Strona 1 z 1

ułuda

: 2007-09-12, 21:05
autor: wędrowiec
Każdego ranka budziłem się ze świadomością szczęścia wielkiego jakim mnie obdarzyłaś
Serce cichutko wtórowało melodie miłosną ukojeniem mojego bólu egzystencjonalnego
Zapalałaś ogień na firmamencie seledynu bym kroczył drogami oświecony bym jej nie zmylił
Dałaś nadzieje obdarzając zaufaniem mnie niegodnego ,otrzymałem dar z chwil cudownego uniesienia .Podarowałaś mi swój skarb największy jakim jest niewinność to jest to co tak naprawdę nigdy w życiu sie nie spełnia i nigdy nie powinno się zdarzyć ale miało miejsce
Któż mógł przewidzieć że pod tym z niewinności utkanej ,wabiąc pięknem swojej konstrukcji srebrzystością pokrytej woali tak naprawdę pajęcza sieć utkana co śmiertelną pułapką. Wabiony omotałem się nicią kleistą trzepocąc skrzydłami naiwności czy jest ratunek? Rozterki palące mnie od wewnątrz sen z powiek znoszą ,czy ja tu jestem za karę
Zawsze gdy odkrywam się dla kobiety ukazując moją naiwną naturę słabowitości nadwrażliwej otrzymuje cios piką chrystusową .Matka moja zawsze wpajała we mnie uszanowanie godności kobiecej ,bym uczciwy był dobry był jak w piosence Alien(TSA)
Pewnie nigdy nie przypuszczała jak duży ból i ile goryczy własny pierworodny otrzyma niosąc to przesłanie. To błąd genetyczny ,lub żart natury stworzył mnie nijak w tej układance ,oderwany i nie pasujący .Czy żle że kiedy ujrzałem piękno twojej duszy ułudą się stałaś i moim marzeniem ,wierzyłem że jesteś brakującym zagubionym puzelkiem tej mojej niepełnej konstrukcji .Krępowany obawami co zrobić ,jak zapomnieć czy mogę odciąć wspomnienia cudownych chwil .Kładę na szali za i przeciw ,lecz odpowiedzi nie ma i chyba śmierć moja jest ostatecznym rozwiązaniem .

: 2007-09-12, 21:14
autor: Gruba Lola
umówmy się, co?
póki co, na kawę.
potem może być wino i rozmowa.
jeśli dobrze nam będzie szło, a będzie, zaproszę Cię do siebie.

: 2007-09-12, 21:46
autor: ann13
haha, najpierw mna wstrząsnęło przy

Zapalałaś ogień na firmamencie seledynu

srebrzystością pokrytej woali tak naprawdę pajęcza nić utkana co śmiertelną pułapką.

Wabiony omotałem się nicią kleistą trzepocąc skrzydłami naiwności czy jest ratunek? Rozterki palące mnie od wewnątrz....

uff, tego jest tu mnóstwo , a mało normalnego języka
z autobusu, albo przystanku tramwajowego
co lubię
ale właściwie, co dziwne, dobrze mi się czytało

: 2007-09-12, 21:48
autor: Gruba Lola
anka, poczekaj, poczekaj...

on dopiero z domu wyszedł. przystanek ma 300 metrów dalej...

: 2007-09-12, 21:57
autor: ann13
lolka, no dobra, poczytam księżkę na koszu od śmieci i poczekam
a potem zajme mu miejsce











na kolanach kierowcy 512:)

: 2007-09-13, 07:12
autor: cieniu1969
te przesłanie czy to przełsanie

kurde podoba mnie się
oj dobrze znam piosenkę tsa...na pamięc

był dobry był lak w piosence Alien(TSA) -masz literówę
a poza tym super się czytało wędrowcze:)

: 2007-09-13, 13:47
autor: wędrowiec
już mi siem tu podoba droge panie!!!! :lol:

bardzo dziękuję za miłe przyjęcie :-)

literóweczke poprawiłem :oops:

serdecznie pozdrawiam-M.

: 2007-09-13, 14:06
autor: cebreiro
Dość oryginalnie stosujesz interpunkcję- nazywając to najładniej jak się da.
Pędzisz w tym tekście jak lokomotywa, masz natłok słów, nawet dość ładnych, tylko jakby ich za dużo, chociażby w tym zdaniu:

Któż mógł przewidzieć że pod tym z niewinności utkanej ,wabiąc pięknem swojej konstrukcji srebrzystością pokrytej woali tak naprawdę pajęcza nić utkana co śmiertelną pułapką

Fragment nie zyskuje w ten sposób walorów artystycznych, a jedynie staje się męczący w odbiorze. Bo zanim uda się dobrnąć do końca zdania, gdzieś po drodze umyka jego sens.

No i szyk, mi coś nie pasuje. Ale ja się ostatnio wszędzie czepiam szyku czy trzeba czy nie.

