Strona 1 z 1
niech wie
: 2010-01-01, 19:58
autor: elutka
każesz witać nowe
cieszyć tym co mam
pomarzyć poczekać
bagatelą nazywasz
piekło wobec wieczności
zdejmę łagodną maskę
bunt rozjaśni twarz
zobaczysz człowieka
udane życie kontra udawane
zmieszczę w czterech kątach
samotnia przeciw samotności z drzwiami
na oścież
policzkami na przemian
nie chcę świętości
stół jęknie pod pięścią
a ty
nie bądź zdumiony
kokonem
z którego i bez ciebie wypełznę
: 2010-01-02, 09:06
autor: remik
czy on ma jakieś imię?
: 2010-01-02, 11:25
autor: elutka
Remik, może po prostu On, siła wyższa, ktoś nazwie go Los, ktoś inny słabością charakteru...
: 2010-01-02, 16:23
autor: pełne szkło
Moje propozycje zmian:
daj zdjąć maskę
daj walczyć
bunt
rozjaśni twarz
udane życie kontra udawane
zmieści się w czterech kątach
przeciw samotności z otwartymi drzwiami
policzkami na przemian
nie chcę świętości
wolę cios pięścią
łagodności - wykastrowałam z drugiej strofy, bo 'brzydko' rymowała mi się z "wieczności" i mówiła o tym, co już powiedziane. Dla mnie maska w zestawieniu z pierwszą zwrotką i "daj walczyć skuteczny bunt rozjaśni twarz" była synonimem zakrzepłej niezmienności - bezwolnego, zesztywniałego spokoju/łagodności, których peel ma już po dziurki w nosie i które tak naprawdę są jego stoickim więzieniem.
skuteczny - również spisałam na straty, bo tu jakoś wręcz wyjątkowo kłócił mi się z poezją, odbierał pole do domysłów 'co dalej?' i najzwyczajniej nie pasował. Wolę, gdy "rozjaśni twarz" bez "skuteczny" pozwala mi wierzyć, że "bunt" jednak znajdzie szczęśliwy/zamierzony przez peela finał, bo jakże "bunt" zakończony klęską, mógłby 'rozjaśniać twarz'?
człowieka - dla mnie rzeczownik zbędny. Skoro "twarz" to zapewne człowieka. Chociaż, jak kiedyś głośno tu krzyczałam, w poezji cechy ludzkie może mieć wszytko: i pinezka może się pochwalić intrygującą twarzą, i cebrzyk może posiadać interesujące oblicze, i nawet przydrożny kamień może zachęcać swoją facjatą. W każdym razie - w po_wyższym utworze "twarz", moim zdaniem, doskonale może się obejść bez "człowieka".
samotni - też się pozbyłam. Już w następnym wersie czytam bowiem o "samotności". 'Cztery kąty' więc, cokolwiek by w sobie nie kryły - luksusowy apartament, chatkę na kurzej nóżce, czy wnętrze czującej istoty, zawsze będą dla mnie (w tym wierszu) synonimem czegoś w rodzaju "samotni".
popędliwe uderzanie pięścią - zastępuję 'ciosem pięści'. przyczyny są dwie: 1) dla mnie "popędliwe uderzenie pięścią" to trochę masło maślane. Jeśli ktoś obrywa z pięści albo decyduje się na taki atak, raczej nie ma czasu na zastanowienie, przemyślenia - po prostu następuje gwałtowne, często niespodziewane (nawet dla 'autora' ciosu) uderzenie. Ot popędliwa akcja, często w afekcie (nie biorę pod uwagę sytuacji, gdy ktoś na kogoś się zaczaja i z premedytacją planuje uderzenie, bo tego rodzaju na zimno kalkulowany atak z 'popędliwością' z kolei nie ma nic wspólnego). 2) Wstawiłam na swój użytek 'cios' zamiast 'uderzenia' ponieważ ten krótki, wydawałoby się niepozorny wyraz kryje w sobie potężny ładunek gwałtowności, popędliwości właśnie, nagłego zwrotu akcji, który spada na 'czytacza' niczym grom z jasnego nieba w perzynę obraca i roztrzaskuje w drobny mak obmierzłą maskę.
pozdr.
: 2010-01-02, 19:50
autor: ann13
dla mnie za dużo tu delikatności
jakby ten peel przekonywał sam siebie dopiero, zagrzewał i upewniał się, czyli miało być mocno (chyba), a na razie usłyszałam kurczaczka
popiskiwanie:)
co nie zmniejsza oczywiście wartości utworu, ale, być może tylko w moim czytaniu, zabiera mu siłę rażenia
: 2010-01-02, 21:17
autor: elutka
bardzo cenne uwagi daliście, za co dzięki
skorzystałam z sugestii i wyszłomi coś takiego:
każesz witać nowe
cieszyć tym co mam
bagatelą nazywasz
piekło wobec wieczności
daj zdjąć maskę
daj walkę
bunt rozjaśni twarz
zobaczysz człowieka
udane życie kontra udawane
zmieści się w czterech kątach
samotnia przeciw samotności z drzwiami
na oścież
policzkami na przemian
nie chcę świętości
wolę huk pięści
nie bądź zdumiony
kokonem
z którego i bez ciebie wypełznę
: 2010-01-02, 22:43
autor: anty-czka
Elka bardzo upierasz się przy tym huku pięści?
