oddział straceń
: 2012-06-30, 11:09
wszystko w nich osiada
stają się mielizną pełną ludzi i przedmiotów
podobno stąd nie wychodzi się żywym
światło nie dźwiga po nocy
nie budzi dźwięk wyjęty z czyichś ust lub skrzypiec
dlatego nazwano to miejsce martwym ogrodem
snem olbrzyma na dzikiej plaży
na którego ciało powoli wczołgują się wydmy
a woda spokojnie liże jego zamknięte powieki
w pustych korytarzach starych pięter bębni echo
szept wentylatora zamiast muzyki na wieczór
spokój cięższy niż granitowa płyta
deliryczna cisza dobiera się do nich
w miejscu gdzie wyspy spadają do morza
stają się mielizną pełną ludzi i przedmiotów
podobno stąd nie wychodzi się żywym
światło nie dźwiga po nocy
nie budzi dźwięk wyjęty z czyichś ust lub skrzypiec
dlatego nazwano to miejsce martwym ogrodem
snem olbrzyma na dzikiej plaży
na którego ciało powoli wczołgują się wydmy
a woda spokojnie liże jego zamknięte powieki
w pustych korytarzach starych pięter bębni echo
szept wentylatora zamiast muzyki na wieczór
spokój cięższy niż granitowa płyta
deliryczna cisza dobiera się do nich
w miejscu gdzie wyspy spadają do morza