Oni
do brzucha ziemi przykładają ucho
słyszą jak źródła trawią tkanki skał
jak rozwarstwiają się torfowiska
są jak magnesy ściągające opiłki pod skórę
stale jątrzące rany
na które przykładamy maści ulepki lub kremy
nie jesteśmy w stanie znieść zapadania do wnętrza
błądzenia w środku miasta
wywieszonych jak prześcieradła języków
odwracamy wzrok gdy strącają ciała z wysokich wież
lub wieszają je na drzewach
z otwartych naczyń wypuszczają rzeki
nie widzimy lub nie chcemy widzieć
że tak samo jak my rzucają cienie
może tylko trochę dłuższe i głębsze
My-Oni /intro/
Moderator: Gacek
zaczynam dostrzega motywy i frazy, które przewijają się przez Twoje wiersze... np. to "zapadanie się do środka"... trudno się czyta pierwszą strofę, bo pewnie dobre byłoby z niej cwiczenie logopedyczne... "źródła trawią rozwarstwiają torfowiska"... natomiast wywieszone jak prześcieradła języki - humorystycznie mi się pojawiło. pomimo iż takim zapewne jawic się nie miało... jeśli mówimy o sytuacjach My-Oni, to faktycznie może się okazac, że My to trochę Oni, Oni - trochę My... albo, że Ich nie ma... albo Nas...
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 13 gości