smierc przetrzymywacza
smierc przetrzymywacza
- pamietasz tego goscia, ktory jezdzac rowerem szybko pedalowal, ale tak jakos wolno jechal.
- nie.
siedzielismy na schodach. pilismy piwo z puszki. bylo troche zimno ale to dobrze. oboje chyba lubimy jak troche mrozi.
- chodzi mi po glowie pewien pomysl - powiedzialem - kojarzysz, ze wlodek smolarek wykazal sie kiedys sprytem pod koniec spotkania z ruskimi. wygrywalismy a on mial pilke i zamiast pognac z nia na bramke zapedzil sie do rogu i tam walecznie przetrzymywal przez kilka sekund by zyskac na czasie?
- meczu nie pamietam ale szpakowski wspominal to zagranie setki razy.
- tez wiem od szpakowskiego.
- kurwa zimno.
- pomysl.. wlodek to zrobil z marszu, bez odpowiedniego wyszkolenia.. napewno wpadl na ten pomysl na samym meczu. a jakby tak goscie do tego trenowac od dziecka?
- no nie wiem.
- od malego, karmic go najlepsza wzbogacona pasza i trenowac w przetrzymywaniu. wtedy wystarczyloby go miec na lawce. kiedy zdobylibysmy gola na jeden zero moznaby wpuscic przetrzymywacza, zagonic do rogu i ten by juz utrzymal wynik.
- mysl ciekawa, ale to by moglo zepsuc atrakcyjnosc meczu.
- e tam. pierdolisz. napewno gdyby przetrzymywacz juz sie zalokowal w rogu to obraz gry uleglby nieco zmianie, ale emocji by nie zabraklo.. przez 60 min np by go kopali, bili, ublizali, faulowali, wyrywali mu wlosy a on by twardo przetrzymywal, publicznosc z entuzjazmem i groza by obserwowala. czy przetrzyma? czy przezyje? bylby czad.
- no nie wiem.
- napewno bylby kontrowersyjny. wielu by go nie lubilo. wkoncu by go zabili podczas przetrzymywania. wszystko wrociloby do normy. piekno futbolu sie obroni, zwyciezy. w gazetach pojawia sie naglowki: "smierc przetrzymywacza"
cos by sie dzialo.
- pij.
- szpakowski by zostal pilkarskim nostradamusem.
- nie.
siedzielismy na schodach. pilismy piwo z puszki. bylo troche zimno ale to dobrze. oboje chyba lubimy jak troche mrozi.
- chodzi mi po glowie pewien pomysl - powiedzialem - kojarzysz, ze wlodek smolarek wykazal sie kiedys sprytem pod koniec spotkania z ruskimi. wygrywalismy a on mial pilke i zamiast pognac z nia na bramke zapedzil sie do rogu i tam walecznie przetrzymywal przez kilka sekund by zyskac na czasie?
- meczu nie pamietam ale szpakowski wspominal to zagranie setki razy.
- tez wiem od szpakowskiego.
- kurwa zimno.
- pomysl.. wlodek to zrobil z marszu, bez odpowiedniego wyszkolenia.. napewno wpadl na ten pomysl na samym meczu. a jakby tak goscie do tego trenowac od dziecka?
- no nie wiem.
- od malego, karmic go najlepsza wzbogacona pasza i trenowac w przetrzymywaniu. wtedy wystarczyloby go miec na lawce. kiedy zdobylibysmy gola na jeden zero moznaby wpuscic przetrzymywacza, zagonic do rogu i ten by juz utrzymal wynik.
- mysl ciekawa, ale to by moglo zepsuc atrakcyjnosc meczu.
- e tam. pierdolisz. napewno gdyby przetrzymywacz juz sie zalokowal w rogu to obraz gry uleglby nieco zmianie, ale emocji by nie zabraklo.. przez 60 min np by go kopali, bili, ublizali, faulowali, wyrywali mu wlosy a on by twardo przetrzymywal, publicznosc z entuzjazmem i groza by obserwowala. czy przetrzyma? czy przezyje? bylby czad.
- no nie wiem.
- napewno bylby kontrowersyjny. wielu by go nie lubilo. wkoncu by go zabili podczas przetrzymywania. wszystko wrociloby do normy. piekno futbolu sie obroni, zwyciezy. w gazetach pojawia sie naglowki: "smierc przetrzymywacza"
cos by sie dzialo.
- pij.
- szpakowski by zostal pilkarskim nostradamusem.
Wiadro (inaczej kubeł) - naczynie w kształcie walca lub odwróconego, ściętego stożka, najczęściej blaszane albo z tworzywa sztucznego, zaopatrzone w ruchomy, kabłąkowaty uchwyt. Używane jest zazwyczaj jako pojemnik na ciecze lub materiały sypkie.
zalamuje mnie fakt ze encyklopediowe definicje do dzisiaj nie uwzgledniaja moich przelomowych teorii na temat wiadra
zalamuje mnie fakt ze encyklopediowe definicje do dzisiaj nie uwzgledniaja moich przelomowych teorii na temat wiadra
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 23 gości