Strona 1 z 1

Pan Stulejka i tajemniczy kg musztardy

: 2007-09-01, 16:37
autor: willy_the_lost
Pan Stulejka chodzi³ zawsze wyprostowany. Dumnie i pewnie, ze wzrokiem utkwionym tylko przed siebie. Obserwowa³ wtedy fragmenty ¶wiata, które mia³y ten przywilej, ¿e akurat przyku³y jego uwagê, padaj±c ³upem jego wzroku... a wzrokiem nigdy nie wodzi³.
Je¶li pojawi³a siê wystarczaj±ca przyczyna by zareagowaæ i zmieniæ kierunek marszu, nie odwraca³ g³owy, nie grymasi³, nie trzepota³ rzêsami ani nie wykonywa³ innych podobnie nieskoordynowanych ruchów... po prostu przesuwa³ cia³o. Móg³by tak i¶æ przez ca³e ¿ycie, nawet boso po roz¿arzonych wêgielkach i zapewne jedyne co by odczu³, to pragnienie, spowodowane chwilowych ¿arem. Ale nawet on musia³ siê czasem zatrzymaæ.
Gdy to zrobi³, zobaczy³ przed sob± dwie, wielkie, ciasno upakowane w gorset piersi, które wylewa³y siê z niego bia³ymi fa³dami skóry niczym spienione wody wodospadu. Wtem piersi zaczê³y siê nadymaæ jak balon, tak ¿e s³ychaæ by³o trzaskanie rzemyków w gorsecie, po czym us³ysza³:
- Witaj kochany, jak mogê ci pomóc?
Gdy piersi wróci³y do pierwotnego stanu, Pan Stulejka obj±³ wzrokiem ca³± postaæ. By³a to postaæ wielka, w czarnym obcis³ym uniformie, trzymaj±ca co¶ w rodzaju smyczy i od czasu do czasu nim podryguj±c. Za ni±, na pil¶niowych pó³kach, sta³y ró¿ne przedmioty, kolorowe, b³yszcz±ce, o przedziwnych kszta³tach. Na regale obok le¿a³y czasopisma na których (z pozycji z jakiej Pan Stulejka je obserwowa³) da³o siê zauwa¿yæ nagie cia³a kobiet.
Tym co go teraz ogarnê³o z ca³± pewno¶ci± nie by³ niepokój – to zbyt mocne s³owo. Jednak¿e zacz±³ dumaæ nad tym, jak dosz³o do tego, ¿e zatrzyma³ siê akurat w tym miejscu. Nagle us³ysza³ przenikliwy ¶wist powietrza i smycz uderzy³a prosto w gazety.
- Kochany, w czym ci mogê pomóc? – powtórzy³a bardziej stanowczo czarna postaæ.
- Kilogram musztardy proszê – odrzek³, po czym obróci³ cia³o o sto osiemdziesi±t stopni i wyszed³.
Reszta popo³udnia up³ynê³a nadzwyczaj pomy¶lnie. Okaza³o siê, ¿e listy w skrzynce by³y posegregowane wed³ug wielko¶ci kopert (o co zabiega³ osobi¶cie na poczcie), wycieraczka szczê¶liwie siê nie przesunê³a po otwarciu drzwi (w³asnorêcznie obci±³ wyginaj±ce siê niesforne rogi) za¶ arbuz kupiony poprzedniego dnia mia³ wyj±tkowo ma³o pestek.
Dopiero podczas kolacji, gdy wpatrywa³ siê w swój ulubiony sêk na kuchennej boazerii, wróci³ my¶l± do tego dziwnego zaj¶cia w nieznanym miejscu. Opanowanym do perfekcji ruchu po skosie, wzniós³ widelec z jajecznic± gdy zamar³... Widelec z zawarto¶ci± równie¿ zastyg³ miêdzy doln± a górn± szczêk± Pana Stulejki, którego teraz ogarnê³o dobrze znane mu uczucie. Najpierw zrobi³o mu siê gor±co, nastêpnie têtnica szyjna nabrzmia³a do swych maksymalnych rozmiarów a ca³y proces zwieñczy³y skronie, zwê¿aj±c siê srogo. Widelec z zawarto¶ci± trafi³ z powrotem na talerz a Pan Stulejka ruszy³ do pokoju (wiedzia³ co siê sta³o i zamierza³ jak najszybciej temu przeciwdzia³aæ). Zrêcznym ruchem poprawi³ klosz lampki nocnej, który mia³ tê przypad³o¶æ, ¿e potrafi³ opa¶æ bez ¿adnej przyczyny, co nie do¶æ ¿e by³o niezwykle irytuj±ce, to zmienia³o ca³± sytuacjê o¶wietlenia k±cika pokoju oraz tworzy³o nieprzyjemne, grubo ciosane cienie. Tego wieczoru Pan Stulejka ju¿ nic nie jad³.
Po wy³±czeniu lampki nocnej (co zwiastowa³o, ¿e jej w³a¶ciciel w³a¶nie umieszcza g³owê w centralnej czê¶ci poduszki, ze wzrokiem utkwionym w sufit) po raz wtóry wróci³ my¶l± do tego dziwnego zaj¶cia w nieznanym miejscu. Znowu zamar³, znów zrobi³o mu siê gor±co. Tym razem jednak z innego powodu. W³a¶nie sobie u¶wiadomi³, ¿e jest sam jak palec na ¶wiecie i ju¿ bardzo dawno nikt tak do niego siê nie zwraca³. W zasadzie w ogóle sobie tego nie przypomina³.
- Kochany... kochany... – mrucza³ sobie cicho.
Gdy mruczenie zesz³o na subtelniejszy poziom my¶li, powtarza³ te s³owa tak d³ugo, a¿ powieki same mu nie opad³y. Wtedy zasn±³ (trzeba dodaæ dla ¶cis³o¶ci, ¿e opad³ równie¿ klosz lampki, ale tego Pan Stulejka ju¿ nie móg³ zauwa¿yæ). Nastêpny dzieñ mia³ odmieniæ ca³e jego dotychczasowe ¿ycie.