Niemniej jednak witaj :-)

pozdrawiam

Re: ułuda

: 2007-09-18, 12:47
autor: wędrowiec
przepraszam coś siem chyba pokićkało albo jakieś chochliki :lol:

: 2007-09-19, 12:05
autor: cebreiro
wędrowiec pisze:Każdego ranka, budziłem się ze świadomością wielkiego szczęścia, jakim mnie obdarzyłaś.
Serce cichutko wtórowało miłosną melodię-ukojenie mojego bólu egzystencjalnego.
Zapalałaś ogień na firmamencie seledynu, bym kroczył drogami oświecony bym jej nie zmylił.
Dałaś nadzieje, obdarzając zaufaniem mnie niegodnego, otrzymałem dar z chwil cudownego uniesienia. Podarowałaś* swój skarb największy-* niewinność. To jest to, co tak naprawdę nigdy w życiu sie nie spełnia i nigdy nie powinno się zdarzyć.*
Któż mógł przewidzieć, że pod utkaną niewinnością, wabiącą pięknem swojej konstrukcji, srebrzystością pokrytą woalem, tak naprawdę utkana jest pajęcza nić- śmiertelna pułapka. Wabiony omotałem się nicią kleistą, trzepocąc skrzydłami naiwności. Czy jest ratunek? Rozterki palące mnie od wewnątrz znoszą sen z powiek. Czy* jestem tu za karę?
Zawsze gdy odkrywam się dla kobiety ukazując moją naiwną naturę, nadwrażliwą słabość, otrzymuje cios piką chrystusową. Moja matka zawsze wpajała we mnie uszanowanie godności kobiety, bym był uczciwy, dobry był jak w piosence Alien(TSA)
Pewnie nigdy nie przypuszczała jak duży ból i ile goryczy własny pierworodny otrzyma niosąc to przesłanie. To błąd genetyczny, lub żart natury stworzył mnie nijak w tej układance, oderwany i nie pasujący .Czy źle, że kiedy ujrzałem piękno twojej duszy, ułudą się stałaś i moim marzeniem? Wierzyłem, że jesteś brakującym zagubionym puzzlem* mojej niepełnej konstrukcji. Krępowany jestem obawami co zrobić, jak zapomnieć. Czy mogę odciąć wspomnienia cudownych chwil? Kładę na szali za i przeciw, lecz odpowiedzi nie ma i chyba moja śmierć jest ostatecznym rozwiązaniem.

Re: ułuda

: 2007-09-19, 18:09
autor: wędrowiec
Grubaski są?... :-?

: 2007-09-19, 19:47
autor: cebreiro
głównie szyk, czasem zmiana formy
gwiazdki- miejsca po wyrzuceniu słów

to tylko sugestia

: 2007-09-25, 11:28
autor: wędrowiec
Miło mi Cebreiro za te rady- ale zostanę przy wersji macierzystej (często stosuje inwersje by przenieść akcent na odpowiednie słowo np:bym uczciwy był, dobry był ) posłuchaj tego utworu a zrozumiesz o czym mówię -chodzi o pewien rytm ...tekst oryginalny brzmi -...we śnie słyszałem matki głos ,uczciwy bądź ,dobry bądź...więc jest to także przeniesienie pewnej budowy bliskiej oryginałowi.
Tak naprawdę to jest list ,ostatni list do niej po tym jak mnie zraniła okrutnym kłamstwem ,wszystko wtedy zawaliło się w moim życiu .Nie jest to fikcja, czy wybryk grafomana, może też przez to taki natłok myśli w nim.

Miło mi i dziękuje za komentarze-M.

: 2007-09-25, 11:40
autor: cebreiro
rozumiem, to są tylko sugestie, do których autor wcale nie musi się odnosić przecież
ja staję w szranki ostatnio z szykiem,
bo nie zawsze melodyka tekstu po jego zmianie do mnie przemawia.
pozdrawiam

: 2007-10-12, 17:26
autor: dean
Każdego ranka budziłem się ze świadomością szczęścia wielkiego jakim mnie obdarzyłaś
Serce cichutko wtórowało melodie miłosną ukojeniem mojego bólu egzystencjonalnego
Zapalałaś ogień na firmamencie seledynu bym kroczył drogami oświecony bym jej nie zmylił

serduszko po całonocnym seksie pikało?
ból to raczej ewentualnie "egzystencjalny"... przypomniała mi się (po raz kolejny zapewne) taka anegdota o Marlonie Brando... raz go jeden dziennikarz zapytał: "Jak udaje ci się, maestro, tak doskonale grać ból egzystencjalny?"... Brando odpowiedział: "Zakładam lewy but na prawą stopę, a prawy - na lewą" :)
generalnie jednak... patetycznie się zaczyna...


Dałaś nadzieje obdarzając zaufaniem mnie niegodnego ,otrzymałem dar z chwil cudownego uniesienia .Podarowałaś mi swój skarb największy jakim jest niewinność to jest to co tak naprawdę nigdy w życiu sie nie spełnia i nigdy nie powinno się zdarzyć ale miało miejsce

czyli peel jednak doznał seksu z dziewicą...

Któż mógł przewidzieć że pod tym z niewinności utkanej ,wabiąc pięknem swojej konstrukcji srebrzystością pokrytej woali tak naprawdę pajęcza sieć utkana co śmiertelną pułapką. Wabiony omotałem się nicią kleistą trzepocąc skrzydłami naiwności czy jest ratunek? Rozterki palące mnie od wewnątrz sen z powiek znoszą ,czy ja tu jestem za karę
Zawsze gdy odkrywam się dla kobiety ukazując moją naiwną naturę słabowitości nadwrażliwej otrzymuje cios piką chrystusową .Matka moja zawsze wpajała we mnie uszanowanie godności kobiecej ,bym uczciwy był dobry był jak w piosence Alien(TSA)

i dalej w ten deseń...

sorry... przegadane, przemetaforyzowane, przeepitacone... generalnie - spierdolone...
weź cedzak i zrób z tego wiersz... góra dwie strofy...

: 2007-10-18, 21:52
autor: wędrowiec
sorry... przegadane, przemetaforyzowane, przeepitacone... generalnie - spierdolone...
weź cedzak i zrób z tego wiersz... góra dwie strofy...
-miło usłyszeć jakiś konstruktywny komentarz-


serdecznie dziękuje i pomyśle nad cedzeniem metafor w kuchni- :lol: