Strona 1 z 1

miniatura prowincjonalna

: 2010-08-19, 21:33
autor: caroll
wystarczy przejść z miasta do miasta
suchą stopą nad zniecierpliwieniem rzeki
z dymu starych kamienic pod którymi układają się ciała placów
w spiżarnie prowincjonalnych dziupli

gdzie skuleni zimują w zaduchu
albo od sklepu do sklepu
chodzą z dłońmi w kieszeniach po targowiskach i stacjach krzyżowych
a krzyże mają obolałe od schylania od zapadłych łóżek
i cienie pod powiekami równie zapadłe

czasem jakieś dziecko śmignie na trójkołowym rowerku
kobieta z siatami przeczłapie parującą po deszczu jezdnią
w monopolowym stała kolejka od lady do drzwi
ci przy końcu wyżymają własne języki

tylko starzy niezmiennie te sękate figury na ławkach
każdego dnia obierają niebo z ptaków

: 2010-08-20, 22:25
autor: remik
albo albo
mi się wydaje że łapiesz słowami obrazy
tzn. słowa które układasz je przywołują
a to już dar uj jednak pewne zdarzenia
się buntuję przeciw rowerkowi i parowaniu po deszczu bo robi się za wesoło bo stać nas na monopol
ale czytam jeszcze i jeszcze raz
podoba mi się
widzę to
mimo, że obieranie nieba z ptaków znów bunt mój wywołuje
pewnie z zazdrości
okrutni ci starzy
gratulacje Kar: I miejsce w niepisanym konkursie o małomiasteczkowy laur

: 2010-08-22, 12:42
autor: jaskir
ja nie wiem, co tu się porobiło?
piszecie prozatorskie teksty pod przykrywką poezji?!?! jakiś kataklizm pokonkursowy czy co?!?!?!?!?!?!?!

: 2010-08-23, 13:23
autor: lila
o, jeśli obieranie nieba z ptaków , sękate figury na ławkach czy wyżymanie języków to nie metaforyczny liryczny język to nie wiem co nim jest, czepic się można by innego, lecz nie prozatorstwa, moze i braku mysli przewodniej, wspomnien ,odniesienia do siebie (jesli tego sie szuka). z resztą kto wyznacza obecnie granice poezji. czytaj jaskir komara , jesli potrzebujesz uniesień.

: 2010-08-23, 22:39
autor: remik
ponieważ carolcia jest z piekiełka
i do tego niewąska
niech pisze choćby z imaginacji
po literce
jej szparka poezja na pewno posłuży
do przekraczania granic prozy

: 2010-08-25, 07:20
autor: dean
ktoś nie ma w dupie małych miasteczek?

: 2010-08-25, 11:27
autor: jaskir
lila przekonałaś mnie dość - za bardzo się czepiłem :D
rzeczywiście jak se odpuściłem czepialstwo - to bardzo fajnie to już się czyta :D

: 2010-08-25, 17:48
autor: anty-czka
Chciałabym się grzecznie zapytać co to do cholery są 'ciała palców'?
Śmiganie też przeszkadza w odbiorze, skądinąd nie najgorszego pomysłu.
W tej wersji 'zjadliwa' jest dla mnie tylko druga strofa.

Szkoda, ze spieprzyłaś ozdobnikami i bóg wie czym tam jeszcze całkiem dobry pomysł.

: 2010-08-29, 10:45
autor: caroll
remik pisze:albo albo
mi się wydaje że łapiesz słowami obrazy
tzn. słowa które układasz je przywołują
a to już dar uj jednak pewne zdarzenia
się buntuję przeciw rowerkowi i parowaniu po deszczu bo robi się za wesoło bo stać nas na monopol
ale czytam jeszcze i jeszcze raz
podoba mi się
widzę to
mimo, że obieranie nieba z ptaków znów bunt mój wywołuje
pewnie z zazdrości
okrutni ci starzy
gratulacje Kar: I miejsce w niepisanym konkursie o małomiasteczkowy laur
trochę tak jest jak mówisz, łapię obrazy w słowa, laur małomiasteczkowy pewnie z zasuszonych łodych pokrzyw ;)

[ Dodano: 2010-08-29, 10:46 ]
jaskir pisze:ja nie wiem, co tu się porobiło?
piszecie prozatorskie teksty pod przykrywką poezji?!?! jakiś kataklizm pokonkursowy czy co?!?!?!?!?!?!?!
jaskirze, kataklizmy dopiero przed nami, to jest jedynie przedsmak ;p

[ Dodano: 2010-08-29, 10:47 ]
lila pisze:o, jeśli obieranie nieba z ptaków , sękate figury na ławkach czy wyżymanie języków to nie metaforyczny liryczny język to nie wiem co nim jest, czepic się można by innego, lecz nie prozatorstwa, moze i braku mysli przewodniej, wspomnien ,odniesienia do siebie (jesli tego sie szuka). z resztą kto wyznacza obecnie granice poezji. czytaj jaskir komara , jesli potrzebujesz uniesień.
myśl przewodnia jest to jedynie próba zatrzymania czegoś co może za chwilę nie istnieć, czy nie ma tu odniesienia do siebie, pewnie bezpośredniego nie ma , ale pośrednie przez kreację zawsze jest

[ Dodano: 2010-08-29, 10:51 ]
dean pisze:ktoś nie ma w dupie małych miasteczek?
och, jakich wyedukowanych komentatorów mam ;). Bursą powiało co ;p

'ej miasteczko chędogie butne rzeczywiste
z którego wszystkie drogi prowadzą do Rzymu
po tabakę zapałki i wodę ognistą
wiodą w dżdżyste wieczory grząskie koleiny'

[ Dodano: 2010-08-29, 10:54 ]
antyczko, odpowiadam grzecznie do cholery, że ciała placów to ciała placów, takie leżą sobie rozwalone w deszczu i w słońcu, o jak ciało jakiejś kobiety w cieniu tych kamienic, bo one sobie w zasadzie żyją, drgają itd. Co do ozdobników, tu postaram się następnym razem nie sapieprzyć, choć głowy dać na potwierdzenie tego nie mogę