: 2010-01-02, 23:15
autor: elutka
anty-czka, bo nie wiem jak uderzenie pięścią w stół inaczej pokazać, takie z hukiem, które jest dla mnie symbolem buntu. Bo nie o ciosy pięścią mi idzie.
Podpowiedz cosik :)
: 2010-01-02, 23:35
autor: pełne szkło
elutka pisze:nie wiem jak uderzenie pięścią w stół inaczej pokazać, takie z hukiem, które jest dla mnie symbolem buntu. Bo nie o ciosy pięścią mi idzie.
Przyznam, że w życiu bym się nie domyśliła :| i podejrzewam, że inni też mieliby z tym problem. Hmmm.. w tej chwili nasuwa mi się tylko jeden ratunek (w kilku wariantach) dla przekazu, ale niestety niezbyt szczęśliwy dla utworu, mianowicie:
nie chcę świętości
wolę huk pięści
uderzającej o stół/ walącej w stół/ spadającej na stół
...później jeszcze tu zajrzę, bo przyznam, że utworek ma coś w sobie.
: 2010-01-03, 08:49
autor: elutka
Pełne Szkło - w moich rewirach ten właśnie frazeologizm "walnąć w stół pięścią" jest typowy dla sytuacji buntu,oporu, sprzeciwu.... Dlatego w moich skojarzeniach.
Może po prostu:
nie chcę świętości
z hukiem
biję pięścią w stół
no i jeszcze został tytuł. nie mam konceptu.więcjeszcze poczeka w laborce
: 2010-01-03, 11:19
autor: pełne szkło
elutka pisze:nie chcę świętości
z hukiem
biję pięścią w stół
Qrcze, no to dla mnie znowu masło, bo jak tu bić pięścią w stół bez huku? ;)
A swoją drogą nasunęło mi się coś takiego:
daj zdjąć maskę
daj walkę
zobaczysz człowieka
udane życie kontra udawane
zmieści się w czterech kątach
samotnia przeciw samotności z drzwiami
na oścież
policzkami na przemian
nie chcę świętości
wolę bunt - huk pięści
Drobnymi kroczkami do celu - jeszcze 100 kombinacji i może wreszcie wyłoni się ta najwłaściwsza ;)
pozdr.
: 2010-01-03, 14:00
autor: elutka
Pełne Szkło - słusznie - nie wszystko powstaje biegusiem :)
dzięki za wszelkie uwagi, pewnie jeszcze storazy przeredaguję:) Z Waszą pomocą :)
: 2010-01-03, 17:44
autor: ann13
ja tam bym widziała to w wersji bardziej stanowczej i bez pozwoleństwa, tytuł
o (koń)
;)
każesz witać nowe lata
nadzieje i te wszystkie wyśnione
czekać cieszyć się tym co mam
bagatelą nazywasz
piekło wobec wieczności
zdejmę maskę łagodności
będę walczyć
skutecznym buntem
rozjaśnię twarz---- nie wiem czemu, tu mi się prosi swoją
człowieka
udane życie kontra udawane
zmieszczę w czterech kątach
przeciw samotności z otwartymi drzwiami
policzkami na przemian
nie chcę świętości
walnę pięścią w stół
a ty nie bądź zdumiony
kokonem
z którego i bez ciebie wypełznę
: 2010-01-05, 18:17
autor: elutka
he he ,kolejna wersja:
tytuł: niech wie
każesz witać nowe
cieszyć tym co mam
pomarzyć poczekać
bagatelą nazywasz
piekło wobec wieczności
zdejmę łagodną maskę
bunt rozjaśni twarz
zobaczysz człowieka
udane życie kontra udawane
zmieszczę w czterech kątach
samotnia przeciw samotności z drzwiami
na oścież
policzkami na przemian
nie chcę świętości
stół jęknie pod pięścią
a ty
nie bądź zdumiony
kokonem
z którego i bez ciebie wypełznę
no i chyba tak zostawię
: 2010-01-05, 18:57
autor: pełne szkło
elutka pisze:stół jęknie pod pięścią
No co tu dużo... kolokwialnie rzecz ujmując - zajebisty wers. Jak dla mnie serce utworu i świetne rozwiązanie dla najsłabszego (do tej pory) fragmentu.
Na ten moment zgrzyta mi tylko druga linijka pierwszej strofy. Jakoś tak łyso bez 'się'.
pozdr.
: 2010-01-05, 19:04
autor: elutka
Pełne szkło! z SIĘ ma jeden wymiar- SIEBIE SAMEGO, bez SIĘ też drugi wymiar: olać co cieszy innych w przyjętej postawie. Dlatego bez się.
I dzięki
: 2010-01-05, 20:21
autor: pełne szkło
... od dziecka wykrzykniki i capsy mnie przerażają ale łok, rozumiem.
: 2010-01-09, 15:27
autor: elutka