SERENADA
Gdy raz pod balkonem stałem,
Na nim dziewczę cud ujrzałem,
Ubrana w przewiewne szatki,
Z gracją podlewała kwiatki.
Myślę sobie - kurcze blade,
Zaśpiewam jej serenadę
I choć jestem facet stary,
Żwawo lecę po gitarę.
Ustawiłem się w rozkroku,
(ludzie patrzą na mnie z boku),
Drę się, mam nabrzmiałe lico...
Aż dostałem w łeb donicą.
Dziewczę z góry woła: - "Zwiewaj,
Jak fałszujesz, to nie śpiewaj,
Przybądź jutro z gramofonem
I mi zagraj pod balkonem!"
Serenada
Moderator: Gacek
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 13 gości