Bocian 2
: 2018-05-28, 06:47
BOCIAN 2
Ksiądz z gosposią baraszkował
(trójkę dzieci już wychował!),
Już miał skończyć, lecz nie zdążył,
Widząc, że znów bocian krąży
I dzieciątko niesie w dziobie,
To, które księżulo robi...
Rzucił gospodyni stówkę,
Porwał z szafy dubeltówkę
I wygarnął do bociana
Wrzeszcząc: - Twoja mać czesana!
Zatłuką mnie parafianie,
A więc spadaj stąd bocianie,
Leć gdzie wiejskie są chałupy,
A mnie nie zawracaj dupy.
Więc się bocian zaczął śpieszyć
A ksiądz dalej poszedł grzeszyć.
Ksiądz z gosposią baraszkował
(trójkę dzieci już wychował!),
Już miał skończyć, lecz nie zdążył,
Widząc, że znów bocian krąży
I dzieciątko niesie w dziobie,
To, które księżulo robi...
Rzucił gospodyni stówkę,
Porwał z szafy dubeltówkę
I wygarnął do bociana
Wrzeszcząc: - Twoja mać czesana!
Zatłuką mnie parafianie,
A więc spadaj stąd bocianie,
Leć gdzie wiejskie są chałupy,
A mnie nie zawracaj dupy.
Więc się bocian zaczął śpieszyć
A ksiądz dalej poszedł grzeszyć.