psalmodia
Moderator: Gacek
psalmodia
wiersze dobrze się łączą z knajpami. oraz pociągami
ale to już temat na inny lokal tomik lub przedział.
wiersze i knajpy to toksyczny związek. wątroba
z trudem wytrzymuje te toksyny. średnio ładne
nieobyczajne dziewczynki żółkną w dymie. brzydcy
panowie wymiotują w brzydkich toaletach. syf.
tylko jaki sens ma kolejny wiersz że siedzę w knajpie
i jest mi źle. jak tym o'harystom piszącym poematy
pawiem nad ubikacją bez klapy. ależ to zupełnie
inaczej panie krytyku literacki i muzyczny. bo panu nigdy
nie jest źle ergo nie może pan wiedzieć że dobrze jest
chwalić Adonai za to że upił tego brodatego skrzypka
w lenonkach.
knajpy i wiersze, wiersze i knajpy...
podejmowałem liczne próby pisania wiersza w knajpie... bełkot nieziemski i mordobicie z tego wychodziło zwykle... słuchałem parę razy poetów czytających swe dzieła w knajpach - nic z tego nie wyszło, albowiem bardziej skupiony byłem na akuratnej krągłości kolana kobiety oraz smukłości jej dłoni... O'Hary nie czytałem, natomiast dowiedziałem się właśnie, że zginął śmiercią tragiczną - potrącony przez wózek plażowy...
witam kolegę z 3miasta
podejmowałem liczne próby pisania wiersza w knajpie... bełkot nieziemski i mordobicie z tego wychodziło zwykle... słuchałem parę razy poetów czytających swe dzieła w knajpach - nic z tego nie wyszło, albowiem bardziej skupiony byłem na akuratnej krągłości kolana kobiety oraz smukłości jej dłoni... O'Hary nie czytałem, natomiast dowiedziałem się właśnie, że zginął śmiercią tragiczną - potrącony przez wózek plażowy...
witam kolegę z 3miasta
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości