pięć desek na krzyż to nasz taras
gwoździe na wpół wystające
omijam i siadam nic nie gadam
czekam aż wyjrzy słońce
spójrz no kochany na te kasztany
co się turlają w ogrodzie
jesień nas tuli zapachem ziemi
zimno tu tylko okropnie
przynieś no kocyk po gnatach wieje
aż mi protezy stukają
co to za lura w mym kubku hula
coś ty zaparzył mój boże
przecież prosiłam zbożowej nie lubię
no dobrze już nie bądź markotny
za twoje trudy i poświęcenie
dziś w nocy ciebie docenię
dobrze że kleju nie użyłam
raz na rok mogę być miła liz liz
TT_jesień w pełni
Moderator: Gacek
- cieniu1969
- Posty: 5059
- Rejestracja: 2006-08-11, 15:46
- Kontakt:
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 15 gości