nocne zapiski 21.11.12

[quenterro]

...nic sie juz tutaj nie dzieje. ja tez kiedys raz na jakis czas pisalem ale cos mi sie przestalo chciec i się odłączylem a teraz z tego co widze wiele innych tez wcielo. erekcjato usycha? co to w ogole jest za dziwny byt i co za dziwne miejsce.. cyberprzestrzenie. kiedys tego przeciez nie bylo. bylismy dzisiaj z kaśką i jerrym w miejscu z kebabami i falafelami i jedlismy to prozaiczne zarcie pozawijane w tortille. fajny pan sprzedawal, nawet opowiedzial kawal. bal sie, ze spali ale opowiedzial i super mu wyszlo, choc sie chyba nikt za bardzo nie smial. jedzenie weszlo, jednak parszywe zarcie smakuje czasem lepiej od tego wykwintnego, no ale nie zawsze. ja tego generalnie nie rozumiem, jak to jest z smakami i tym, ze ktos cos lubi a czegos nie, a najbardziej juz jest ciekawe takie zjawisko: ktos lubi jedno ale zawsze chce drugiego. sam tak mam. to juz trudno rozwiklac, jestem za glupi.
malo sie tu dzieje i mnie tez tu juz prawie nie ma, poza tym ze pisze teraz. nie chce mi sie poprawiac bledow bo i tak sie nie znam na ortografii. mam 30 lat i juz sie raczej nie zapoznam ani z ortografia, ani z interpunkcja, ani z lektorami szkolnymi. dla wielu osob to zapewne bedzie zupelnie bezsensowne pierniczenie, ale dla mnie te 30 lat to jest jednak zasadnicza roznica. zaraz wam to wyjasnie.
jak mialem "20 iles tam lat" a niektorzy mnie z tego wieku znaja bo w tym czasie pisalem tu to co pisalem, to mi sie wydawalo, ze jest we mnie potencjal i generalnie mialem o sobie dosc wysokie mniemanie. mysle, ze to nie byl zaden dramat, byc troche zarozumialym to chyba jeszcze nic strasznego, ale z wysokim mniemaniem ida w parze wygorawane aspiracje. mialem ambicje by gotowac tak, azeby kazdy sie zachwycal, nawet ci ktorzy maja w dupie to jak ktokolwiek gotuje. taka sobie wybralem sciezke ktora jak sie okazalo prowadzila donikad. jak patrze po innych to widze, ze nie bylem jakos szczegolnie wyjatkowy, jedni w tym czasie studiuja, drudzy podrozoja ale kazdy sie stara jakos okreslic, a wielu stara sie okreslac tak zeby bylo ze sa zajebisci. i tu jest problem. okreslanie sie w ogole nie jest zle ale proba tworzenia wizerunku, ze jest sie inteligentnym, blyskotliwym, oryginalnym, oczytanym, zabawnym, nietuzinkowym i cholera wie co jeszcze, to tak naprawde nie jest zadne okreslanie. ja odkrywam, ze dopiero zaczynam sie naprawde poznawac w momencie kiedy oswajam sie ze swoimi slabosciami, akceptuje ułomność, jako cząstke mnie. oczywiscie mam tez swoje jakies tam atuty jestem caly ja a nie jakies pol albo trzy czwarte. wiec sa rzeczy dobre i zle. ale to tez nie ma sensu, takie nazywanie. to jest dobre a to jest zle. czasem mi sie wydaje ze nic nie jest poprostu dobre i tak samo nic poprostu zle. pewnie wiele osob wczesniej do tego dochodzi ale mi idzie ciezko, bo trudno mi sie dogadac samemu ze soba. zawsze mi bylo trudno.
teraz jestem dosc beznadziejny. nie umiem pisac, nie umiem gotowac, nie umiem kochac, nie umiem sie cieszyc, nie umiem spiewac, nie umiem tanczyc, nie umiem utrzymac porzadku w pokoju. w dodatku nie chce mi sie myc zebow i w ogole raz sie wykapie a raz zapomne. pale papierosy choc nie powinienem bo mam cos najebane z sercem czy cos. jestem dosc beznadziejny, ale prawdziwszy o te ulomnosci.
i nie chce mi sie pisac dalej. tak to zostawie.

[ Dodano: 2012-11-21, 01:22 ]
dedykowane jerremu

[fobiak]

pisac to ty potrafisz

[roxy.mjuzik]

fobiakowi podoba się, bo pisze podobnie

[fobiak]

glupia jestes
quenterro, pisze ciekawie, wciaga czytelnika w tajniki o jakich sie tobie nie snilo, nie zmysla tylko opisuje szara codziennosc, prace w goracej kuchni, gdzie sie mozna poparzyc nie tylko fizycznie. opisuje zycie emigrantow w anglii i to tak, ze nie nudzi czytelnika a raczej wzbudza ciekawosc. tresc jest z pewnoscia wyzsza nad forma ale formie tez nic nie brakuje. jesli tego nie zauwazylas tzn. ze cie nie interesuje co jadasz, wazne abys ruszala szczeka. od nikogo sie nie dowiedzialem tyle o pracy w restauracji co od niego.

[ Dodano: 2012-11-21, 19:01 ]
rajski kiedys podobnie opisywal swoja prace w przedsiebiorstwie transportowym i na statku.

[anty-czka]

nie chce mi sie pisac dalej

.nic sie juz tutaj nie dzieje.

ciekawe takie zjawisko: ktos lubi jedno ale zawsze chce drugiego.

Cześć guen. Miło Cię widzieć w dobrej formie




































pisarskiej

[ Dodano: 2012-11-21, 21:15 ]
* kursywa to Twoje słowa, gdyby cóś;-)

[ Dodano: 2012-11-21, 21:18 ]
P.S. 5
Nie wierzę, ze cyferki to przypadek

[roxy.mjuzik]

fobiak, nie rozczulaj się tak pedale, bo daleko nie zajedziesz

[fobiak]

oj nie roxi ja nie jestem poeta a swoja droga sie zastanawiam nad tym kto ciebie rucha i dziwie sie, oj dziwie, bo nawet jak sie ktos nawinie po winie to jak mozna takiego roztrzepanca wyruchac. na krotka mete to mozna wszystko, nawet ciebie ale do czasu kiedy szczeka nie zaczniesz ruszac.

[quenterro]

fobiak a skad tak swoja droga wiesz, ze ktos ja rucha. mi roxy sprawia wrazenie w ogole nie ruchanej.

[fobiak]

no nie wiem, wyszedlem z zalozenia, ze roxi z wygladu jest normalna i, ze ruchanko to normalka w srodowisku normalnych to pewnie i roxi daje czadu






































































na mandolinie