Strona 1 z 1

taniec świętego wita

: 2011-10-12, 17:38
autor: dean
staje się świat naznaczony przemijaniem
co łączy umysł i ciało dlaczego tak łatwo
ogień podchodzi do ścian trawi je aż po dach
sny znowu przynoszą potokiem jątrzące słowa

zbierzcie garść popiołu na każdą z sześciu stron ziemi
nadchodzi noc ponownego grzebania zmarłych
ich kości krzyczą o przebaczenie
jak wasze suche języki o kroplę wody

medycy zastąpią układ nerwowy sercem
myśl zmieni się w białą krwinkę
masz swój totem oto twoje tabu oto narzędzia
do pracy nad martwą tkanką

niech zapanuje jednia niech będzie pleroma
człowiek na zawsze bramą co rodzi boga
bądź go wchłania i rzuca most ponad śmiercią
nad znikome gesty poza światło i ciemność

nasłuchujcie więc syku żmij
psów co ujadają w piwnicy
aż zmarli nie odnajdą w waszych oczach nic prócz obłędu

: 2011-10-13, 22:13
autor: Finnelyn
Piękne, chociaż z pobudek osobistych mam coś do fragmentów o Bogu. Jednakże, pierwsza część cudowna, dobry dobór słów i na prawdę, wciągające.

: 2011-10-20, 06:36
autor: lila
to jest kwaśne jak filmy jodorowskiego, przestali wreszcie palic te liscie ?

: 2011-10-20, 07:08
autor: dean
heh... to z założenia miał być wierszyk mistycyzująco-patetyczny... mówisz, że wyszedł tylko kwaśny? :)

: 2011-10-20, 07:12
autor: lila
obejrzyj ''świętą górę'' to zobaczysz

: 2011-10-20, 08:53
autor: dean
po recenzjach widzę, że to może być ciężkie przeżycie artystyczne... na razie chyba sobie odpuszczę, bo przygotowuję się mentalnie do spotkania z Tarkowskim i Bergmanem...

: 2011-10-20, 12:11
autor: lila
ciekawe jest to ze da sie to ogladac tylko samemu bo w towarzystwie zapada takie niezreczne milczenie

: 2011-10-20, 13:52
autor: dean
to miałem tak na ''Idiotach'' von Triera...

: 2011-10-22, 20:45
autor: robert kobryń
grubasie, jestem na dnie
nie doprowadź się do tego stanu

: 2011-10-22, 22:41
autor: dean
Tego jeszcze nie wiesz, Rajski.
Życzę Ci, żebyś naprawdę osiągnął dno.
I życzę Ci, żeby stało się to jak najszybciej.
Lepiej teraz niż za 5-10 lat. Lepiej niż nigdy.
Swoje dno rozpoznasz, gdy całym sobą zapragniesz ZMIANY.
Gdy uznasz bezsilność, gdy przestaniesz walczyć.
Nie ma innej drogi do odzyskania godności.
Znasz drogę, Rajski.

I nie mów do mnie per grubasie. Zszedłem do 103 kg :)