miało być erekcjato, a wyszło nie wiem co
: 2007-04-04, 17:44
Zawsze powtarzano mi, że mam słowiańską duszę, która wręcz natarczywie dyktowała mi etapy poddawania się narodowym zwyczajom.
Charyzmatyczna natura upodobała sobie świętowanie. Wszystkiego.
Pomijając juz oczywistości w postaci Sylwestra, tudzież nieoczywistości, jak wiejskie dożynki, pachnące sianem i tym co na sianie, zaczynałam rok od Walentynek. Jako że słowiańska uroda, nie tylko wpisywała mnie w stereotypowy obraz kultury sielskiej- anielskiej, w związku z tym miłosny dzień owocował kilkoma przynajmniej pudłami czekoladek liścikami miłosnym. Zjadłwszy przynajmniej połowę, lądowałam z jednym z wielbicieli w przytulnej knajpce, na czym spotkanie oczywiście się nie kończyło.
O Dzień kobiet byłam spokojna, przewidując mniej więcej podobny scenariusz. Może tylko inny mężczyzna.
W dzień chłopa odwdzięczałam się za wszystkie dobrodziejstwa, od panów otrzymane. Pichciłam, masowałam ,przytulałam.
Później nastąpiły pomniejsze uroczystości, wyłuskane ze szczególną starannością z kalendarza. W Dzień Nerki, piwo piwem popijając, oczyszczałam ten ważny organ, całą noc. Bo to zdrowo.
w Dniu Bez Papierosa, aby zając umysł i ręce nadrabiałam zaległości w serialach, dostarczając organizmowi solidnie, 5769 kalorii-godne robotnego drwala...
Charyzmatyczna natura upodobała sobie świętowanie. Wszystkiego.
Pomijając juz oczywistości w postaci Sylwestra, tudzież nieoczywistości, jak wiejskie dożynki, pachnące sianem i tym co na sianie, zaczynałam rok od Walentynek. Jako że słowiańska uroda, nie tylko wpisywała mnie w stereotypowy obraz kultury sielskiej- anielskiej, w związku z tym miłosny dzień owocował kilkoma przynajmniej pudłami czekoladek liścikami miłosnym. Zjadłwszy przynajmniej połowę, lądowałam z jednym z wielbicieli w przytulnej knajpce, na czym spotkanie oczywiście się nie kończyło.
O Dzień kobiet byłam spokojna, przewidując mniej więcej podobny scenariusz. Może tylko inny mężczyzna.
W dzień chłopa odwdzięczałam się za wszystkie dobrodziejstwa, od panów otrzymane. Pichciłam, masowałam ,przytulałam.
Później nastąpiły pomniejsze uroczystości, wyłuskane ze szczególną starannością z kalendarza. W Dzień Nerki, piwo piwem popijając, oczyszczałam ten ważny organ, całą noc. Bo to zdrowo.
w Dniu Bez Papierosa, aby zając umysł i ręce nadrabiałam zaległości w serialach, dostarczając organizmowi solidnie, 5769 kalorii-godne robotnego drwala...