galerianka

opowiadania, nowele, biografie, etc.
publikacje uzytkownikow
robert kobryń

galerianka

Post autor: robert kobryń »

Hesus wracał z pracy. Postanowił zajechać do Arkadii, coś przekąsić. Nie łatwo jest znaleźć miejsce parkingowe, co więcej musiał przebijać się przez marsz solidarności z oburzonymi, na którego czele szli Ryszard Kalisz i Robert Biedroń. Ten pierwszy oburzał się na to, że cheeseburgery w Burger Kingu nie są dwa razy większe, drugi zaś kontestował rozmiary przyrodzenia swojego kochanka, wyrokował Hesus. Udało się. Zaparkował. Czy już w tym momencie go zauważyła, gdy wysiadał ze swojego nowego BMW?

Szybko zrezygnował z planu udania się do restauracji, poszedł do Bierhale. Wtedy zobaczył ją po raz pierwszy. Jej sylwetka odbijała się w witrynie sklepowej. Była niewysokiego wzrostu, tak jak lubił. Miała na sobie krótką spódniczkę w kratę, idealnie podkreślającą krągłości pośladków, z których musiała być bardzo dumna, bo często, niby to przypadkiem, wypinała się lekko do tyłu. Białe getry sięgały tuż nad kolana, zostawiając kilkunastocentymetrowy, odkryty fragment ud, opalonych w pobliskim solarium. Ciemnofioletowa bluzeczka swobodnie spływała po ciele. Lewe ramiączko co chwilę zsuwało się na bicepsik, eksponując brak stanika, który rzeczywiście nie był potrzebny, bo biust choć niewielkich rozmiarów, był bardzo jędrny, a spore brodawki odciskały się na ubranku, jakby prosiły o stymulację, co dziewczę chętnie czyniło, w trakcie poprawiania rękawka, dodatkowo wprawiając piersi w lekkie falowanie. Twarz miała prześliczną, ukrytą pod ciemnymi okularami, włosy blond, choć pierwotnie musiała być szatynką. Jedyny mankament urody na jaki zwrócił uwagę, to zbyt wąskie usta. Obok stała mniej urodziwa przyjaciółka. Musiało dojść do kłótni, bo po krótkiej gestykulacji, popartej kilkoma głośniej wypowiedzianymi zdaniami, koleżanka, najwyraźniej zdenerwowana, poszła w sobie znanym kierunku.

Weszła do piwiarni, minęła stolik, przy którym Hesus sączył piwo. Zatrzymała się i odwróciła.
- Postawi mi Pan colę? - zapytała, nie okazując cienia zażenowania.
- A ile ty masz lat, dziewczynko?
- Osiemnaście.
- Na pewno?
- Tak, w tym roku zdałam maturę i dostałam się na studia z rachunkowości.
- Aha, a jak masz na imię?
- Ania.
- Może pójdziemy lepiej coś zjeść?
- Możemy, ale jadam tylko zestawy powiększone.
- Dobrze. Niech tak będzie. - ucieszył się mężczyzna, że nie będzie musiał wydać większej gotówki w prawdziwej restauracji.

Ania najedzona, najwyraźniej rozochociła się.
- A jak Pan ma na imię?
- Tak jak ten pan, co wisi na Twojej szyi.
Dziewczyna spojrzała na krzyżyk. - Krzysztof, też ładnie. Zanim pójdziemy do ubikacji. - nie owijała w bawełnę. - podejdziemy jeszcze do sklepu firmowego Nokii. Potrzebny mi nowy telefon.
A więc jednak nie obejdzie się bez poważniejszych wydatków – pomyślał Hesus.

To co miało miejsce w WC nie jest warte opisywania. Hesus, zauroczony urodą i sposobem bycia dziewczyny, zapomniał o jej wąskich ustach. Zniecierpliwiony powtarzającymi się zarysowaniami, zakończył sprawę własna ręką.

I tyle z niej mam. - rozmyślał Hesus, onanizując się nad klopem w zakładzie karnym w Białołęcę. Miała lat trzynaście.
Awatar użytkownika
fobiak
Posty: 15408
Rejestracja: 2006-08-12, 07:01
Has thanked: 12 times
Kontakt:

Post autor: fobiak »

tym razem sie postarales forma a la erekcjato
dajcie zyc grabarzom
ann13

Post autor: ann13 »

gdybyś napisał maczkiem, że wszelkie podobieństwo między postaciami z tekstu, a tymi z listy użytkowników erekcjato jest wykluczone, to bym nie spytała, a jak ty się dopatrzyłeś u mnie (być może) wąskich ust?






robercie:P)
ps,
na szyi mam taki kwadracik 2x2 wypełniony kwiatuszkami, który może być nierozpoznawalny, pod mikroskopem, ale nie mam nic naprzeciwko temu, aby tam była matka



krzysztofa ;P)
więc tym bardziej od przywieszki do łańcuszka może być interesujące odkrycie wąskich ust
robert kobryń

Post autor: robert kobryń »

wąskie usta zawsze stanowiły dla mnie traumę, rozumiesz, niektórzy mężczyźni tak mają :)
przypatrując się zdjęciu, dochodzę do wniosku, że kontynuacja powinna mieć miejsce na plaży.
najlepiej w Orłowie
ann13

