wstęga möbiusa
Moderator: Gacek
wstęga möbiusa
mówiłaś o końcu
co ma swój początek
o porządku w chaosie
przyczynie bez skutku
na xanaksie wszystko
wyglądało spójnie
później znów szukałaś
wrażliwości zagubionej
między nie mogę
nie potrafię i nie chcę
wracając do miejsca
skąd mamy swój początek
co ma swój początek
o porządku w chaosie
przyczynie bez skutku
na xanaksie wszystko
wyglądało spójnie
później znów szukałaś
wrażliwości zagubionej
między nie mogę
nie potrafię i nie chcę
wracając do miejsca
skąd mamy swój początek
nie jest to jeden z tych wierszy, w których objawiasz zdolność opisywania złożonych stanów wewnetrznych i bynajmniej nie dlatego, że podmiot liryczny utracił zdolność poetyckiej empatii ale dlatego, że jest płasko, powierzchownie...Miniatury, nie są zdaje się dla Ciebie stworzone, bardziej dałeś się poznać w swobodnym nurcie obrazów, widziadeł, majaków sennych.
caroll twierdzisz, że prostota i nienadużywanie środków wyrazu jest płaskie i powierzchowne?
Nie zgadzam się z tym. Powiem więcej, uważam ze wielką sztuką jest umiejętność przedstawienia złożonych zagadnień w sposób prosty i bez dodatkowych ubarwień.
A im bardziej złożone zagadnienie, tym większym kunsztem trzeba się wykazać, by umieć je ująć w piękny, prosty sposób (zresztą wg mnie ta zasada odnosi się nie tylko do poezji).
Oczywiście od poezji każdy oczekuje czegoś innego, ty pięknej warstwy słownej, ja raczej ascetyzmu w przekazie. Ten wiersz jest piękny i głęboki, poczynając od tytułu a na ostatnim wersie kończąc.
Każdy ma prawo do swojego postrzegania poezji i odbioru danego wiersza zgodnie z tym 'co mu w duszy gra' . W związku z czym powiedz, że tobie nie podoba się prostota i oszczędność, ale nie mów, że są one płytkie i powierzchowne.
Nie zgadzam się z tym. Powiem więcej, uważam ze wielką sztuką jest umiejętność przedstawienia złożonych zagadnień w sposób prosty i bez dodatkowych ubarwień.
A im bardziej złożone zagadnienie, tym większym kunsztem trzeba się wykazać, by umieć je ująć w piękny, prosty sposób (zresztą wg mnie ta zasada odnosi się nie tylko do poezji).
Oczywiście od poezji każdy oczekuje czegoś innego, ty pięknej warstwy słownej, ja raczej ascetyzmu w przekazie. Ten wiersz jest piękny i głęboki, poczynając od tytułu a na ostatnim wersie kończąc.
Każdy ma prawo do swojego postrzegania poezji i odbioru danego wiersza zgodnie z tym 'co mu w duszy gra' . W związku z czym powiedz, że tobie nie podoba się prostota i oszczędność, ale nie mów, że są one płytkie i powierzchowne.
Re: wstęga möbiusa
antyczko zdaje się, że dokonałaś uogólnienia, do którego nie mam zamiaru się przyznać. Z braku zachwytów nad konkretnym wierszem wyciągnęłaś wniosek jakobym unikała, czy też w mniejszym stopniu przyznawała wartość wierszom skromnym w opisy, lapidarnym, żeby nie użyć oklepanego i mało w zasadzie znaczącego słowa, hermetycznym. No więc mylisz się,bo podobnie jak Ty uważam, że miniatura potrafi pokazać geniusz twórczy artysty w dwóch precyzyjnie złożonych wersach. Odniosłam się do konkretnego wiersza i konkretnego twórcy, którego spryt bywa dla czytelnika mylący. Od niego akurat wymagam (od jego wiedzy także) rozwinięcia tego niepokojącego faktu istnienia w sprzecznościach, zaplątywania się w znaczeniach, wychodzenia z początku, który okazuje się końcem i nie potrafię się zadowolić stosem truizmów zaserwowanym powyżej, nawet jeśli uwodzi tytułem i i znosi lęki xanaxem
Faktycznie super wiersz.
Daje dużo do dalszego przemyślenia.
Wydaje mi się że obie Panie mają rację co do wiersza, który odbiera się przecież subiektywnie, natomiast spryt autora pogłębia tylko kunszt utworu.
PS. Myślę że Dean może dopisać nastęne zwrotki.
Daje dużo do dalszego przemyślenia.
Wydaje mi się że obie Panie mają rację co do wiersza, który odbiera się przecież subiektywnie, natomiast spryt autora pogłębia tylko kunszt utworu.
PS. Myślę że Dean może dopisać nastęne zwrotki.
"Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło się nudno, kiedy umrzesz" - Julian Tuwim
Re: wstęga möbiusa
dean pisze:mówiłaś o końcu
co ma swój początek
o porządku w chaosie
przyczynie bez skutku
na xanaksie wszystko
wyglądało spójnie
później znów szukałaś
wrażliwości zagubionej
między nie mogę
nie potrafię i nie chcę
wracając do miejsca
skąd mamy swój początek
zanim sie odezwalem, poczytalem troche
i cholera, jaki tu, kurwa, Wersal
Fobiak, brachu, zakazales klac, czy ki piorun????
jestem z Toba, Antyczka, wrazliwa z Ciebie kobita /a niektorzy twierdza, ze mucher e malo sentimiento/
/lilka, bo Ty chyba znasz ten piekny jezyk, tylko mi nie mow, ze zle napisane, bo ja tego jezyka nie znam a to jest z jednej piosenki Buena Vista Social Club/
[ Dodano: 2011-10-09, 12:29 ]
wpadlem tu dzisiaj znowu i tak sobie mysle, chlopie, ze ty cos zanadto skomlisz, w tym zwlaszcza kawalkudean pisze:
później znów szukałaś
wrażliwości zagubionej
między nie mogę
nie potrafię i nie chcę
wracając do miejsca
skąd mamy swój początek
bo widzisz, brachu, ten twoj podmiot liryczny, to moze on tez mogl cos zrobic
mój podmiot liryczny godzi się z tym, czego uznał, że nie jest w stanie zmienić... gdyby bowiem zechciał zmieniać rzeczy, które leżą poza jego zakresem możliwości - wtedy owa wstęga z łatwością mogłaby zmienić się w pętlę w sam raz pasującą na szyję...
[ Dodano: 2011-10-09, 19:33 ]
...natomiast u mnie - ''Flamenco Sketches'' Milesa Davisa...
[ Dodano: 2011-10-09, 19:33 ]
...natomiast u mnie - ''Flamenco Sketches'' Milesa Davisa...
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 34 gości