głóg pachnie nazbyt mocno
rzepak oślepia żółcią
beznadziejnie zielony
świat kopuluje w kółko

to piąta ewangelia
objawiona nam wiosną
brakuje jeszcze dzieci
co widzą matkę boską

cudow moze brakuje
ale na alergie nikt nie narzeka

Pierwsza zwrotka - w moim odczuciu - moglaby być preludium do ciekawego wiersza.
Druga to niweczy.

Pierwsza zwrotka, antyczko, jest tylko po to, żeby druga mogła się pojawić. Zależało mi, jednoznacznie, na wyrażeniu niechęci do religijnych "pokryć" tego, co widać, słychać i czuć.

chwaląc łąki umajone katolik wyraża wdzieczność za życie na tym padole , to nie religijne pokrycie przyrody wg mnie , takimi są powiedzmy wierzenia plemion bwiti w Gabonie modlących się do świętych drzew i ziół czy starotestamentowe słupy ognia , plagi i manna z nieba.

Kościół katolicki naucza, że w przyrodzie, ogólniej jeszcze, w stworzeniu objawiona nam została łaska, miłość i moc Boga. To, że przyroda jest piątą ewangelią zatem, usłyszałam kiedyś po raz pierwszy od księdza. Czytałam także wypowiedź pewnego księdza profesora fizyki, który powiedział: prawa przyrody stworzył Bóg. To nazywam "pokrywaniem" tego, co "widać, słychać i czuć" i czego opisem i wyjaśnianiem zajmują się różne nauki.
Myślę, lilu, że wszystkie wierzenia religijne robią to samo.

niejedno niezgodne z pismem sw i katechizmem kazanie slyszalam , ja mysle inaczej , ale polemizowalam z zawartym w tekscie zalozeniem a nie bronie tu wiary katolickiej .