nie rób ostatniego kroku
bo to tylko następny
w tym samym kierunku
kiedy postanowisz odejść
to bez pożegnania
miejsce które opuszczasz
musi zostać za horyzontem
jakichkolwiek twoich działań
dla ciebie przestało istnieć
nie mów że na zawsze
odejdź a tak będzie
It is my happiness in you that you don't know me yet.
/Andrzej Partum/
ogolnie to jest slaby wierszyk. nawet nie dlatego ze poezja histeryczna jest mi nie mila. technicznie nie ladnie napisany jest. mniejwiecej tak samo wyglada moja poranna amplituda skurczy miesni odbytu podczas defekacji. kupe poranna robie ekspresowo. niemniej jednak takie tragiczne rozstania maja wziecie. no tylko ze musi byc napisane tak zeby tam byla jakas emocja w miedzyczase. metfory przeniosly mnie do bezwzglednego swiata piratow popychania nieszczesnika szabla ku morskiej przepasci i brodacza z papuga. ale to dlatego ze mieszkam 100 km od morza i mam w plucach wiecej jodu. istniejej jeszcze jedna morzliwosc nie chcialas u czytelnika wywolac zadnych emocji. postanowilas mu zrelacjonowac wszysko w zaszyfrowanym telegraficznym skrocie liczac ze on tez tak mial (czytelnik) potwierdzajac ze tak wlasnie jest.
Stachu to ty kupę robisz technicznie OK czy też nie ? bo coś mi się w tej paralotni nie zgadza
stachu pisze:ogolnie to jest slaby wierszyk. nawet nie dlatego ze poezja histeryczna jest mi nie mila. technicznie nie ladnie napisany jest. mniejwiecej tak samo wyglada moja poranna amplituda skurczy miesni odbytu podczas defekacji. kupe poranna robie ekspresowo.
to się ukorz przed margolcią
też lubię koper i hipotetycznie się z tobą zgadzam choć nie znam a jak pieprzyć to nie odrobinę, zresztą co do kwalifikacji językowych wypraw kankanka się już wypowiedziała: nie ostro ale długo
ja bym dodał: giętko, złamać smaki dobogacić
