p³omieñ
Moderator: Gacek
-
- Posty: 817
- Rejestracja: 2006-10-13, 13:44
- Kontakt:
p³omieñ
to by³ dzieñ w którym da³a¶ mi tajemniczy p³omieñ
królowej Loany, bym pamiêta³
piêkny kwietniowy poranek, s³oneczny, trawiasty, pachn±cy
kocykowy, bezpieczny, kochliwy
jak p³omieñ wype³niaj±cy przestrzeñ
nad traw±
mia³em wra¿enie ¿e polana p³onie
z drzew spadaj± jêzyki ognia
niepotrzebnie wtedy zrobi³a¶ ten gest
ruszy³a¶ co¶, potem to siê przewróci³o
zadrga³a powieka, tik ko³o ust
pó¼niej co¶ innego nie chcia³o wróciæ
na swoje miejsce
z krzaka zaczê³y docieraæ jakie¶ odg³osy
nastêpnie s³yszalne pod twoj± sukienk±
potem siê wychyli³y, rozgl±da³y nerwowo
jakby badaj±c teren
w koñcu wysz³y majtaje
za nimi dyndaje, dalej popychaj±c poprzedników
wysz³y molestniki, które by³y bardziej aroganckie
ni¿ pêdz±ce jak oszala³e siusiopracze i szczawoch³apy
dopinguj±ce jakiego¶ opó¼niaj±cego ca³y marsz osobnika
pó¼niej siê okaza³o ¿e to fufoflak, samotnik, nikomu kroku nie dotrzymuj±cy
cz³apa³, czêsto popychany, ale te¿ wszyscy trzymali za niego kciuki
i gdy ci co siê dotychczas ukazali wznie¶li je do góry
daj±c znak, ¿e droga istnieje jak by³o zapisane w staro¿ytnych betonnikach
oraz we wspó³czesnych sucharnikach
wysypa³o siê wielu ale wielu te¿ poleg³o
i tak za zielonymi jabcojebcami, niebieskimi gruchowa³ami
sz³y marzycielskie szmaæki, uparte szcze¶ki, szczodre ernstyfle,
ambitne mignace, uczuciowe mariale i roman
marsz opó¼nia³ fufoflak, ale wszyscy w niego wierzyli
tymczasem spod ziemi, na wyra¼ny rozkaz
wodza Capobinares de Krett id±cego na czele,
zaczê³y wychodziæ ¶lepe dupoczmychy i ukradki
tu¿ po jebantzach i po pierdoltzach
za nimi sz³y ±³btze, ê³btze i butze, które jednak zosta³y w panice
stratowane, przez uciekaj±ce przed jakim¶ grzmotem, bladokurcze, nitochuje,
nitobombki oraz mociumpany
jak siê okaza³o grzmotem by³ upadaj±cy fufoflak obwieszczaj±cy w ten sposób
wniebowst±pienie Burej Wspanielki
mê¿nej kuzynki, pogromczyni królowej Sukobrody,
najodwa¿niejsze królowej Cipcipcipatupizd III z rodu Virgoprzêdych
teraz rozumiesz
fufoflak trzyma³ p³omieñ
ale siê potkn±³ i p³omieñ zgas³
do niczego nie mog³o doj¶æ
nad traw±
królowej Loany, bym pamiêta³
piêkny kwietniowy poranek, s³oneczny, trawiasty, pachn±cy
kocykowy, bezpieczny, kochliwy
jak p³omieñ wype³niaj±cy przestrzeñ
nad traw±
mia³em wra¿enie ¿e polana p³onie
z drzew spadaj± jêzyki ognia
niepotrzebnie wtedy zrobi³a¶ ten gest
ruszy³a¶ co¶, potem to siê przewróci³o
zadrga³a powieka, tik ko³o ust
pó¼niej co¶ innego nie chcia³o wróciæ
na swoje miejsce
z krzaka zaczê³y docieraæ jakie¶ odg³osy
nastêpnie s³yszalne pod twoj± sukienk±
potem siê wychyli³y, rozgl±da³y nerwowo
jakby badaj±c teren
w koñcu wysz³y majtaje
za nimi dyndaje, dalej popychaj±c poprzedników
wysz³y molestniki, które by³y bardziej aroganckie
ni¿ pêdz±ce jak oszala³e siusiopracze i szczawoch³apy
dopinguj±ce jakiego¶ opó¼niaj±cego ca³y marsz osobnika
pó¼niej siê okaza³o ¿e to fufoflak, samotnik, nikomu kroku nie dotrzymuj±cy
cz³apa³, czêsto popychany, ale te¿ wszyscy trzymali za niego kciuki
i gdy ci co siê dotychczas ukazali wznie¶li je do góry
daj±c znak, ¿e droga istnieje jak by³o zapisane w staro¿ytnych betonnikach
oraz we wspó³czesnych sucharnikach
wysypa³o siê wielu ale wielu te¿ poleg³o
i tak za zielonymi jabcojebcami, niebieskimi gruchowa³ami
sz³y marzycielskie szmaæki, uparte szcze¶ki, szczodre ernstyfle,
ambitne mignace, uczuciowe mariale i roman
marsz opó¼nia³ fufoflak, ale wszyscy w niego wierzyli
tymczasem spod ziemi, na wyra¼ny rozkaz
wodza Capobinares de Krett id±cego na czele,
