rozmowa moja ze mną

[cieniu1969]

wyzwoliłam się wraz z ich śmiercią
zasnęli we mgle nowiu nie zostawiając mi tulenia

on był jak ktoś zewnątrz
ale upodobnił się do nich

a ten najnowszy
myślałam że dzięki niemu dostąpię radości życia
ale i on nade mną chciał wzrosnąc

dziś już nie ma babki i dziadka ani onych
chmur nocnych które prześwitują niebo
chciałam kochac na nowo

teraz już nie wiem jak masz na imię
zamknij drzwi

[cebreiro]

fiołkowego pojęcia ie mam
o czym to jest
a już zakończenie w ogóle zbiło mnie z tropu

[cieniu1969]

moje rodzice zmarli
potem zaczęłam poznawac od wewnątrz męża
teraz poznałam faceta i myslałam że go poznałam tzn.jego wnetrze
zapomniałam przez to
tym że
związki to dziwna rzecz.

[ewa]

Cieniu............jesteś jednocześnie silna i bezradna...........od Ciebie tylko zależy co weźmie górę.
Ty musisz wybrać siebie......wtedy przyjdzie i reszta.
Ty masz być dla siebie najważniejsza.................ważna i niezależna.
Wiem...to trudne..........ale najpierw musisz to zrozumieć co napisałam..........zobaczysz , że wtedy zacznie sie układać.

Proszę, zaufaj mi.

Tule Cię bardzo mocno.

[ann13]

poprawię po swojemu, jesli pozwolisz

wyzwoliłam się razem z ich śmiercią
zasnęli we mgle a mi nie zostawili przytulania

on był jak ktoś z zewnątrz
ale upodobnił się do nich

ten najnowszy ..
myślałam że dzięki niemu będę się uśmiechać
ale i on nade mną chciał zapanowac ---- brzydkie (dla mnie), nie wiem jak z tego wybrnąć
ale on chciał być nade mną?


dziś już nie ma babki i dziadka
ani tamtych chmur nocnych które prześwitują niebo
chciałam kochac na nowo
ale teraz już nie wiem jak masz na imię

zamknij drzwi

[cieniu1969]

ewuś:)

aneczko zakończenie jest super:)

[cebreiro]

to ja znowu z SDM- em,i słowami A.Ziemianina, może nie do końca na temat,
ale jakąś nić można znaleźć. Lubię ten tekst:


Zielony dom

Coraz dalej mi do domu
Wszystkie klucze pogubione
Dom za rzeką już się rozmył
Dom zielony z Ogrodowej

A przecież tam wszystko zostało
Zegarek ojca obrączka po matce
Srebrna dziesiątka z Piłsudskim
Po babci Annie złoty naparstek

I te spotkania pod balkonem
Kiedy wino szło do głowy
Gdy przychodziłaś taka piękna
Krokiem z lekka majowym

I poznawaliśmy mowę piwonii
Kwiecistą mowę i bujną
Jan Sopel grał na harmonii
Znaną melodię upojną

"Ta ostatnia niedziela
Dzisiaj się rozstaniemy
Dzisiaj się rozstaniemy
Na wieczny czas..."

[cieniu1969]

cebreiro...bardzo przypominasz mi z wyglądu moją koleżankę monikę
dziękuję ci piękny tekst ech


13 no awartarek masz boski
a teraz może byc?

[ann13]

powiem Ci, co mi się nie podoba, łokej?

dostapić radości życia

to takie wzniosłe, niezyciowe
byc może to ja się myle, bo lubię mowę potoczną i nic co wystaje ponad nia, nawet w poezji jakoś mi nie brzmi

i to wzrosnąć, to górować chyba było lepsze, nie umiem wymyslić zamiennika

[cieniu1969]

aha
muszę jeszcze pomyslec:)

[dean]

silna bezsilnością swej siły...

[ewa]

dean..........10 minut dumam nad tym co napisałeś...........i dochodzę do wniosku, że może masz rację
ale...........ja zaspana jestem.........jutro to rozbiorę.

[cieniu1969]

dean:)
dlaczego ty umiesz mnie tak bezbłędnie czytać?
powinieneś zostać psychologiem

[dean]

mój psychiatra też tak mówi

[cieniu1969]

urosły ci juz piórka?

[dean]

mi - nie... ale psychiatra się rozwodzi z żoną

[cieniu1969]

klurde
a juz miałam co trochę ich wyrwać
:)))))

nie wiem kogo żałowac żony czy doktorka:)