15 minut

[quenterro]

stolik na 35 osob gotowy do odprawy. jako pierwsze danie do wyboru terrine albo nalesniki z brie i brokulami. terrine to nie moja sekcja. w dupie to mam. 21 nalesnikow!! kurwa jebana mac, pierdolone skurwysyny, skad kurwa pomysl zeby 60 procent tych jebanych skurwysynow wybralo opcje wegetarianska?! licze... 19 nalesnikow. kurwa jebana mac! brakuje 2! kurwa. odpal dwa palniki, kurwa gdzie jest zapalniczka, daj mi zapalczniczke, szybko! kurwa! odpalam 2 palniki patelnie sie grzeja, robie odrobine miejsca na blacie, ten chuj nie zdarzyl przygotowac zamowienia zanim stolik odpali. co za pierdolona fleja. kurwa trzea to slac. krzycze ze nalesniki ida za 8 minut. kurwaaaaaaaaa, nalesniki za 8 minut. rozkladam 6 na blacie, wrzucam male kosteczki masla na moje dwie rozgrzane patelnie. wrzucam szybko kroje brie, wylewam nalesnika na patelnie. wrzucam brie na nalesniki rozlozone na ladzie. kurwa jebana mac!!! 7 minut. wykladam brie, zawijam. nastepne 6. przewracam nalesniki na patelni. jeden nalesnik jest z owczego sera, jakas kurwa ma uczulenie. lezy i czeka obok. pamietaj, jeden z owczego sera. pierwsze 11 zawinietych do piekarnika. nalesniki z patelni!! zawijam nastepne, dre morde, druga porcja nalesnikow za 8 minut!!! kelnerka wchodzi do kuchni, pytam ja ktora to uczulona poczwara, ktory set, ona mowi ze pierwszy. wpadam w szal dre na nia morde z odleglosci metra bo niedosc ze jakis pojebany nedzny kucharzyna spierdolil mi serwis z nalesnikami to pierdolona kelnerka nie pofatygowala sie by mi powiedziec, ze to wlasnie w pierwszym secie jeden jest inny. kelnerka jakby wystraszona, szef kuchni mnie uspokaja. brie na nalesnik, brokuly, brie, brie, brie, brokuly, brokuly, brokuly. zawijaj nalesnik, zawijam, zawijam. 6 minut na nastepny set.. 11 nalesnikow wchodzi do piekarnika, 10 wychodzi. 10 talerzy na blat, szlaczek z czarnego zredukowanego octu, mala salatka ze snow peace obok, nalesnik nieco obok srodka, tak kazdy talerz, kazdy identyczny. na kazdym nalesniku rowna kulka z drzemu wisniowego. i wypierdalac z tym jedzeniem! szybciej, szybciej!!!!!
nastepne 11 talerzy, 11 szlaczkow, wszystkie identyczne, 11 salatek w takiej samej pozycji do szlaczka.. nalesniki sa garace, po kolei kazdy w takiej samej pozycji wzgledem szlaczka, na szczycie kazdego drzem z czeresni.. gotowe. slij!!! wypierdalaj z tym jedzeniem, ruszaj sie ty glupia kurwo!

czas na danie glowne...

[fobiak]

kurwa ale realnie smieszne

[maja]

. i rozszedl sie zapach ech.. nawet ,, darcie mordy ,, bym zniosla za 1 naleśnika z wisienka


pozdrawiam , macham , mrugam

[olga]

quenterro, zabraklo zurawin?
chwila minela, kiedy indziej cos wiecej tutaj wysmaze.

[ann13]

quen, pisz, może po tych spowiedziach kucharskich nareszcie zacznę się stołować w domu. kiedy będzie o tym jak naplułeś w panierkę do schabowego ?:P)

[cieniu1969]

zamawiam flaki

[lila]

jak bym miala takiego przelozonego to bym chyba zmienila robote

[olga]

twoj tekst zyje, czasami wierzga i sie wymyka.
widzialam wielokrotnie kucharzy w akcji, ale gdy sala byla full, stawali sie wyjatkowo oszczedni w slowach.
w "twojej" kuchni jest nieco inaczej ale wcale nie najgorzej.

[cebreiro]

zastanawia mnie czy te kurwy, to rozemocjonowanie w czasie procesu zapisywania- bodziec na wspomnienia, czy w czasie gorączkowych sytuacji czy też "fakt autentyczny"