W czerwieni oddałem dwa pokłny
słabości jeden,
drugi w dniu pokory.
W jednym uścisku przyacielskim
chciałem zatrzeć ślady,
bym zostać mógł na stałe.
Gromkimi klakami spowiło się powietrze
w blasku świec przy krzyżu,
przy głuchych, nadętej orkiestrze.
Demony tańczyły radośnie w koło
palcami mnie wytykając,
pukając się w czoło.
Chyba płaczem nie zmyję tej rany
trzymając oddech kurczowo,
i przyjdzie mi przełknąć ogromną część
mej kary...
Nie mając nikogo.
Samotność
Moderator: Gacek
Użyłem – klakami- ponieważ, klaki ( klakier) znaczy, że te oklaski nie są szczere. Gdybym napisał, owacje, stwarzam pozory, że coś jest piękne i prawdziwe a zarazem szczere. Klakami mogą cię obdarzyć znajomi, ale w głębi duszy nie życzą ci dobrze, na przykład w życiu. Cała konstrukcja wiersza jest stworzona na czymś sztucznym, nie mającym wyrazu, ale uzwierciedlającym emocje podmiotu, wynikłe z czegoś co, uczynił, oraz że nie wszystko jest po jego myśli, głuchy nie zagra w orkiestrze, a klaki zawsze będą opłacone. Resztę dopisz sobie sam ;)
Dziękuję bardzo za wszystkie komenty oraz pozdrawiam
Dziękuję bardzo za wszystkie komenty oraz pozdrawiam
Bo gdybym wiedział, co straciłem,
nigdy bym nie myślał, że
w to wierzyłem.
Dawid D.
nigdy bym nie myślał, że
w to wierzyłem.
Dawid D.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości