od rana chodzę jakiś pobudzony
chyba uśmiechnę się dziś do żony
może w końcu zrobi mi papierosy
wieczorem poczeszę za to jej włosy
na cipce pleść będę mazowieckie warkocze
a później ciężkie działo z hangaru wytoczę
hegel i jego uczniowie, na dobry początek
trzeba się jakoś zabrać za ten dziwny zakątek
następnie zrobię encyklopedyczny zarys systemu
to z kolei przyda się jako poślizg zamiast dżemu
w końcówce przejdę do syntetycznej nauki logiki
to jest do czasu w którym naprawdę staję się dziki
jestem zmęczony
Moderator: Gacek
u hu hu, no widzę, że poczytałeś w końcu, że długość ma znaczenie
wersu:P)
odczep się od tych rymów, bo czytać nie można, jak pobudzony leci do żony, a ona pali papierosy i suszy włosy (udawany brak zainteresowania), bo to taki początek, aby pozwiedzał jej zakątek (przedramienia), dobrze, że kobietom brak logiki, co sprawia, że seks jest dziki, dalej jest siała baba mak, nie wiedziała jak
wersu:P)
odczep się od tych rymów, bo czytać nie można, jak pobudzony leci do żony, a ona pali papierosy i suszy włosy (udawany brak zainteresowania), bo to taki początek, aby pozwiedzał jej zakątek (przedramienia), dobrze, że kobietom brak logiki, co sprawia, że seks jest dziki, dalej jest siała baba mak, nie wiedziała jak
Stachu, sam w to nie wierzę, ale moja wiara praktycznie nie istnieje, więc mogę się mylić.
ann13, oczywiście
dalej będzie o schopenhauerze
bo człowiek to przecież zwierze
o zasadzie indywidualizacji
źródle cierpień i negacji
powoli dojdziemy do orgazmu
wydobywającego nas z marazmu
do momentu kontemplacji
w którym nikną smutki i niesnaski
przekraczając świat przedstawień
wiecznych gier pozorów oraz masek
zanurzeni w nagie wnętrza
odkryjemy wspólną nam naturę piękna
i trwać będziemy w tym szale
do chwili aż zjedzą nas robale
[ Dodano: 2010-11-19, 16:27 ]
ps. Jak ludzie mogli i nadal chyba mogą pisać w ten sposób? Przecież to obrzydliwe jest.
widziałem dziś na porannym spacerze
górującą suczkę na plastikowym rowerze
pełna zachwytu pedałowała po niebie
a w myślach poszukiwała wciąż siebie
i psa z mokrym nosem przy ziemi
który marzył o wilgotnej przestrzeni
jak żółw była wolna
lecąc w stronę słońca
miała oczywiście pancerną skorupę
nie mogłem więc zajrzeć jej w dupę
nikt się do takiej nie dobierze
dlatego w tę wolność nie wierzę
pomyślałem o tym mimochodem
i dalej już pojechałem samochodem
ann13, oczywiście
dalej będzie o schopenhauerze
bo człowiek to przecież zwierze
o zasadzie indywidualizacji
źródle cierpień i negacji
powoli dojdziemy do orgazmu
wydobywającego nas z marazmu
do momentu kontemplacji
w którym nikną smutki i niesnaski
przekraczając świat przedstawień
wiecznych gier pozorów oraz masek
zanurzeni w nagie wnętrza
odkryjemy wspólną nam naturę piękna
i trwać będziemy w tym szale
do chwili aż zjedzą nas robale
[ Dodano: 2010-11-19, 16:27 ]
ps. Jak ludzie mogli i nadal chyba mogą pisać w ten sposób? Przecież to obrzydliwe jest.
widziałem dziś na porannym spacerze
górującą suczkę na plastikowym rowerze
pełna zachwytu pedałowała po niebie
a w myślach poszukiwała wciąż siebie
i psa z mokrym nosem przy ziemi
który marzył o wilgotnej przestrzeni
jak żółw była wolna
lecąc w stronę słońca
miała oczywiście pancerną skorupę
nie mogłem więc zajrzeć jej w dupę
nikt się do takiej nie dobierze
dlatego w tę wolność nie wierzę
pomyślałem o tym mimochodem
i dalej już pojechałem samochodem
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 9 gości