KTO TAM?
Moderator: Gacek
KTO TAM?
Puk Puk
W rynnę deszcz puka
A ja tak czekałem na Twoje pukanie
Byś do mnie wstąpiła
Zabiła czekanie
Ugoszczę Cię dzisiaj
Dziczyzną na dziko
I jagód garściami co sobie nazbierasz
I wodą z strumienia który szemra cicho
Po przaśnym obiedzie na spacer zabiorę
Po dzikim mym lesie w sercu rozpostartym
Gdzie w kazdym zakątku zagrożenie czycha
Na piersi Twe białe i ud wabiące zapachy
I zjeść Cię pozwolę zwierzynie drapieżnej
W której na Twe kształty instynkt łowcy budzisz
By zagrały biodra w dzikim falowaniu
I oddechach szybkich krzykach co nie stłumisz
I zamieszkasz w lesie który nie ma kresu
Bo sam tu mieszkając nie zaszedłem wszędzie
Odwiedzimy miejsca w które nie zachodzę choć należą do mnie
A Ty udasz schwytaną w brzózki cienkie gałęzie
Puk Puk
Kto tam?
To Ja.
Nie. To nie Ty.
Ta na Którą czekam
nie puka do lasu
W rynnę deszcz puka
A ja tak czekałem na Twoje pukanie
Byś do mnie wstąpiła
Zabiła czekanie
Ugoszczę Cię dzisiaj
Dziczyzną na dziko
I jagód garściami co sobie nazbierasz
I wodą z strumienia który szemra cicho
Po przaśnym obiedzie na spacer zabiorę
Po dzikim mym lesie w sercu rozpostartym
Gdzie w kazdym zakątku zagrożenie czycha
Na piersi Twe białe i ud wabiące zapachy
I zjeść Cię pozwolę zwierzynie drapieżnej
W której na Twe kształty instynkt łowcy budzisz
By zagrały biodra w dzikim falowaniu
I oddechach szybkich krzykach co nie stłumisz
I zamieszkasz w lesie który nie ma kresu
Bo sam tu mieszkając nie zaszedłem wszędzie
Odwiedzimy miejsca w które nie zachodzę choć należą do mnie
A Ty udasz schwytaną w brzózki cienkie gałęzie
Puk Puk
Kto tam?
To Ja.
Nie. To nie Ty.
Ta na Którą czekam
nie puka do lasu
dziczyzna na dziko
płat miesa dzika nad ogniskiem
na kiju kostrobatym pieczony
w palce parzacy do jedzenia z rak wprost przeznaczony
bo jak zjesc rybe w restauracji z glowa podana
jak sztuccem jej cialo szarpac gdy oczy jej patrza na cie
i w garncu z kamionki miod co sie znajduje
w ktoren chleb sie macza rwany nie krojony
przasna jest potrawa
az mi slinka cieknie na menu takowe
płat miesa dzika nad ogniskiem
na kiju kostrobatym pieczony
w palce parzacy do jedzenia z rak wprost przeznaczony
bo jak zjesc rybe w restauracji z glowa podana
jak sztuccem jej cialo szarpac gdy oczy jej patrza na cie
i w garncu z kamionki miod co sie znajduje
w ktoren chleb sie macza rwany nie krojony
przasna jest potrawa
az mi slinka cieknie na menu takowe
panie wężu leśny myślę, że adalbertowi chodziło o to , że dziczyzna na dziko nie może być przaśna , za pewne dlatego iż słowo to m.in określenie chleba bezkwasowego lecz jest on w błędzie moim zdaniem , bo słowo to ma jeszcze szersze znaczenie wg słownika języka polskiego ;
b)przen. noszący znamiona ludowości, prosty, surowy, zgrzebny, bezpretensjonalny; Przaśny wystrój wnętrza. Piosenka stylizowana na przaśną ludowość.
ja jak najbardziej wyobrażam sobie przaśny obiad zwłaszcza z dziczyzny .
wiersz mi się podoba bo lubię las i dzikość natury, ale z takiego buszu jak tu to raczej się wyjść już nie da
b)przen. noszący znamiona ludowości, prosty, surowy, zgrzebny, bezpretensjonalny; Przaśny wystrój wnętrza. Piosenka stylizowana na przaśną ludowość.
ja jak najbardziej wyobrażam sobie przaśny obiad zwłaszcza z dziczyzny .
wiersz mi się podoba bo lubię las i dzikość natury, ale z takiego buszu jak tu to raczej się wyjść już nie da
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 16 gości