kiedy siadasz nierówno na mojej pufie
a część twojego pośladka wystaje poza jej obłość
czuję ten sam niedosyt
zdecydowania o wyborze koloru kawy
czarnej czy białej
spadniesz czy będziesz tak siedzieć
może od razu schowajmy się w kanapie
zanim położą nas na talerzu
i gdy zaczną rozszarpywać widelcami
ością sekretną dokonamy zemsty filetów
na ich konwulsyjnych przełykach wykrztuszających
zimną bawarkę
niedosyt
Moderator: Gacek
-
- Posty: 817
- Rejestracja: 2006-10-13, 13:44
- Kontakt:
to jest chyba zbyt surrealistyczne dla mnie... mam kłopot z identyfikacją peela oraz osoby występującej w wierszu, a także stwierdzenia kim są ci "oni" rozszarpujący ich widelcami, na których tak wyrafinowanej zemsty dokonują bohaterowie... możnaby tu interpretować symbolikę ryby... ryby jako zjawiska psychicznego... jako istnienia samego w sobie... tego swoistego dasein... peel i kobieta z pośladkami na pufie sprowadzeni zostają do takiego właśnie bytu... poza myśleniem, poza czuciem... wijąc się w czystym doznaniu... w związku z tym czeka ich kara przez wyfiletowanie, lecz nawet wtedy dokonują aktu rewanżu na swoich oprawcach, za których można uznać ogół posługujący się rozumem i czuciem w oglądzie rzeczywistości jak widelcem... doznanie ością rozżyna krtań... zaskakuje i ośmiesza tychże zaplutych zimną bawarką...
w sumie nie wiem co ma dać schowanie się w kanapie, czy tam już nie będzie widać wystającego poza nóżki pośladka? zresztą teraz takie robią, że ledwie poduszka się mieści, to nawet sam porządny kawałek tyłka nie wejdzie, a co dopiero oni obydwoje, ale może to przedpotopowa, a poza tym on ją widzi w samych mankamentach i to takich powiedziałabym złośliwych wręcz, czyli, że jej dupa wystaje poza siedzenie, prowadzących do zbyt słonego kompotu, to po co w ogóle ta grzecznościowa chyba propozycja, oraz my i nas, kiedy on krzywo na nią patrzy nawet wtedy, jak ona koślawo siedzi
jakoś nie czuję tu ładu i składu
jakoś nie czuję tu ładu i składu
Re: niedosyt
Wiesz, willy, znalazłam sposób na omijanie decydowania "o wyborze koloru kawy"; najpierw proszę o czarną, próbuję i jeżeli mi smakuje, zostawiam, a jeżeli nie bardzo, proszę o mleko. Wtedy jak gdyby samo się wybiera.willy_the_lost pisze:kiedy siadasz nierówno na mojej pufie
a część twojego pośladka wystaje poza jej obłość
czuję ten sam niedosyt
zdecydowania o wyborze koloru kawy
czarnej czy białej
spadniesz czy będziesz tak siedzieć
może od razu schowajmy się w kanapie
zanim położą nas na talerzu
i gdy zaczną rozszarpywać widelcami
ością sekretną dokonamy zemsty filetów
na ich konwulsyjnych przełykach wykrztuszających
zimną bawarkę
Przypomniałeś mi tym utworem "Iwonę, Księżniczkę Burgunda" Gombrowicza.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 13 gości