej myśli, im ofiara większa tym bardziej baba kocha swoje życie - nie mężczyznę.
Bardzo głupie baby wychodzą nawet często za świnie za mąż- ale to już inna historia.
Kobiety natomiast kochają więcej mężczyznę jak siebie."
ktoś tam kiedyś mógłby tak o tym pomyśleć
Bardzo głupie baby wychodzą nawet często za świnie za mąż- ale to już inna historia.
Kobiety natomiast kochają więcej mężczyznę jak siebie."
ktoś tam kiedyś mógłby tak o tym pomyśleć
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 11 gości