Ofiarowanie /wyciąg z junga/
: 2011-04-03, 00:10
słońce jeszcze nie daje się ujarzmić
uczę się ostrożnie odżywiać ogień poruszać powietrze
karmić dom gdy potrzebuje moich dłoni
dzikich miejsc podsycanych muzyką
albo ogrodów w których panoszą się pokrzywy
w ich drzewach mieszka stara kobieta
co ujada we śnie a za dnia nawraca dzikie zwierzęta
tropi nagie kości na porzuconych szlakach
czasem modli się do rzeki krwi
i wciąż powtarza że muszę zacząć już teraz
w ranie na brzegu języka
w bólu przenikania światła
powolnym umieraniu baśni
bo tylko tak stanę się córką własnej matki
i matką dla własnej córki
uczę się ostrożnie odżywiać ogień poruszać powietrze
karmić dom gdy potrzebuje moich dłoni
dzikich miejsc podsycanych muzyką
albo ogrodów w których panoszą się pokrzywy
w ich drzewach mieszka stara kobieta
co ujada we śnie a za dnia nawraca dzikie zwierzęta
tropi nagie kości na porzuconych szlakach
czasem modli się do rzeki krwi
i wciąż powtarza że muszę zacząć już teraz
w ranie na brzegu języka
w bólu przenikania światła
powolnym umieraniu baśni
bo tylko tak stanę się córką własnej matki
i matką dla własnej córki