miniatura prowincjonalna
Moderator: Gacek
miniatura prowincjonalna
wystarczy przejść z miasta do miasta
suchą stopą nad zniecierpliwieniem rzeki
z dymu starych kamienic pod którymi układają się ciała placów
w spiżarnie prowincjonalnych dziupli
gdzie skuleni zimują w zaduchu
albo od sklepu do sklepu
chodzą z dłońmi w kieszeniach po targowiskach i stacjach krzyżowych
a krzyże mają obolałe od schylania od zapadłych łóżek
i cienie pod powiekami równie zapadłe
czasem jakieś dziecko śmignie na trójkołowym rowerku
kobieta z siatami przeczłapie parującą po deszczu jezdnią
w monopolowym stała kolejka od lady do drzwi
ci przy końcu wyżymają własne języki
tylko starzy niezmiennie te sękate figury na ławkach
każdego dnia obierają niebo z ptaków
suchą stopą nad zniecierpliwieniem rzeki
z dymu starych kamienic pod którymi układają się ciała placów
w spiżarnie prowincjonalnych dziupli
gdzie skuleni zimują w zaduchu
albo od sklepu do sklepu
chodzą z dłońmi w kieszeniach po targowiskach i stacjach krzyżowych
a krzyże mają obolałe od schylania od zapadłych łóżek
i cienie pod powiekami równie zapadłe
czasem jakieś dziecko śmignie na trójkołowym rowerku
kobieta z siatami przeczłapie parującą po deszczu jezdnią
w monopolowym stała kolejka od lady do drzwi
ci przy końcu wyżymają własne języki
tylko starzy niezmiennie te sękate figury na ławkach
każdego dnia obierają niebo z ptaków
albo albo
mi się wydaje że łapiesz słowami obrazy
tzn. słowa które układasz je przywołują
a to już dar uj jednak pewne zdarzenia
się buntuję przeciw rowerkowi i parowaniu po deszczu bo robi się za wesoło bo stać nas na monopol
ale czytam jeszcze i jeszcze raz
podoba mi się
widzę to
mimo, że obieranie nieba z ptaków znów bunt mój wywołuje
pewnie z zazdrości
okrutni ci starzy
gratulacje Kar: I miejsce w niepisanym konkursie o małomiasteczkowy laur
mi się wydaje że łapiesz słowami obrazy
tzn. słowa które układasz je przywołują
a to już dar uj jednak pewne zdarzenia
się buntuję przeciw rowerkowi i parowaniu po deszczu bo robi się za wesoło bo stać nas na monopol
ale czytam jeszcze i jeszcze raz
podoba mi się
widzę to
mimo, że obieranie nieba z ptaków znów bunt mój wywołuje
pewnie z zazdrości
okrutni ci starzy
gratulacje Kar: I miejsce w niepisanym konkursie o małomiasteczkowy laur
o, jeśli obieranie nieba z ptaków , sękate figury na ławkach czy wyżymanie języków to nie metaforyczny liryczny język to nie wiem co nim jest, czepic się można by innego, lecz nie prozatorstwa, moze i braku mysli przewodniej, wspomnien ,odniesienia do siebie (jesli tego sie szuka). z resztą kto wyznacza obecnie granice poezji. czytaj jaskir komara , jesli potrzebujesz uniesień.
trochę tak jest jak mówisz, łapię obrazy w słowa, laur małomiasteczkowy pewnie z zasuszonych łodych pokrzyw ;)remik pisze:albo albo
mi się wydaje że łapiesz słowami obrazy
tzn. słowa które układasz je przywołują
a to już dar uj jednak pewne zdarzenia
się buntuję przeciw rowerkowi i parowaniu po deszczu bo robi się za wesoło bo stać nas na monopol
ale czytam jeszcze i jeszcze raz
podoba mi się
widzę to
mimo, że obieranie nieba z ptaków znów bunt mój wywołuje
pewnie z zazdrości
okrutni ci starzy
gratulacje Kar: I miejsce w niepisanym konkursie o małomiasteczkowy laur
[ Dodano: 2010-08-29, 10:46 ]
jaskirze, kataklizmy dopiero przed nami, to jest jedynie przedsmak ;pjaskir pisze:ja nie wiem, co tu się porobiło?
piszecie prozatorskie teksty pod przykrywką poezji?!?! jakiś kataklizm pokonkursowy czy co?!?!?!?!?!?!?!
[ Dodano: 2010-08-29, 10:47 ]
myśl przewodnia jest to jedynie próba zatrzymania czegoś co może za chwilę nie istnieć, czy nie ma tu odniesienia do siebie, pewnie bezpośredniego nie ma , ale pośrednie przez kreację zawsze jestlila pisze:o, jeśli obieranie nieba z ptaków , sękate figury na ławkach czy wyżymanie języków to nie metaforyczny liryczny język to nie wiem co nim jest, czepic się można by innego, lecz nie prozatorstwa, moze i braku mysli przewodniej, wspomnien ,odniesienia do siebie (jesli tego sie szuka). z resztą kto wyznacza obecnie granice poezji. czytaj jaskir komara , jesli potrzebujesz uniesień.
[ Dodano: 2010-08-29, 10:51 ]
och, jakich wyedukowanych komentatorów mam ;). Bursą powiało co ;pdean pisze:ktoś nie ma w dupie małych miasteczek?
'ej miasteczko chędogie butne rzeczywiste
z którego wszystkie drogi prowadzą do Rzymu
po tabakę zapałki i wodę ognistą
wiodą w dżdżyste wieczory grząskie koleiny'
[ Dodano: 2010-08-29, 10:54 ]
antyczko, odpowiadam grzecznie do cholery, że ciała placów to ciała placów, takie leżą sobie rozwalone w deszczu i w słońcu, o jak ciało jakiejś kobiety w cieniu tych kamienic, bo one sobie w zasadzie żyją, drgają itd. Co do ozdobników, tu postaram się następnym razem nie sapieprzyć, choć głowy dać na potwierdzenie tego nie mogę
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 10 gości