proxima centauri
Moderator: Gacek
proxima centauri
nakreślę językiem litery
z nieistniejących alfabetów
zbadam oddech
będziesz dzielić go na części
wiem że światło dotrze
do proxima centauri za cztery lata
ale nie będę powtarzał mantry
gdy chcesz się kochać
tymczasem tyle brudu pod powieką
tylko ja mogę zmyć
niech milczą bogowie i matki
może za chwilę umrzemy
zaleje nas magma
i odlani w tym wosku
rozwiercimy szyby
są światy w których już płyniemy
daleka do nich droga
płyniemy płyniemy płyniemy
z nieistniejących alfabetów
zbadam oddech
będziesz dzielić go na części
wiem że światło dotrze
do proxima centauri za cztery lata
ale nie będę powtarzał mantry
gdy chcesz się kochać
tymczasem tyle brudu pod powieką
tylko ja mogę zmyć
niech milczą bogowie i matki
może za chwilę umrzemy
zaleje nas magma
i odlani w tym wosku
rozwiercimy szyby
są światy w których już płyniemy
daleka do nich droga
płyniemy płyniemy płyniemy
Przeczytałam, że proxima centauri, jest czerwonym karłem i dodatkowo ma dość chłodną temperaturę, pocieszające jest to, że długo żyje i jest typem gwiazd rozbłyskowych, które gwałtownie i nieprzewidzianie zmieniają swoją jasność. I teraz zagwozdka, który z bohaterów tam mieszka: peel czy też kobieta której dedykowany jest wierszyczyczek( oczywiście zakładając że adresatką jest płeć przeciwna)bo odniesienie do sfer niebieskich przywodzi na myśl stwierdzenie: kobiety są z wenus a mężczyźni z marsa, chociaż nie jestem przekonana, czy akurat międzyplanetarny przykład oddaje w pełni wszystkie różnice między nami, bardziej byłabym skłonna stwierdzić, że jesteśmy ze słońca a Wy z księżyca, ale to dość stereotypowe podejście do tematu. Rozumiem, że proxima to upoetycznienie znanego podziału, ale też i momentu w którym peel zaczął błyszczeć. Mimo odległości (rozumiem, że jakichkolwiek i bardziej.wewnętrznych) peel jest wstanie bez zastanowienia podjąć wszelako rozumiane stosunki z adresatką. Oczywiście nie uniknąłeś ocznych nawiązań,ale wybaczę bo można ten tekst uznać za wierszyk, a nie strumieniówkę o niczym.
No i oczywiście spektakularne zakończenie, po co się zastanawiać, skoro i tak wyrosną na nas kwiatki...Bo jakoś wolałabym nie wchodzić w głąb przedostatniej strofy, apropos śmierci uczucia między ludźmi. Jakoś mi to Raissą zapachniało, chociaż Strachy na Lachy ujęły to bardziej przystępnie, bez owijania w bawełnę ;)
można by się przyczepić o parę innych elementów, ale urodziłeś wreszcie sensowny tekst.
No i oczywiście spektakularne zakończenie, po co się zastanawiać, skoro i tak wyrosną na nas kwiatki...Bo jakoś wolałabym nie wchodzić w głąb przedostatniej strofy, apropos śmierci uczucia między ludźmi. Jakoś mi to Raissą zapachniało, chociaż Strachy na Lachy ujęły to bardziej przystępnie, bez owijania w bawełnę ;)
można by się przyczepić o parę innych elementów, ale urodziłeś wreszcie sensowny tekst.
szara eminencja
z tym czerwonym karłem to faktycznie zły trop... jakoś tak mnie naszło astrologicznie, że światło, które emitują gwiazdy nie przekazuje nam wiedzy o ich obecnym stanie, tylko tym z zamierzchłej przeszłości... przeszłości z perspektywy ludzkiej, a nie kosmicznej... ja tam nie wiem skąd są kobiety... nie rozważam różnic w budowie mózgu czy zaburzeń w gospodarce hormonalnej... muszę jednak przyznać, że komentarz do wiersza nasycił mnie wiarą w czytelnika...
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości