Polerowanie hełmów
: 2008-09-12, 21:33
Na starym dywanie
w ojca pokoju
zwołałem zbiórkę
kompani młokosów
Stoją w dwuszeregu
prężą się dumnie
wiszą na torbach
ich spluwy niewinne
zmysły czujne wszystko
czujne za szyba
szukamy w zamieci
naszego wroga
Siedemset dwa kroki
po szkle z błękitu
i baczność Panowie
bo to już pora
Po kątach schowani
prężą się dumnie
ich spluwy niewinne
celują w okna
lśniące czoło oczy
różne błyszczące
salwy salwę gonią
miedzy uszami
kontemplacja... spuszczam
powieki nie wiem
nie widzę nie myślę
zmieniam się w wszechświat
na starym dywanie
z pokoju ojca
leciałem z kumplami
ku innym światom
w ojca pokoju
zwołałem zbiórkę
kompani młokosów
Stoją w dwuszeregu
prężą się dumnie
wiszą na torbach
ich spluwy niewinne
zmysły czujne wszystko
czujne za szyba
szukamy w zamieci
naszego wroga
Siedemset dwa kroki
po szkle z błękitu
i baczność Panowie
bo to już pora
Po kątach schowani
prężą się dumnie
ich spluwy niewinne
celują w okna
lśniące czoło oczy
różne błyszczące
salwy salwę gonią
miedzy uszami
kontemplacja... spuszczam
powieki nie wiem
nie widzę nie myślę
zmieniam się w wszechświat
na starym dywanie
z pokoju ojca
leciałem z kumplami
ku innym światom