Strona 1 z 1

Zemsta może być piękna

: 2020-05-22, 23:30
autor: Margot
Świetną anegdotę opowiedział mi kiedyś Józek Robakowski.
Warsztat Formy Filmowej, sławny nie tylko w Polsce w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku, został zaproszony do udziału w znanym festiwalu sztuki w Edynburgu.
Pojechali: Wojciech Bruszewski, Andrzej Różycki, Zbigniew Rybczyński, Józef Robakowski, Paweł Kwiek...
Spacerują chłopcy po Edynburgu i przypadkiem, na ulicy, spotykają Krzysztofa Pendereckiego. Rozpoznali go, mile zaskoczeni mówią: - Dzień dobry! Penderecki spojrzał z ukosa i nie odpowiedział na pozdrowienie.
Wieczorem bankiet. Anonsowani głośno: - A oto młodzi filmowcy z Polski, wchodzą na salę chłopcy z Holiłódzi. Rozglądają się. Spostrzegają Krzysztofa Pendereckiego. Podchodzą do niego i jeden przez drugiego witają: - Dzień dobry panie Kydryński!
Festiwal zakończony. Nasi bohaterowie są już w Londynie na lotnisku Heathrow. Czekają na samolot do Warszawy. Dowiedzieli się, że tym samym samolotem będzie wracał Penderecki.
I nagle z głośników płynie powtórzone dwukrotnie: - Pan Kydryński czeka na pana Pendereckiego.