Dzień trzeci.
: 2007-06-08, 23:55
Dzień trzeci.
Będzie krótko, bo padasz ze zmęczenia i ledwo widzisz.
Dzisiejsza noc nie była tak mordercza jak poprzednia. Bóle brzucha prawie całkowicie ustały choć w głowie tak samo wirowało.
Byłaś w czytelni, ale nie mogłaś się skupić; nie zauważałaś ludzi przechodzących obok... zamknięta. Słońce palące boleśnie i litry wody wpojone w Twój organizm.
Wieczorem wypiłaś szklankę soku, zjadłaś kanapkę z masłem i pomidorem. Trudno jest przyzwyczaić się do przeżuwania pokarmu. Twoja jama gębowa odmawia posłuszeństwa, zastała, nieruchoma, choć nie jadłaś zaledwie trzy dni. Leżąc... czujesz jak serce przyspiesza bieg, zdaje Ci się, że uderza w środku, obijając się o cienkie żebra stanowiące mały szkielet Twojego korpusu, czujesz jak tętno momentalnie wzrasta. Jesteś taka malutka i bezbronna... Ból głowy nie ustąpi do rana.
Dobranoc.
Będzie krótko, bo padasz ze zmęczenia i ledwo widzisz.
Dzisiejsza noc nie była tak mordercza jak poprzednia. Bóle brzucha prawie całkowicie ustały choć w głowie tak samo wirowało.
Byłaś w czytelni, ale nie mogłaś się skupić; nie zauważałaś ludzi przechodzących obok... zamknięta. Słońce palące boleśnie i litry wody wpojone w Twój organizm.
Wieczorem wypiłaś szklankę soku, zjadłaś kanapkę z masłem i pomidorem. Trudno jest przyzwyczaić się do przeżuwania pokarmu. Twoja jama gębowa odmawia posłuszeństwa, zastała, nieruchoma, choć nie jadłaś zaledwie trzy dni. Leżąc... czujesz jak serce przyspiesza bieg, zdaje Ci się, że uderza w środku, obijając się o cienkie żebra stanowiące mały szkielet Twojego korpusu, czujesz jak tętno momentalnie wzrasta. Jesteś taka malutka i bezbronna... Ból głowy nie ustąpi do rana.
Dobranoc.