zaczê³y wychodziæ ¶lepe dupoczmychy i ukradki
tu¿ po jebantzach i po pierdoltzach
za nimi sz³y ±³btze, ê³btze i butze, które jednak zosta³y w panice
stratowane, przez uciekaj±ce przed jakim¶ grzmotem, bladokurcze, nitochuje,
nitobombki oraz mociumpany
jak siê okaza³o grzmotem by³ upadaj±cy fufoflak obwieszczaj±cy w ten sposób
wniebowst±pienie Burej Wspanielki
mê¿nej kuzynki, pogromczyni królowej Sukobrody,
najodwa¿niejsze królowej Cipcipcipatupizd III z rodu Virgoprzêdych
teraz rozumiesz
fufoflak trzyma³ p³omieñ
ale siê potkn±³ i p³omieñ zgas³
do niczego nie mog³o doj¶æ
nad traw±
uau , potrafisz rozbroic chyba każdą bombę:D
lubię takie opary absurdu, jak podniosle sceny , tu rodem z baśni, rozwalają montypaytonowkskie natrętctwa ,
a to słownictwo może iść w szranki z witkacowymi przeklenstwami mandrygą wyskierdaszonym wądrołajem kurwykołciami zapodzianymi kurdypiełkami , no i lemowskimi neologizmami , serwantkami i nachtkalistkami przeorem dyzz dargiem , abuzem gragzem, królem dzomberem glaubonem i personalnym unieśmiertelniaczem perpetuującym automatycznie w krócie PUPA :) stworzyles tez nowa jakosc, jestem pełna uznania!
[ Dodano: 2009-01-07, 00:35 ]
...nie no genijalne to jestr ąłbtzami, ęłbtzami i butzami i fufoflakiem na czele
[ Dodano: 2009-01-07, 00:36 ]
dupoczmychem LDD
[ Dodano: 2009-01-07, 00:41 ]
wogle jak ulal pasuje do szczeska pasuje uparty a do szmacka marzycielski .. brales cos?
lubię takie opary absurdu, jak podniosle sceny , tu rodem z baśni, rozwalają montypaytonowkskie natrętctwa ,
a to słownictwo może iść w szranki z witkacowymi przeklenstwami mandrygą wyskierdaszonym wądrołajem kurwykołciami zapodzianymi kurdypiełkami , no i lemowskimi neologizmami , serwantkami i nachtkalistkami przeorem dyzz dargiem , abuzem gragzem, królem dzomberem glaubonem i personalnym unieśmiertelniaczem perpetuującym automatycznie w krócie PUPA :) stworzyles tez nowa jakosc, jestem pełna uznania!
[ Dodano: 2009-01-07, 00:35 ]
...nie no genijalne to jestr ąłbtzami, ęłbtzami i butzami i fufoflakiem na czele
[ Dodano: 2009-01-07, 00:36 ]
dupoczmychem LDD
[ Dodano: 2009-01-07, 00:41 ]
wogle jak ulal pasuje do szczeska pasuje uparty a do szmacka marzycielski .. brales cos?
-
- Posty: 817
- Rejestracja: 2006-10-13, 13:44
- Kontakt:
mam goraczke , lecze sie orzechowka sama nie widze co pisze wiec sory za chaos...
mialo byc montypythonowskie* oczywiscie, a na koncu mi szlo o to , ze przymiotniki tak synestezyjnie jak ulal brzmia przy tych stworach jakbys sobie jakis siodmy zmysl czyms udroznil , z reszta pewnie juz tak masz stale ;P w kazdym badz razie usmialam się przednioi
mialo byc montypythonowskie* oczywiscie, a na koncu mi szlo o to , ze przymiotniki tak synestezyjnie jak ulal brzmia przy tych stworach jakbys sobie jakis siodmy zmysl czyms udroznil , z reszta pewnie juz tak masz stale ;P w kazdym badz razie usmialam się przednioi
-
- Posty: 817
- Rejestracja: 2006-10-13, 13:44
- Kontakt:
mi sie zdaje ze wlasnie nagromadzenie tych nonsensownych slowek przesmiewa cala ta sytuacje nad trawa i stanowi zart
wybacz mi ta infantylna kreske, ale skoczyla mi temp. juz do 38 i 9 kresek, siedze w malignie pod pierzyna pijac syrop a w takich momentach wlacza mi sie dziecieca potrzeba niewyszukanej rozrywki typu; pokoloruj obrazek /trojkaty na czerwono kwadraty naniebiesko/, polacz olowkiem punkty za kolejnoscia liczb, namaluj fufoflaka .willy_the_lost pisze:jesli kiedys zaczne pisac dzielo na miare 'malego ksiecia' to zatrudnie Cie jako ilustratorke
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 12 gości