dźwięki snów (muzyka prZEpływa)
ciało drży, mięśnie stają się rozedrganą galaretą
chcę skakać!
*
kochanie! to boli!
*
ech te sny
codziennie w jawie zanurzone
może odwrotnie albo też wcale nie ma jednego z tych składników
szał, k rę c i się i wywija mą głową
w ten takt chciałbym rozpierdalać meble
super-ego powstrzymuje dłonie
jak długo? nie rozróżniam początku i końca
splatają się w dłonie złożone do modlitwy
do kogo?
agresja zaszywa się pod kolanem
noga kopie
leżącego
puszkina
rozsypuje
kartki
a te jak w amoku, płynnie zespolone z moimi ruchami
wypadają za okno niosąc światu treść
tyle radości z jednej starej książki
wpuśćcie mnie do bibliotek
palce drżą ale jestem w stanie stabilizować je poruszając całym ciałem
to taniec? może i tak choć nie tańczę nigdy
kiedy ktokolwiek patrzy i nie patrzę kiedy ktoś tańczy
nie mam siły
ta energia rozkłada się po całym mnie i nie mam siły
żeby jej nie mieć
rozumiem wszystkie momenty egzaltacji
bliskie płaczu słowa ale
czy mam je wypowiadać, nie potrzebuję nawet pamiętać
nie teraz, chwilę po tym jak cisza zamiesza mną tak że znów siądę spokojnie
teraz
dźwięki płyną razem ze mną w miejscu
odpływam bez chemicznego wspomagania
ono blokowało by umysł
wiem to ale nie myślę już o tym
nie mam czasu
jakiś impuls wprowadza elementy przyjemności
i
nisko upadam przy dźwięku urwanym
nagle
szybowiec któremu niespodziewanie uciekł wiatr
zasłonięty przed ziemią jedynie powietrzem
które bez siły jakby przepraszając za to
zaparowało lekko szybę kokpitu
lekki podmuch strachu spłynął łzą po policzku
to pęd ku trawie
głowa tylko
nie moja
jej głowa ze zdjęcia spogląda jak spadam
pamiętaj
omijaj domy
omijaj przystanki autobusowe
i budki telefoniczne gdzie ludzie szukają
sposobów na to by powiedzieć innym anonimowo
kocham cię
bliżej niż zwykle
kres
i
szarpnęło struny
to wiatr powrócił zawstydzony że opuścił na tych kilka sekund tego
który powierzył mu istnienie
mocniej!
centymetry od ziemi ustabilizowały ruch wznoszący
jeszcze ogonem zerwałem kilka płatków stokrotki
i jestem w przestworzach
spoglądając na mijane ptaki
żurawie ustawiają się za mną w klucz
*
obudź się - szept delikatny rozgarnia mi włosy w okolicy ucha
*
odrzucam plastikową przegrodę
już tylko ja i mroźne odrobiny boskiej substancji
wyskakuję
wytrzymując w miejscu
teraz mnie zbudź
błagam
spadam
ziemia
czuję łamane kości
żebra wbijające się w płuca
*
nie śpisz? to dobrze ale
czemu jesteś taki smutny
rozchmurz się, mamy nowy dzień
zaraz słońce wstanie
wtedy podam śniadanie
i czas do kopalni
dźwięki snów (muzyka prZEpływa)
Moderator: Gacek
- malo istotne
- Posty: 45
- Rejestracja: 2008-04-01, 12:58
- Kontakt:
dźwięki snów (muzyka prZEpływa)
"Niewolnicy zawsze i wszędzie niewolnikami będą,
daj im skrzydła u ramion,
a pójdą zamiatać ulice skrzydłami" Cyprian Kamil Norwid
daj im skrzydła u ramion,
a pójdą zamiatać ulice skrzydłami" Cyprian Kamil Norwid
- malo istotne
- Posty: 45
- Rejestracja: 2008-04-01, 12:58
- Kontakt:
czemu? moglem wstawic w wiersze czy cos, ale txt jest napisany dzisiaj wiec moze ulec zmianom czy cos a poza tym nie wiem jeszcze czy jest godny wstawienia do innego dzialu
"Niewolnicy zawsze i wszędzie niewolnikami będą,
daj im skrzydła u ramion,
a pójdą zamiatać ulice skrzydłami" Cyprian Kamil Norwid
daj im skrzydła u ramion,
a pójdą zamiatać ulice skrzydłami" Cyprian Kamil Norwid
Z lotu ptaka
...myślę, że...
...wiersz jest...
...mało istotny...
...najważniejsze jest...
spojrzenie
na obiekt
...wiersz jest...
...mało istotny...
...najważniejsze jest...
spojrzenie
na obiekt
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 11 gości