Pięć rajskich ptaków
Rozpostarło swe skrzydła
I wzniosło się w górę
Na niebie tęcza
Rozpościera się dumnie
Przyozdobiona barwnym
Ptasim piórem
Rozpędzam się i skaczę
Chcę odlecieć z nimi
I złapać za pierze chmurę
Spadam w dół
I nurkuję
Szmaragdowa fala
Niesie mnie na grzbiecie
Kiedy już nareszcie czuję
Dziką wolność na tym świecie
Dzwoni budzik i otwieram
Oczy trochę jeszcze ciężkie...
jutro to ja juz moge ze szczurami w piwnicy trutke podgryzac
TeQuila
Człowiek śpi, ciepło, przyjemnie, dodatkowo fajny sen a tutaj nagle alarm wrzeszczy. Okropieństwo.
Często chciałbym zasnąć i więcej się nie zbudzić. Marzenie ściętej głowy.
Ciekawy tekst:-)