Objawienie
: 2010-09-21, 20:15
(...)Szatan spuścił się na Londyn
I zapłodnił tysiąc blondyn
W tym trzysta trzydzieści cztery
Matki były jak Rosemary
Płody reszty zaś trysnęły
Do wiaderek popłynęły
Na trzy części podzielone
Dziś są dawno przyrządzone
Funkcjonują jako mleko
I biszkopty z niego pieką
Na szatański podwieczorek
Który jest tu w każdy wtorek.
Wiem to wszystko z tego względu
Bo wyszedłem już z obłędu
Już mi cerber jaj nie gryzie
Już nie dycham w czarciej bryzie
Już mnie w zimnie nikt nie gnębi
I się w głowie myśl nie kłębi
Że sam jeden jestem w świecie
Ależ to odkrywcze przecież!
Jednak wtedy tam na dole
Gdy straciłem już kontrole
Moje ręce lecz nie moje
Łapiąc z dupy rzadkie gnoje
Pchały gówno wprost do buzi
W taki sposób chciał ostudzić
Me zapędy skurwiel szatan,
Jednak przypuściłem atak:
Ojcze nasz, któryś jest w niebie...
Och jak ja poczułem Ciebie(...)
I zapłodnił tysiąc blondyn
W tym trzysta trzydzieści cztery
Matki były jak Rosemary
Płody reszty zaś trysnęły
Do wiaderek popłynęły
Na trzy części podzielone
Dziś są dawno przyrządzone
Funkcjonują jako mleko
I biszkopty z niego pieką
Na szatański podwieczorek
Który jest tu w każdy wtorek.
Wiem to wszystko z tego względu
Bo wyszedłem już z obłędu
Już mi cerber jaj nie gryzie
Już nie dycham w czarciej bryzie
Już mnie w zimnie nikt nie gnębi
I się w głowie myśl nie kłębi
Że sam jeden jestem w świecie
Ależ to odkrywcze przecież!
Jednak wtedy tam na dole
Gdy straciłem już kontrole
Moje ręce lecz nie moje
Łapiąc z dupy rzadkie gnoje
Pchały gówno wprost do buzi
W taki sposób chciał ostudzić
Me zapędy skurwiel szatan,
Jednak przypuściłem atak:
Ojcze nasz, któryś jest w niebie...
Och jak ja poczułem Ciebie(...)