: 2007-09-02, 13:15
autor: haiel selassie
czekam na dalsze perypetie "Pana Stulejki" :mrgreen:

: 2007-09-02, 13:21
autor: elutka
Ja tez poproszę o ciąg dalszy, bo jest super :))

: 2007-09-02, 14:38
autor: ann13
a ja to czytałam ze dwa razy i ciagle właściwie nie wiem o czym to jest
chyba gupia jestem:P)

: 2007-09-03, 12:09
autor: lila
ja się czepię tego, że autorowi się nie chciało poderwać tyłka bohatera z miejsca , który robi brodate żarty z musztardą albo poprawia abażur, zamiast zaprosić np tą panią na wycieczkę rowerową turystycznym szlakiem pamięci narodowej , a na takiej wycieczce już wszystko zdarzyć się może ; np jaskółka może nasrać panu stulejce za kołnierz , piękna pani z kolei z powodu źle wyważonych przez chirurga plastycznego balonów może zaliczyć glebę wskutek czego bohater byłby np zmuszony oparzyć jej biodro na łonie natury .
ale mimo to gładko się czytało bo język bardzo płynny i czekam na ciąg dalszy, panie willy

















kochany :)

: 2007-09-07, 18:40
autor: dean
willy_the_lost pisze:Obserwował wtedy fragmenty świata, które miały ten przywilej, że akurat przykuły jego uwagę
jak to się stało, że Pan Stulejka trafił do sex shopu zamiast do spożywczaka skoro taki z niego perfekcjonista, który drży na temat przesuniętej wycieraczki?

w trakcie czytania przesuwały mi się takie postaci jak Rain Man, bohater grany przez Nicholsona w "Gorzej być nie może" bodajże... i Smeagol zwany Gollumem szepczący: My Precious

co lub kto odmieni życie Pana Stulejki? co stanie się jutro? czy Pan Stulejka będzie szczęśliwy? czy ktoś powie do niego: Kochany?

i po kiego grzyba komu kilogram musztardy? :mrgreen:

: 2007-09-07, 18:44
autor: cebreiro
zaburzona równowaga świata
z kroplą chaosu,
nie czyni tego świata doskonałym
na swój wzór, we własnym pojęciu
to jak z kosmykiem, który niefortunnie wciąż wlatuje do oczu
mimo usilej pracy nad jego przygładzeniem

[ Dodano: 2007-09-07, 18:51 ]
a może taki chaos jest dobry,
kiedy cos się wymknie niespodziewanie,
aby wstrząsnąć równowagą,
aby nie było uporządkowania
aby wywrócić wszystko do góry nogami
i zacząć od początku misterne układanie spokoju?
nie wiem,
muszę to przemyśleć
czy to w ogóle jest związane z tekstem?

: 2007-09-08, 18:23
autor: willy_the_lost
i po kiego grzyba komu kilogram musztardy?
ten watek musi pozostac bez wyjasnienia, inaczej nie bylby tajemniczy ; )
a mo¿e taki chaos jest dobry,
kiedy cos siê wymknie niespodziewanie,
aby wstrz±sn±æ równowag±,
aby nie by³o uporz±dkowania
aby wywróciæ wszystko do góry nogami
i zacz±æ od pocz±tku misterne uk³adanie spokoju?
wlasnie tak, z tym ze kiedy tornado zmiecie twoj dom z powierzchni ziemi, juz nic nie bedzie takie samo jak wczesniej, nie ma mozliwosci ponownie misternego ulozenia poczucia spokoju

: 2007-09-09, 09:02
autor: cebreiro
mówiłam o uczuciu spokoju w głowie,
a nie o skrajnych przypadkach,
zresztą- zmącenie go nawet tam,
nie zawsze gwarantuje tzw. święty spokój...
niestety
pozdrawiam