Plaża utracona
: 2009-06-09, 12:28
Dotyk morza słoną chwilą uciekający spod stóp,
obłe krawędzie falochronu, topielczy kolor glonów,
zachody i wschody słońc, wydmy rozleniwione,
podmokłe ślad stóp i mewy, okrężnie i mniej wrednie
niż wszechmiejskie gołębice i gołębie.
Posztormowe znaleziska: bezgłowa lalka, jakaś czapka,
zdruzgotana skrzynka, chciałoby się żeby butelka
z listem, a tu tylko puszka po szwedzkim piwie,
mokra kupka nieokreślonych szmat.
Gość z wykrywaczem z twarzą wytartą zapachem
wódki i ryb. Ziąb sięgający w głąb pensjonatów,
smażalni i budek dla miłośników pierdół z żywicy,
na horyzoncie biało, sterylnie jak w kostnicy.
I do diabła z facetem z lodami, z opalaniem, z muszelkami,
a nawet z wyplataniem ustronnych koszy dla zakochanych,
kobiet w bikini i warowni z piasku tylko żal.
obłe krawędzie falochronu, topielczy kolor glonów,
zachody i wschody słońc, wydmy rozleniwione,
podmokłe ślad stóp i mewy, okrężnie i mniej wrednie
niż wszechmiejskie gołębice i gołębie.
Posztormowe znaleziska: bezgłowa lalka, jakaś czapka,
zdruzgotana skrzynka, chciałoby się żeby butelka
z listem, a tu tylko puszka po szwedzkim piwie,
mokra kupka nieokreślonych szmat.
Gość z wykrywaczem z twarzą wytartą zapachem
wódki i ryb. Ziąb sięgający w głąb pensjonatów,
smażalni i budek dla miłośników pierdół z żywicy,
na horyzoncie biało, sterylnie jak w kostnicy.
I do diabła z facetem z lodami, z opalaniem, z muszelkami,
a nawet z wyplataniem ustronnych koszy dla zakochanych,
kobiet w bikini i warowni z piasku tylko żal.