doszliśmy do miejsca
gdzie kurz zamiata drogę
niezbyt szczęśliwi
lecz bez przesadnej rozpaczy
stawiamy stopy
oddaleni od przepaści
gdzieś w oddali musi być morze
przeczucie czyli mniej niż oczekiwanie
że zawieje wiatr
cienie wskazują kierunek
przed nami kolejny dzień
po nim może jeszcze jeden
nie więcej niż dzień
teraz
Moderator: Gacek
ze spraw technicznych z pierwszej strofy dobrze by było wywalić 'więc' z drugiej 'czyli' tak jak sugeruję poprzednicy...
ze spraw interpretacyjnych zdaje się, że peel odkrywa w sobie i poza sobą świat półcieni, półstref, gdzie trud polega na balansowaniu między stanami skrajnymi, na dostrzeganiu tego, że czasem zwykły 'dzień' jest darem i utrapieniem jednocześnie.
ze spraw interpretacyjnych zdaje się, że peel odkrywa w sobie i poza sobą świat półcieni, półstref, gdzie trud polega na balansowaniu między stanami skrajnymi, na dostrzeganiu tego, że czasem zwykły 'dzień' jest darem i utrapieniem jednocześnie.
dzięki za "więc"... natomiast "czyli" być musi, bo bez niego zmiana sensu następuje...
racja, caroll... przy odpowiednim nastawieniu nie jest to ani lekka ani tez nadmiernie żmudna sztuka... myślę, że niektórym rzeczom należy pozwolić płynąć, innym - nie... i jak mawia pismo: umieć odróżniać którym należy, a którym - nie ;P
racja, caroll... przy odpowiednim nastawieniu nie jest to ani lekka ani tez nadmiernie żmudna sztuka... myślę, że niektórym rzeczom należy pozwolić płynąć, innym - nie... i jak mawia pismo: umieć odróżniać którym należy, a którym - nie ;P
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 16 gości