Post autor: ann13 »

no za jakieś dwa latka, przy tej intensywności wariacji z kwasem hialuronowym, to będziesz szukał w stogu opon do tira (choć mi się spuchnięta górna warga kojarzy bardziej z tyłem słonia) takiej z wąskimi, brwiami

nie wiem co by było gdyby, ale często akcenty, są fajniejsze od oczywistej oczywistości, więc dobrze jest jak jest, tylko tą nokią dowaliłeś, bo pierwsza lepsza gówniara teraz poniżej iphone3 nie schodzi








do kolan:P)
no więc która (w dodatku za mordęgę) chciałaby nokię

















































3210:P)
robert kobryń

Post autor: robert kobryń »

chętnych jest wiele, niestety są duże wymagania.
oprócz spraw oczywistych, urody, umiejętności seksualnych, pracowitości, opanowania sztuki gotowania, zdolności wypowiedzenia się na każdy temat, najważniejsze
jest bycie zadeklarowaną patriotką i zwolenniczką PiS- u co przykładowo Ciebie dyskwalifikuje już na starcie
ann13

Post autor: ann13 »

ja do tego startu (w konkury) to mam taką odleglość, jak ty do bycia poetą, więc jak mnie może dyskwalifikować cokolwiek, w tym brak przynależności do radia maryja i beretów, jeśli się do niego nawet nie zbliżam
robert kobryń

Post autor: robert kobryń »

a słuchałaś kiedyś radio maryja?
ann13

Post autor: ann13 »

no, raz, ale za to intensywnie, w bardzo malowniczej scenerii, byłam wtedy z przyjaciółkami i dzieciakami (już podrośnietymi, więc kumały o co chodzi) na jakimś zadupiu w górach, blisko zakopanego, znudziło nam się grać w karty, na narty nikomu iść się nie chciało, a tu, ani telewizora, ani internetu (to dawno było), ani książki, śnieg wali, krowy się nie doją, mgła się nad tatrami rysuje, prawie ciemno, mój ulubiony burek szczeka i co, zostało tylko radio z góralskiego demobilu, a w nim jeden program, oczywiście radio maryja. nadawali wtedy audycję pt telefony od słuchaczy, takie temtyczne, ponad godzinę, albo i dłuzej spadalismy z czego się dało, ze śmechu, słuchajac rozjuszonych ze świetego prawdopodobnie oburzenia, nie tylko bab, w opowieściach jak olka kwasniewska nosi za duży dekolt, za krótka spodniczkę, a to majtki pokazała, jak wysiadała, a to z kimś się objeła, a to rękę połozyła tam gdzie niepotrzeba komu nie powinna oraz takie różne inne gówna, przerywane komentarzami, tego co siedział w radio, co gadał to nie pamiętam, w każdym razie głos miał wymodulowany na guru z sekty niebo, ale dodatkowo chyba musiał sie nawąchac ze trzy litry budaprenu, bo każda głupota była omówiona formą kazania, z naciskiem na barwę i tembr, brzmienie głosu, bardziej niż na treść
generalnie muszę stwierdzić, że świetnie się wybawiłam przy radiu maryja
robert kobryń

Post autor: robert kobryń »

skoro się dobrze bawiłaś, to dziwie się, że narzekasz na tą stację. może jednak warto by było posłuchać ich częściej, a nie opierać swojej opinii na jednym tylko słuchowisku. choć domyślam się, że wiedzę na temat świata czerpać wolisz z onetu lub z TWN-u, tudzież polsatu albo innego badziewia.
ann13

Post autor: ann13 »

to że się popłakałam ze śmiechu, to nie znaczy, że te napierdalanki były wartościowe, a radio maryja przede wszystkim przesiąkniete jest agresją ( w przerwie miedzy rozanieloną modlitwą) której nie znoszę to dobrowolnie nie będę się na niąskazywać

ja ci sie nie wpierdalam w ogladanie telewizji trwam, to i ty mnie nie agituj do jedynie słusznej opcji, bo takiej nie ma
robert kobryń

Post autor: robert kobryń »

ależ nie agituję, leming (wytworzony na mentalnej taśmie produkcyjnej) nie rokuje żadnych nadziei, stąd i agitacja jest bezcelowa
ann13

Post autor: ann13 »

hehe, a ja myślę, że twoje podejście do leminga jest zbyt skromne, jarosław nie byłby z ciebie dumny, (a wiesz, on nie jest z tych pobłażliwie wybaczających) bo prawdziwy polak, nawet w obchodzeniu się z odpadem, z ktorego nic nie będzie, a może przede wszystkim, musi jeszcze zakrzyknąć gdzie jest polska/ oddajcie nam polskę, wyskandować oddajcie nam krzyż/gdzie jest krzyż, rzucić kamieniem, no i oczywiście po tym wszystkim, obowiązkowo zaintonować bogurodzicę, zaraz po rocie
robert kobryń

Post autor: robert kobryń »

truizmy, moja droga, truizmy
oklepane frazesy zasłyszane od ćwierćinteligenta lisa albo innego pojeba z twn-u
lepiej już było, jak wiedzę czerpałaś ze straganu, przynajmniej byłem na bieżąco w cenach marchewki i brukselki
ann13

Post autor: ann13 »

kolejny błąd, to jest wiedza, a raczej widok przyniesiony z ulicy, to ty jesteś fanatykiem gazety polskiej,
sądzę, że wyczeprał mi sie limit dobrodziejstw dla ciebie i na tym zakończę
robert kobryń

Post autor: robert kobryń »

nie wychodź zbyt często na ulicę, nie przystoi
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 28 gości