kawa czy herbata?

opowiadania, nowele, biografie, etc.
publikacje uzytkownikow
robert kobryń

kawa czy herbata?

Post autor: robert kobryń »

Na środku sceny na obszernej sofie siedzi trzech przystojnych mężczyzn, naprzeciwko w wygodnym fotelu, kolejny.

Prowadzący - „Dzisiaj do naszego programu zaprosiliśmy tercet klasyczny. Pozwolą Panowie, że ich przedstawię.
Rajski - geniusz artysta, Robak - bandyta non profit, Hesus - nauczyciel i znany miłośnik kobiet. Może zacznę od pytania do pisarza, poety, muzyka, fotografika i bóg jeden wie, kogo jeszcze. Panie Rajski, niech nam Pan opowie o swoich początkach i inspiracjach.
Rajski - „A więc, początkowo czytałem dużo książek, następnie doszedłem do wniosku, że należy przestać czytać i zacząć pisać, inspirując się wiedzą nabytą z lektury. Takie były początki, mówiąc pokrótce”
pr. - „A potem?”
Rajski - „Potem uznałem, że takie podejście silnie ogranicza, choćby z tej racji, że czytanie zaczyna nużyć. Ileż można? Po jakimś czasie kolejna przeczytana książka wnosi coraz mniej, a czas poświęcony tej czynności można wykorzystać o wiele bardziej intensywnie. Wybrałem się więc w podróż, w celu poznania ciekawych osobowości, których losami mógłbym się inspirować. Tak to już jest, że ludzie prowadzący nudne życie uwielbiają podglądać tych, którzy idą przez świat na całość. I wtedy poznałem Robaka i Hesusa.”
Robak - „Tak było.”
Hesus - „Tak jest.”
pr. - „To może porozmawiamy z naszymi dwoma pozostałymi gośćmi. Ale zanim to nastąpi, dowiedzmy się jaka jest prognoza pogody na najbliższe dni.”

Na scenę wchodzi mężczyzna z przygłupawą miną, w starej marynarce i podartych jeansach, trzymający kartkę w dłoni.

Pogodynka - „Jak na Świętego Hieronima, jest deszcz albo go ni ma, to pod koniec listopada, pada, albo nie pada.”

Schodzi ze sceny.

pr. - „A więc Robaku, czym się zajmujesz?
Robak - „Imprezuję, czasem afteruję, czasem melanżuję.”
pr. - „To wszystko?”
Robak - „Lubię dać albo dostać po mordzie, for fun”
pr. - „A Ty Hesusie?”
Hesus – Nawracam ludzi na dobrą drogę, nauczam prawdy oraz aktywnie działam na rzecz uszczęśliwiania płci pieknej.”
pr. - „Co Ty na to Robaku?”
Robak - „Wyjebane mam na to.”
pr. - „A Ty Marcinie?
Rajski - „Preferuję samogwałt w trakcie lektury wierszy poetek i grafomanek.”
pr. - „Czy jakość ma jakieś znaczenie?”.
Rajski - „Oczywiście, poezja dzieli się jakościowo na trzy gatunki, liryka dobra, średnia i słaba. Do pierwszej grupy należą wiersze o mnie, do drugiej, te które nie są o mnie, ale można je ewentualnie, tak zinterpretować, do trzeciej wszystkie pozostałe.”
pr. -”Hmmm, to może dowiemy się, co słychać w gospodarce?”

Na scenę wchodzi cwaniaczek niskiego wzrostu w smokingu o dwa numery za dużym.

Wykształciuch - „Wszyscy Polacy na jednej leżą tacy, więc dalej do pracy, rodacy”

Schodzi ze sceny.

pr. - „Panie Marcine, jest Pan innowatorem, który całkowicie zrezygnował z pojmowania sztuki, taką jaką była. Niech tylko przypomnę takie hasła jak chorpobucokreacjonizm, 3D, peptydy, ogrody edenu itd.” Czy doszło coś nowego?
Rajski – Z tych rozwiązań oczywiście nadal korzystam, ostatnio doszlifowuję minimalizm oraz guglizm, a także poezję totalną.”
pr. - „Czy raczy Pan to wyjaśnić?”
Rajski - „Moja sztuka jest elitarna i niech taką zostanie. Odbiorców mógłbym policzyć na palcach jednej ręki, pod warunkiem, że obciąłbym sobie trzypaliczkowe.”
pr. - „A co na to koledzy?'
Hesus – „Palce rzeczywiście są bardzo istotne.”
Robak - „Układają się w pięść.”
pr. - „A co dziś mamy na śniadanie?”

Na scenę wchodzi wychudzony, zgarbiony mężczyzna z kawałkiem podartego prześcieradła obwiązanego wokół bioder.

codex alimentarius - „Do zupy dodu, glutaminian sodu, w menu karta monsanto i aspartam.”

Schodzi ze sceny.

pr. „Dziękuję szanownemu państwu za wizytę. Na zakończenie tradycyjny występ.”


http://www.youtube.com/watch?v=CRAq8MFF ... re=related
elutka

Post autor: elutka »

Fajne to. Wczesniej nie przeczytawszy. I przyznam,ze z proza dobrze sobie radzisz.

PS. Szkoda, ze filmik z linku usuniety z youtube.
robert kobryń

Post autor: robert kobryń »

zgadzam się. w ogóle uważam, że jestem super.
:)

linki znikają. ta efemeryczność utworu w swej całości jest jednak dość ujmująca. to jak odczytywanie zatartych napisów, hieroglifów itd. tutaj inny link do piosenki, która chyba najlepiej odzwierciedla moje samopoczucie.

https://www.youtube.com/watch?v=WgcovIu3k9o

:)
elutka

Post autor: elutka »

No Robert, proza jest w deche, ale ostatniej poezji jakos nie zrozumialam, bo mnie sie w czytaniu nie zrymowala, jak piosenka co dobra na wszystko ;)
robert kobryń

Post autor: robert kobryń »

nigdy nie uważałem się za poetę. poeta brzmi jak pedał. przebywałem jakiś czas na portalu, będącym czymś na podobieństwo
drzwi obrotowych między światem drukowanych wierszotwórców i tych, którzy starają się tam dostać. to są ludzie mali, komformiści, gotowi wstrzelić się w oczekiwania w zamian za akces. niskie pobudki, niskie wibracje.
niechęć i obrzydzenie jest jednym z ważniejszych powodów dla których chciałem opuścić portale. okazało się jednak, że fobiak tak mnie kocha, że żyć beze mnie nie potrafi. tkwię więc tutaj jak zakładnik.
elutka

Post autor: elutka »

"a great poet is the most unpoetical of creatures" - O. Wilde (moj ulubieniec).
A milosc... coz? Bywa zaborcza :)P
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości