Kiedyś babcia straszyła, spiesz się,
bo nadejdzie jeszcze czas i przyjdą
korniki; złe korniki, co kobiet samotnych
są zmorą.
Obudź się, obudź, zanim zachód
zaleje granatem truskawki ust
i spróchnieją zęby.
Spójrz, dobrały się nawet do Pinokia.
Inne drzewa już nie kłamią, wystarczy
przecież policzyć słoje.
bez tytułu
Moderator: Gacek
A ten wers i to "jeszcze", które Ci nie pasuje antyczko, jest delikatnym, nawet z ukrywanym strachem, muśnięciem sprawy, o której można łatwo zapomnieć: młode drzewo nie wie, że będą mu przyrastały słoje; że wczesniej dowiedzą się o tym korniki. Cały wiersz jest konsekwentnie utrzymany w obrębie jednej metafory. Tym bardziej mi się podoba.anty-czka pisze:A to jest chyba rzeczywiście dobry wiersz.
Jedynie nie do końca rozumiem 'jeszcze' w drugim wersie. W mowie potocznej owszem, tutaj chyba nie ten teges.
Aniu, wklejaj go wszędzie.
It is my happiness in you that you don't know me yet.
/Andrzej Partum/
/Andrzej Partum/
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości