bardzo nieskomplikowane
bardzo nieskomplikowane
Tu, niedaleko jest taki park...
W parku mam swoją ulubioną ławkę.
Â?awka jest brązowa, stoi na górce.
Czasami kupuję małego kubusia za 45 penów i pączka za 70 penów w sklepie przy tesko i idę do parku.
Jak tak sobie siedzę na brązowej ławce, jem pączka, popijam co drugi kęs kubusiem, zazwyczaj myślę o niczym. Bywa, że oglądam swoje buty, które uwielbiam nosić po pracy - czarne najki z pozdzieranymi czubkami, kupione 2 lata temu, bardzo wygodne, tyć za małe.
Po zjedzeniu pączka i wypiciu soku, uwalniam włosy z uścisku gumki. Uwielbiam to uczucie, gdy włosy powiewają na wietrze. Gumkę zawsze umieszczam wokół lewego nadgarstka.
Ostatnio zabieram do parku książkę. Nudna jest, niezrozumiała dla mnie, zielona okładka, gruba, kartki pożółkłe i podczas ich przewracania wydają ohydny dźwięk. Dźwięk, który przyprawia mnie o dreszcze, jak np. pocieranie styropianu o ścianę albo krojenie talerza nożem. No ale czytam tę książkę, by uchodzić za mądrą, by wykazać się umiejętnością błyskotliwego zarysowania tematu rozmowy w towarzystwie pseudointelektualistów. A ja - nawiększe pseudo z nich wszystkich.
W sumie na świecie nie ma mądrych ludzi; są ludzie głupi i głupsi. Dzięki istnieniu ludzi głupszych, ci głupi mogą uchodzić za mądrych.
Park jest fajny.
A życie piękne.
Tak mówią.
W parku mam swoją ulubioną ławkę.
Â?awka jest brązowa, stoi na górce.
Czasami kupuję małego kubusia za 45 penów i pączka za 70 penów w sklepie przy tesko i idę do parku.
Jak tak sobie siedzę na brązowej ławce, jem pączka, popijam co drugi kęs kubusiem, zazwyczaj myślę o niczym. Bywa, że oglądam swoje buty, które uwielbiam nosić po pracy - czarne najki z pozdzieranymi czubkami, kupione 2 lata temu, bardzo wygodne, tyć za małe.
Po zjedzeniu pączka i wypiciu soku, uwalniam włosy z uścisku gumki. Uwielbiam to uczucie, gdy włosy powiewają na wietrze. Gumkę zawsze umieszczam wokół lewego nadgarstka.
Ostatnio zabieram do parku książkę. Nudna jest, niezrozumiała dla mnie, zielona okładka, gruba, kartki pożółkłe i podczas ich przewracania wydają ohydny dźwięk. Dźwięk, który przyprawia mnie o dreszcze, jak np. pocieranie styropianu o ścianę albo krojenie talerza nożem. No ale czytam tę książkę, by uchodzić za mądrą, by wykazać się umiejętnością błyskotliwego zarysowania tematu rozmowy w towarzystwie pseudointelektualistów. A ja - nawiększe pseudo z nich wszystkich.
W sumie na świecie nie ma mądrych ludzi; są ludzie głupi i głupsi. Dzięki istnieniu ludzi głupszych, ci głupi mogą uchodzić za mądrych.
Park jest fajny.
A życie piękne.
Tak mówią.
-
- Posty: 817
- Rejestracja: 2006-10-13, 13:44
- Kontakt:
uwielbiam te twoje historie z londynem w tle
a ta jest tak zupelnie bezpretensjonalna jak przysiadniecie na przypadkowej lawce na spacerze z psem, w jednym z londynskich parkow z inicjalami pewnej pary ktora sobie kiedys tam przesiadywala a teraz juz ma sie dobrze lub nawet lepiej gdzie indziej, byc moze..
ech sie rozsymentalnilem, przypomnialas mi pare fajnych chwil
w kazdym razie ja jeszcze nie mam swojej laweczki w zadnym z londynskich parkow, hehe
a ta jest tak zupelnie bezpretensjonalna jak przysiadniecie na przypadkowej lawce na spacerze z psem, w jednym z londynskich parkow z inicjalami pewnej pary ktora sobie kiedys tam przesiadywala a teraz juz ma sie dobrze lub nawet lepiej gdzie indziej, byc moze..
ech sie rozsymentalnilem, przypomnialas mi pare fajnych chwil
w kazdym razie ja jeszcze nie mam swojej laweczki w zadnym z londynskich parkow, hehe
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości